Afera melioracyjna – koniec politycznej bezkarności?
31 lipca 2025 roku zapadł długo wyczekiwany wyrok w jednej z największych afer korupcyjnych III RP. Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał senatora Koalicji Obywatelskiej, byłego posła i sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej – Stanisława Gawłowskiego – na 5 lat bezwzględnego więzienia, 180 tysięcy złotych grzywny oraz 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Sąd uznał Gawłowskiego winnym aż sześciu przestępstw, w tym korupcji, prania brudnych pieniędzy i plagiatu pracy doktorskiej.
Wyrok ten kończy kilkuletni proces toczący się w cieniu głośnej afery melioracyjnej – sprawy, która kompromituje nie tylko samego polityka, ale całe środowiska Donalda Tuska, które latami rządziło Polską w duchu kolesiostwa, klientelizmu i pogardy wobec zwykłych obywateli.
Gawlowski winny! Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał Stanisława Gawlowskiego na 5 lat bezwzględnego więzienia. pic.twitter.com/0gW5iAWvnf
— Tomasz Duklanowski (@TDuklanowski) July 31, 2025
733 tysiące złotych, zegarki i apartament w Chorwacji
Według ustaleń prokuratury, Gawłowski przyjął łapówki o łącznej wartości co najmniej 733 tysięcy złotych. Wśród przyjętych korzyści znalazły się:
-
gotówka,
-
dwa luksusowe zegarki,
-
apartament w Chorwacji przekazany przez przedsiębiorcę Bogdana K. w zamian za ustawienie przetargu w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji.
To nie wszystko. Skazany senator miał także udzielać niejawnych informacji, nakłaniać do wręczania łapówek, a w dodatku sfałszować swój dorobek naukowy, dokonując plagiatu doktoratu. To nie są pomówienia – to twarde fakty, które potwierdził niezawisły sąd.
Rodzina i współpracownicy na ławie oskarżonych
W sprawie oskarżonych było aż 32 osoby – od członków rodziny Gawłowskiego po urzędników państwowych i lokalnych samorządowców. Skazana została również żona senatora – Renata Listowska-Gawłowska – która otrzymała wyrok w zawieszeniu. Łącznie prokuratura sformułowała 94 zarzuty, dotyczące głównie ustawiania przetargów na wielomilionowe inwestycje realizowane z unijnych funduszy.
Przemysł pogardy i ataki na dziennikarzy
Warto przypomnieć, iż Stanisław Gawłowski – zamiast wyjaśniać swoje działania – zaatakował dziennikarza Tomasza Duklanowskiego, który jako pierwszy ujawnił kulisy afery. Wspierany przez Romana Giertycha – pełnomocnika znanego z agresywnych działań medialnych – próbował zastraszyć dziennikarza i opinię publiczną, składając pozwy i domagając się przeprosin. To klasyczna strategia tego środowiska – nie odpowiadać na zarzuty, tylko atakować tych, którzy mają odwagę mówić prawdę.
Co się odwlecze… pic.twitter.com/HvFgfC4qqc
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) July 31, 2025
Platforma Obywatelska – partia bezkarności?
Wyrok w sprawie Gawłowskiego to symbol zgnilizny elit III RP, które przez lata kpiły z obywateli. To akt oskarżenia wobec całej partii Donalda Tuska, która tolerowała takie zachowania, nagradzała je awansami i stanowiskami, a dziś – jakby nigdy nic – milczy.
Sprawiedliwość musi być wymierzona do końca
Wyrok w sprawie Gawłowskiego jest nieprawomocny, ale pokazuje, iż państwo prawa może funkcjonować, gdy sędziowie działają niezależnie, a prokuratura nie boi się politycznych nacisków. To efekt reform, które rozpoczęło Prawo i Sprawiedliwość – reform, które dziś są brutalnie niszczone przez obecną ekipę rządzącą.
Jeśli chcemy żyć w Polsce uczciwej, sprawiedliwej i wolnej od korupcji – musimy domagać się dalszego wyjaśnienia wszystkich wątków afery melioracyjnej, pociągnięcia do odpowiedzialności również tych, którzy przez lata korzystali z owoców przestępczego układu.
Niech ten wyrok stanie się przestrogą
Nie możemy zapominać: Stanisław Gawłowski to człowiek Platformy Obywatelskiej, to były sekretarz generalny tej partii, były wiceminister środowiska, poseł, senator. To nie był nikt z marginesu, to był jeden z najważniejszych ludzi establishmentu III RP.