Wójt gminy Mszan Dolna z absolutorium, ale bez wotum zaufania. Mirosław Cichorz ma nad czym myśleć, bo z zaproponowanym przez siebie sposobem pracy i zarządzania gminą, nie wszyscy radni do końca się zgadzają.
Trwająca blisko 4,5 godziny sesja Rady Gminy Mszana Dolna była istotna z dwóch punktów widzenia. Ten pierwszy dotyczył absolutorium, czyli przedstawienia sprawozdania z wykonania budżetu za ubiegły rok. Natomiast wotum zaufania jest swego rodzaju oceną pracy wójta, wyznaczonych przez niego kierunków rozwoju i strategii działania.
Radni gminy Mszana Dolna, zresztą nie tylko oni, bo dotyczy, to także wszystkich samorządów, oceniają działania realizowane jeszcze w poprzedniej kadencji władz samorządowych.
Raport o stanie gminy
Raport o stanie gminy zebranym na sali przedstawił Mirosław Cichorz. Wójt gminy w kilka ponad pół godziny przedstawił w telegraficznym skrócie rozpoczęte przez siebie działania, a także zmiany, które już udało mu się wprowadzić po objęciu stanowiska.
Nie zabrakło również podziękowań dla wszystkich tych osób, które pomogły zarówno w realizacji budżetu, jak i wprowadzeniu, jego zdaniem kilku istotnych zmian, które poprawiły jakość i funkcjonowanie urządu.
Dyskusja nad raportem
Zasadniczą częścią piątkowej sesji była dyskusja nad raportem o stanie gminy. Jednak w miarę upływu czasu, stała się ona dyskusją na temat tego, w jaki sposób wójt Mirosław Cichorz prowadzi swoją politykę samorządową. Co sprowadziło się również do głosowania nad wotum zaufania dla urzędującego sternika zagórzańskiego samorządu.
Agnieszka Zawadzka, podobnie, jak Rafał Kubowicz negatywnie ocenili pracę wójta i tylko w nielicznych przykładach znaleźli pozytywy jego działania. Mówili o nienajlepszej komunikacji z radnymi, braku spójnej polityce informacyjnej, wielomilionowych inwestycjach, które są ich zdaniem tylko „na papierze”, a także procesie reorganizacji szkół, która również nie jest do końca przemyślana.
Wójtem nie da się sterować…
Na wszystkie przedstawione zarzuty próbował odpowiadać wójt Cichorz. Wtórował mu również Wacław Zoń, który w mocnych słowach skwitował wystąpienie dwójki radnych. Zastępca wójta bronił poczynania swojego szefa i stanowczo wyjaśnił, iż z całą pewnością nie działa on na szkodę gminy i mieszkańców – mówiąc, iż choćby on sam nie ma wpływu na wójta. Samodzielnie podejmuje decyzje i nie da się „nim sterować”.
Żółta kartka i temat reorganizacji szkół
Krytyki i negatywnej oceny ze strony radnej Agnieszki Zawadzkiej i radnego Rafała Kubowicza wójt Mszany Dolnej mógł się spodziewać, zwłaszcza, iż w ostatnich miesiącach ich drogi zupełnie się rozeszły. Ale w tej dyspucie głos zabierali również inni radni.
Radny Krzysztof Niedojad w swoim wystąpieniu wspomniał o wątpliwościach związanych z reformą szkolnictwa i reorganizacją szkół, stąd też mówił o żółtej kartce dla poczynań i działań w tej sprawie. Dodał również, iż nie odcina się od dalszej współpracy z wójtem.
W podobnym tonie wypowiadali się inni radni. Najpierw głos zabrał radny Mateusz Dobrowa.
Później do dyskusji włączył się również Krzysztof Nawara, który jest radnym wybranym przez mieszkańców Kasinki Małej.
Radni i sołtysi nie do końca zadowoleni ze współpracy
Swoją subtelną uwagę na temat współpracy radnych z wójtem wyraził Jan Chorągwicki. Przewodniczący Rady Gminy Mszana Dolna zwrócił uwagę Mirosławowi Cichorzowi, iż nie chciałby być traktowany, jak maszynka do głosowania, a chciałby, aby zarówno on, jak i inni radni mieli wpływ na decyzje, które ostatecznie są realizowane władze gminy. W ten sposób zasugerował, iż tak naprawdę, to ostatecznie radni podejmują uchwały, które później wchodzą w życie.
Nowy układ sił, który nastąpił po odwołaniu Agnieszki Zawadzkiej z funkcji przewodniczącej sprawił, iż wójt Mirosław Cichorz, jak na razie może liczyć na większość w radzie. Ale czy jest ona stabilna? Tak naprawdę żaden z radnych (poza radnymi z KW Aktywni Razem) nie jest zobligowany do przegłosowywania proponowanych uchwał, chociażby z jednej przyczyny. Nie startował w ubiegłorocznych wyborach z komitetu wyborczego urzędującego wójta. Stąd też ważna jest współpraca, nie na etapie podejmowania decyzji, ale przede wszystkim najpierw na etapie pomysłów i konsultacji.
Głos w dyskusji zabierali również sołtysi, którzy w podobnym tonie, jak Przewodniczący Rady Gminy się wypowiadali. Zarówno Aleksandra Kania, jak i Maria Farganus oraz Zbigniew Florek mówili o dotychczasowej współpracy, której póki, co nie dostrzegają w takim wymiarze, jakim by mogli się spodziewać.
Głosowanie nad wotum zaufania i absolutorium. Wójt mówi, iż się poprawi
Do głosowania nad wotum zaufania radni podchodzili trzykrotnie. Ostatecznie za przyznaniem wotum głosowało 6 radnych, 4 się wstrzymało, a 3 było przeciw uchwale. Wójt po zakończonym głosowaniu zaznaczył, iż weźmie sobie te wszystkie wypowiedziane uwagi i poprawi się w swoim dzialaniu.
Po odczytaniu opinii RIO odbyło się kolejne głosowanie dotyczące absolutorium. 10 radnych było za jego udzieleniem, 1 osoba wstrzymała się, a 2 radnych było przeciw. Po głosowaniu wójt Mirosław Cichorz podziękował za wynik głosowania i podkreślił, iż w przyszłym roku ma nadzieję zrealizować budżet w 100 procentach.
Po piątkowej sesji wójt Gminy Mszana Dolna w mediach społecznościowych zastanawiał się czy głosowanie nad wotum zaufania jest jego porażką, a sam fakt nie udzielania wotum, a przyjęcie przez radnych uchwały absolutoryjnej, to przysłowiowa szklanka do połowy pełna.
Chyba nie należy w ten sposób reagować i obrażać się na zaistniałą sytuację. Jest pan w samorządzie nowym człowiekiem, zdobywającym doświadczeniem i uczącym się prawideł tego czasem bardzo złożonego świata. Nie wszystkie inwestycje, które sprawdziły się w Limanowej, mają szansę realizacji na Ziemi Zagórzańskiej. Czasem warto wsłuchać się w potrzeby mieszkańców tu żyjących i posłuchać starszych, bardziej doświadczonych od siebie osób, piszę tutaj mając na myśli chociażby radnych. Należy podjąć rękawicę i wziąć sobie do serca te wszystkie uwagi. Być może również należy więcej czasu i energii poświęcić na budowanie wzajemnych relacji, a nie przenosić je do mediów społecznościowych. To rada osoby i mieszkańca gminy, który na pana w ubiegłym roku oddał głos, mając nadzieję, że zmieni pan obraz naszej „małej ojczyzny”.