Zanim w mocno wypełnionej publicznością Sali Orła Białego Kongres o Mniejszościach w Opolu rozpoczęła merytoryczna dyskusja o wielokulturowości w Europie oraz sytuacji zamieszkałych na Starym Kontynencie mniejszości narodowych i etnicznych, przemawiali gospodarze kongresu – rektor UO Jacek Lipok oraz wojewoda opolska Monika Jurek, a także goście, m.in. Wanda Nowicka, przewodnicząca Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, a także Zuzanna Donath-Kasiura, reprezentujący marszałka Sejmu Ryszard Galla oraz Rafał Bartek.
– Rzeczpospolita historycznie była krajem tolerancyjnym. Wielonarodowym i wieloreligijnym. To jest dziedzictwo, do którego chętnie się odwołujemy – mówił Andrzej Szeptycki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
– Ale przeszłość to jest jedno. A drugie to współczesność Europy, która też jest wielonarodowa i wielokulturowa. I zarówno na płaszczyźnie regulacji międzynarodowych, unijnych, jak i krajowych tę wielokulturowość stara się chronić – zauważył.
Wiceminister przypomniał, iż Konstytucja RP definiuje naród polski w sposób polityczny. Jako wszystkich obywateli. Niezależnie od wyznania i – domyślnie – niezależnie od etnicznego pochodzenia.
Kongres o Mniejszościach w Opolu. „Spełnienie marzeń”
Kongres o Mniejszościach w Opolu odbywa się w naszym regionie po raz pierwszy. Zapytaliśmy przedstawicieli mniejszości niemieckiej o nadzieje, jakie z tym wydarzeniem wiążą.
– To jest spełnienie moich marzeń – deklaruje Ryszard Galla, wieloletni poseł MN. – Od kilku lat o Kongres o Mniejszościach w Opolu zabiegałem. Pierwsze dwa odbyły się w Lublinie. Tamto miasto i region też jest wielonarodowym tyglem. Ale w pewnym momencie zabrakło klimatu. Zabiegałem o odnowienie kongresu już pod koniec rządów Zjednoczonej Prawicy. Było dla mnie jasne, iż jest potrzeba dyskutowania o tym jaki jest – po 20 latach – stan ustawy o mniejszościach i jak to wszystko ma funkcjonować. A strona mniejszościowa zaczęła się coraz mocniej integrować. Aż po solidaryzm z nami, gdy nas dotknęło obcięcie lekcji języka mniejszości.
– Mam nadzieję, iż uda się tu wypracować rekomendacje, które posłużą tym, którzy będą tworzyć prawo. Byśmy mogli jeszcze lepiej – nie tylko jako mniejszości narodowe, ale i jako społeczeństwo wielokulturowe – żyć i rozwijać się. Bardzo tego potrzebujemy – powiedziała wicemarszałkini województwa opolskiego Zuzanna Donath-Kasiura.
Zderzyć prawa z życiem regionu
– Kongres o Mniejszościach w Opolu jest wydarzeniem naukowym – mówi dyrektor generalny Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej Lucjan Dzumla. – To było założenie organizatorów, by o sytuacji mniejszości debatowali ze swoich perspektyw badacze. Znawcy mniejszości w Europie. To jest okazja do refleksji, do pokazania stanu faktycznego na dzisiaj. Ale też do świętowania 20-lecia ustawy o mniejszościach narodowych.
– Takie wydarzenie być może dla przeciętnego mieszkańca województwa nie będzie szczególnie odczuwalne – przyznaje lider VdG Rafał Bartek.
– Ale taki kongres buduje także poczucie tożsamości i dumę z regionu. jeżeli on się tu odbywa, jest czymś autentycznym. Tu dla nas. Gdybyśmy dyskutowali w Łodzi czy Warszawie to już by takie autentyczne nie było. Jak mówimy tutaj o europejskich przykładach, to możemy je odnieść do tego, co się tu dzieje. To, o czym mówią naukowcy, będziemy mogli zderzyć z losem mieszkańców tego regionu – zauważa lider MN.
Są państwa, które są przykładem
Otwierający kongres panel „Mniejszości narodowe i etniczne w Europie – wartość wielokulturowości” poprowadził prof. Grzegorz Janusz z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, ekspert w zakresie praw człowieka, w tym praw mniejszości.
W dyskusji wzięli udział:
- Vello Petai, dyrektor Europejskiego Centrum Badań nad Mniejszościami we Flansburgu;
- David Hicks, sekretarz generalny Europejskiej Sieci Równości językowej;
- Nicolas Levrat, specjalny sprawozdawca ds. mniejszości w Komisji Praw Człowieka ONZ
- Rafał Bartek, lider VdG,
- Grzegorz Kuprianowicz z Towarzystwa Ukraińskiego, współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Moderator zadał im m.in. pytanie o praktyczną realizację praw mniejszości.
Vello Petai zwrócił uwagę na trudność w zdefiniowaniu wielokulturowości w zależności, czy będziemy brać pod uwagę wielorakość pochodzenia, politykę i prawa stosowane po to, by sobie z wielokulturowością poradzić czy poziom etyczny i społeczny zmierzający do sprawiedliwości.
– Debaty w różnych krajach się różnią, ale prawie wszędzie są trudne – przyznał. – Choć są w świecie państwa, które mogłyby być dla innych przykładem, np. Kanada, Szwecja czy Holandia.
David Hicks do sukcesów zaliczył stabilizację sytuacji niektórych języków mniejszościowych. W tym baskijskiego.
– Społeczeństwa obywatelskie już wiedzą, iż mogą pomóc w odzyskiwanie języków. choćby jeżeli trwa to 50-100 lat – mówił. – Aż 84 procent ludzi w Europie jest gotowych wesprzeć ochronę języków mniejszości.
Zwrócił też uwagę na powszechne, szczególnie wśród młodych korzystanie z elektroniki. Upomniał się o możliwość obsługiwania urządzeń nie tylko po angielsku, francusku, niemiecku itd., ale także w językach mniejszościowych.
Nicolas Levrat zwrócił uwagę, iż przywracanie języków nie jest zadaniem ONZ. To jest zadanie państw członkowskich, zaś prawa mniejszości są w myśl agendy ONZ traktowane jako część praw ludzkich, a nie jako coś odrębnego.
– Musimy wyprowadzić sprawy mniejszościowe spośród kwestii humanitarnych – przyznał.
Kongres o Mniejszościach w Opolu. Ani jednej szkoły
Rafał Bartek wskazał na konkretne deficyty dotykające mniejszość niemiecką. Mimo 35 lat istnienia legalnych struktur mniejszości wciąż nie doczekała się ona choćby jednej szkoły z wykładowym językiem niemieckim. Ustawowy zapis o języku pomocniczym w gminach w wielu miejscach pozostaje martwy. Zwrócił też m.in. uwagę na trudności wynikające z procesów globalizacji. Młodzież mniejszościowa korzysta z tych samych światowych mediów i dóbr kultury co ich koledzy w Polsce i na świecie. To nie sprzyja utrzymaniu regionalizmu i wiele wartości mniejszościowych unicestwia.
– Potrzebujemy więcej kulturowej swobody na poziomie regionalnym – mówił. – Choćby decyzje dotyczące edukacji nie muszą wszystkie zapadać w Warszawie. Niektóre mogłyby i powinny być podejmowane tutaj w sali, gdzie obraduje sejmik.
Grzegorz Kuprianowicz był zdania, iż ustawa promuje duże mniejszości, będące czasem na swoim terenie większością, kosztem mniejszych. Postulował zmianę finansowania i organizacji działalności kulturalnych mniejszości. Wreszcie zwrócił uwagę, iż działalność mniejszościową utrudniają lęki z przeszłości. Prowadzą one choćby do prowadzenia życia w ukryciu.
We wtorek po południu Kongres o Mniejszościach w Opolu wszedł w fazę bloków naukowych, które odbędą się także w środę. Ich uczestnicy będą rozmawiać m.in. o mniejszościach jako podmiocie i przedmiocie działania państwa, mniejszościach na europejskich pograniczach, roli języków regionalnych w zachowaniu tożsamości, edukacji mniejszościowej, udziale mniejszości w życiu politycznym i społecznym oraz reprezentacji mniejszości w mediach.
Obrady będą się odbywać w języku polskim, niemieckim i angielskim.










***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania