W sobotnie południe, na Rynku w Opolu odbyła się manifestacja pod hasłem „Stop migracji”. Wydarzenie zorganizowali przedstawiciele Konfederacji Nowa Nadzieja oraz Ruchu Narodowego.
Protestujący, około 1560 osób z całego województwa, domagali się stanowczej reakcji władz na – ich zdaniem – narastający problem, który może mieć wpływ na bezpieczeństwo obywateli oraz sytuację gospodarczą kraju.
– Państwo nie reaguje na czas, a to może doprowadzić do eskalacji zagrożeń. Nielegalni migranci to nie tylko obciążenie ekonomiczne, ale i ryzyko dla porządku publicznego – mówił Ryszard Skawiński z Konfederacji.
Obecni na manifestacji wielokrotnie podkreślali, iż nie sprzeciwiają się migracji legalnej i kontrolowanej, ale apelują o większe zaangażowanie państwa w ochronę granic i egzekwowanie przepisów imigracyjnych.
„Stop migracji” w Opolu.
– Chcemy czuć się bezpiecznie we własnym kraju, a obecna sytuacja wyraźnie wskazuje na brak kontroli nad tym, kto przekracza granice. Nie zgadzam się na niekontrolowany napływ ludności z obcych kręgów kulturowych. To nie nienawiść, ale troska o przyszłość moich dzieci i naszego kraju – zaznaczyła Elżbieta Słodkowska z Konfederacji, była radna z Głubczyc.
Wśród przemawiających na manifestacji „Stop migracji” w Opolu znalazł się również Karol Tobolak, wiceprezes Ruchu Narodowego na Opolszczyźnie. Zwrócił uwagę na rosnącą liczbę incydentów z udziałem migrantów. Przywołał m.in. niedawny przypadek brutalnego pobicia obywatelki Ukrainy przez grupę jej rodaków w Lubinie.
Na transparentach niesionych przez uczestników pojawiły się hasła wyrażające sprzeciw wobec polityki migracyjnej. Można było zobaczyć napisy takie jak: „Stop imigracji wschodniej, bliskowschodniej i afrykańskiej”, „Ursula WON der Leyen”, czy „Tusk do psychiatryka! Więziennego”.





Czytaj też: Imigranci żyją na nasz koszt? Odpowiedź może wielu zaskoczyć
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania