SCT przed sądem: czy uda się uniknąć chaosu?

panbartek.pl 1 tydzień temu
foto własne – tak ma działać krakowska strefa czystego transportu od 1 stycznia 2026

Wprowadzana przez Kraków strefa czystego transportu (SCT) stała się przykładem, jak nie powinno się tworzyć prawa miejscowego. Obecna uchwała, mająca wejść w życie 1 stycznia 2026 roku, budzi poważne wątpliwości nie tylko ze względu na dyskryminację mieszkańców ościennych gmin, ale także przez sposób jej wprowadzania, który łamie podstawowe zasady legislacji.

Nadużycie vacatio legis i manipulacja terminami

Uchwała rady miasta zawiera fundamentalny błąd legislacyjny – skrócenie vacatio legis do zaledwie 7 dni, podczas gdy realne skutki prawne nastąpią dopiero po pół roku. Vacatio legis, czyli okres między ogłoszeniem a wejściem w życie aktu prawnego, służy:

  1. Zapoznaniu się obywateli z nowymi przepisami
  2. Przygotowaniu się do zmian
  3. Przeprowadzeniu kontroli sądowej

Ustawowy, minimalny termin wejścia w życie uchwał (aktów prawa miejscowego) to 14 dni. Tymczasem krakowscy radni, ustalając 7-dniowe vacatio legis (bez żadnego uzasadnienia!) przy 6-miesięcznym okresie do realnych skutków, stworzyli absurdalną sytuację, w której:

  • Uchwała formalnie „wchodzi w życie” po tygodniu
  • Ale realne skutki prawne wywołuje dopiero po pół roku
  • Próbuje się w ten sposób obejść art. 61 P.p.s.a. o wstrzymaniu wykonania aktu

Porównanie: zakaz kominków z 2016 roku

Dla kontrastu, uchwała o zakazie używania kominków i starych pieców w Krakowie z stycznia 2016 roku:

  • Również mocno ingerowała w życie i prawo własności obywateli
  • Przewidywała vacatio legis aż 3,5 roku (do września 2019)
  • Dawała czas na dostosowanie i kontrolę sądową
  • Nie zawierała sztucznych rozdzieleni między „wejściem w życie” a „skutkami prawnymi”

W efekcie większość mieszkańców mogła dostosować się do wymogów, a w międzyczasie sądy administracyjne zweryfikowały uchwałę i utrzymały ją w mocy.

Brak rekompensat w strefie czystego transportu – rażąca niesprawiedliwość

W przeciwieństwie do uchwały „antykominkowej” z 2016 roku, która wprowadzała kompleksowy system dotacji (do 100% kosztów wymiany pieców), obecna strefa czystego transportu nie przewiduje ŻADNYCH form wsparcia dla dotkniętych mieszkańców. To jawne naruszenie zasad sprawiedliwości społecznej.

Czego konkretnie brakuje, aby mówić o kompensacji skutków SCT?

  1. Brak dopłat do wymiany aut
  2. Brak rozbudowy parkingów Park&Ride – żaden nowy parking nie powstał od ogłoszenia strefy
  3. Brak tańszych biletów dla dojeżdżających spoza Krakowa
  4. Brak dodatkowych połączeń komunikacyjnych z ościennymi gminami

Skutki:

  • Najubożsi mieszkańcy ościennych gmin zostaną najbardziej dotknięci
  • Brak zachęt do rzeczywistej wymiany aut na ekologiczne
  • Wzrost kosztów życia dla osób dojeżdżających do pracy

To rażące pominięcie mechanizmów wsparcia narusza zasadę sprawiedliwości społecznej wyrażoną w art. 2 Konstytucji RP, który stanowi, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

Zmiana zasad w trakcie gry: druga uchwała SCT

Sytuację pogarsza fakt, iż obecna uchwała to już druga wersja SCT. Pierwsza, przyjęta w listopadzie 2022 roku:

  • Miała wejść w życie 1 lipca 2025
  • Stawiała niższe wymagania dla pojazdów
  • Wielu mieszkańców i dojeżdżających już dostosowało się do jej wymogów

Obecna uchwała tworzy patową sytuację:

  1. Krakowianie, którzy wymienili samochody – zrobili to niepotrzebnie, bo są zwolnieni z ograniczeń
  2. Mieszkańcy ościennych gmin, w tym przedsiębiorcy z autami dostawczymi, którzy kupili „Diesle Euro 5” – i tak nie spełnią nowych wymogów
  3. Wszyscy ponieśli koszty, a zasady zmieniono w trakcie gry

Skutki: utrata zaufania do władz

Takie działania władz Krakowa:

  1. Naruszają zasadę pewności prawa
  2. Powodują nieuzasadnione koszty dla obywateli
  3. Niszczą zaufanie do władz publicznych
  4. Mogą zniechęcać do jakichkolwiek inwestycji proekologicznych

Co dalej?

Sprawa trafiła już do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, jednak:

  1. Wojewoda i gmina Skawina nie złożyli wniosku o wstrzymanie wykonania
  2. Postępowanie może potrwać lata
  3. Tymczasem mieszkańcy poniosą nieodwracalne straty

Sąd powinien wziąć pod uwagę:

  1. Nadużycie vacatio legis
  2. Zmianę zasad w trakcie gry
  3. Skutki społeczne i ekonomiczne
  4. Naruszenie zasad legislacji

Kraków pokazuje, jak nie należy wprowadzać zmian. Czas pokaże, czy sąd przywróci porządek prawny i ochronę obywateli przed arbitralnymi decyzjami władz.

Wszystko jest efektem braku wyobraźni i braku odpowiedzialności władz – Prezydenta i części radnych Krakowa oraz Wojewody Małopolskiego. Mimo wielu apeli organizacji społecznych i gmin sąsiednich Krakowa, Rada Miasta Krakowa nie zdecydowała się zrezygnować z opłat dla przyjezdnych, a Wojewoda Małopolski Krzysztof Klęczar – mimo świadomości poważnych wad prawnych – nie dopełnił obowiązku stwierdzenia nieważności dyskryminującej uchwały Miasta Krakowa, a jedynie w ramach polityczno-dyplomatycznej zagrywki, skierował sprawę do sądu administracyjnego.

Warto przypomnieć, iż podobnie zachował się poprzedni wojewoda Łukasz Kmita w kwestii pierwszej wersji SCT, uchwalonej przez Radę Miasta Krakowa pod koniec 2022 roku. Wtedy wojewoda również – zamiast unieważnić – zaskarżył uchwałę do sądu. Efekt? Brak co prawda w I instancji Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził wady prawne i nieważność uchwały, ale po odwołaniach sprawa utknęła w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Warszawie i do tej pory – po 2 latach – nie ma prawomocnego wyroku.

Z uwagi na przewlekłość postępowań sądowych w praktyce oznacza to, iż od 1 stycznia 2026 kierowcy spoza Krakowa, których auta nie spełniają wymogów, będą płacić za wjazd lub zapłacić mandat albo grzywnę. Jest jednak jeszcze cień nadziei, który daje art. 61 par 3 ustawy prawo postępowania przed sądami administracyjnymi – wstrzymanie wykonania aktu do czasu wyroku. Czy jest na to szansa? Moim zdaniem taka. Przeanalizujmy to dokładnie.

Czy art. 61 ustawy prawo postępowania przed sądami administracyjnymi (P.p.s.a.) może pomóc?

Artykuł 61 ust. 2 P.p.s.a. teoretycznie pozwala na złożenie wniosku o wstrzymanie wykonania aktu prawa miejscowego, który jeszcze nie wywołał skutków prawnych.

Zgodnie z art. 61. P.p.s.a. Wniesienie skargi nie wstrzymuje wykonania aktu lub czynności, natomiast Po przekazaniu sądowi skargi sąd może na wniosek skarżącego wydać postanowienie o wstrzymaniu wykonania w całości lub w części aktu o ile zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków, z wyjątkiem przepisów prawa miejscowego, które weszły w życie. Problem w tym, że:

Czy strefa czystego transportu w Krakowie zostanie zablokowana przez sąd? Spór o wykładnię art. 61 P.p.s.a.

Dlaczego ta uchwała może być nieważna? Wad prawnych jest kilka, m.in.:

  1. Skrócony termin wejścia w życie (vacatio legis) z 14 do 7 dni – bez uzasadnienia
  2. Naruszenie zasady równości – Kraków jako stolica aglomeracji nie może w sposób arbitralny wykluczać swoich mieszkańców z ograniczeń, które dotkną innych.
  3. Brak proporcjonalności – Skutki uchwały (wymiana aut, opłaty) są nieproporcjonalnie dotkliwe dla osób z sąsiednich gmin.

Problem: Sąd rozstrzygnie za późno

Proces przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (a potem NSA) potrwa 2-3 lata. Do tego czasu:

  • Mieszkańcy ościennych gmin poniosą koszty (wymiana aut, mandaty, opłaty),
  • Gdy sąd uchwali nieważność uchwały, strat nie da się odwrócić.

Czy art. 61 P.p.s.a. pozwala zawiesić strefę przed wejściem w życie?

Spór dotyczy interpretacji momentu „wejścia w życie” przepisów:

  • Wersja konserwatywna: Uchwała wchodzi w życie 7 dni po publikacji (np. 27.06.2025), więc wniosek o wstrzymanie wykonania jest niemożliwy po tej dacie.
  • Wersja funkcjonalna (słuszna!): „Wejście w życie” następuje dopiero, gdy przepisy realnie nakładają obowiązki (czyli 1.01.2026). Wtedy wniosek o wstrzymanie można złożyć jeszcze w 2025 r.

Dlaczego ta druga interpretacja jest lepsza?

  • Cel art. 61: Chronić obywateli przed nieodwracalnymi szkodami z powodu wadliwych aktów prawnych.
  • Orzecznictwo NSA: Sądy często stosują wykładnię celowościową – liczy się faktyczny skutek, a nie formalna data.

Czy Kraków uniknie transportowego chaosu? Wszystko zależy teraz od presji społecznej i wymiaru sprawiedliwości.

Mieszkańcy mogą próbować również skargę do sądu administracyjnego, jednak istnieje ryzyko, iż nie zostaną one rozpatrzone, ponieważ obywatel musi wykazać „naruszenie interesu prawnego”, aby sąd podjął się oceny zarzutów. Tego problemu nie ma Rzecznik Prawo Obywatelskich i prokuratorzy – ich skargi są z automatu analizowane przez sądu, bez wykazywania naruszenia interesu prawnego. Czy jednak zechcą narazić politykom z Krakowa, aby bronić porządku prawnego?

Warto wywierać presję, bo przecież „cóż szkodzi spróbować?”

Idź do oryginalnego materiału