Nawrocki nie zapali świec chanukowych. Brawo! Tego oczekiwali wyborcy.

3 dni temu

Wbrew presji środowisk liberalnych i lewicowych, prezydent Karol Nawrocki dotrzymał danego słowa i nie będzie kontynuował zwyczaju zapalania świec chanukowych w Pałacu Prezydenckim. To bardzo dobra i godna pochwały decyzja.

Nie dajmy sobie wmówić, iż zapalanie chanukowych świec przez głowę państwa to „tradycja”. Nie, to nie jest polska tradycja. Polska ma głęboko chrześcijańskie korzenie – tożsamość naszego narodu kształtowało przez wieki katolickie dziedzictwo, a w znacznie mniejszym stopniu wielokulturowe eksperymenty – chociaż nie da się ukryć, przez lata byliśmy społeczeństwem wielokulturowym, dziś nie jesteśmy. Publiczne uczestnictwo prezydenta katolickiego kraju w obrzędach religijnych innej religii, w tym przypadku judaizmu, jest niewłaściwe i mylące – nie tylko dla obywateli, ale i dla opinii międzynarodowej.

Czy Prezydent katolik powinien uczestniczyć w obrzędach innych religii?

Karol Nawrocki jasno zadeklarował: „Swoje poglądy i swoje przywiązanie do wartości chrześcijańskich traktuję poważnie, więc obchodzę święta, które są bliskie mojej osobie.” I chwała mu za to! Moim zdaniem katolik nie powinien uczestniczyć w obrzędach innych religii w sposób duchowy – to nie tylko sprzeczne z zasadami wiary, ale też z logiką symboliki politycznej. Prezydent, zapalając chanukowe świece, brałby udział w święcie upamiętniającym wydarzenia z historii judaizmu, które dla chrześcijan nie mają charakteru sakralnego.

W przestrzeni publicznej i politycznej należy jasno oddzielać życzliwość i szacunek wobec innych religii od udawanej wspólnoty duchowej.

Ale warto też podkreślić jasno: decyzja prezydenta nie ma charakteru wymierzonego przeciwko społeczności żydowskiej. Karol Nawrocki w żaden sposób nie wyraża się negatywnie o Żydach. Po prostu – jako katolik – obchodzi święta katolickie. Tylko tyle i aż tyle. Nie ma w tej decyzji ani grama uprzedzeń, ani antagonizmu – jest za to uczciwość i wierność swoim przekonaniom.

Izrael nie jest dla Polski partnerem – tylko problemem

Dodatkowym powodem do dystansu są coraz bardziej nieprzyjazne działania i narracje ze strony Izraela. Polska regularnie pada ofiarą oskarżeń o współudział w Holokauście – często ze strony izraelskich polityków, mediów i organizacji. W czasie wydarzeń sportowych kibice izraelscy wznoszą antypolskie okrzyki i prezentują obraźliwe transparenty. Polska dyplomacja milczy, izraelska nie przeprasza. Nie ma równości, nie ma szacunku.

Izrael od lat prowadzi względem Polski politykę roszczeniową, pełną arogancji i nieprawdy historycznej. Oskarżenia o „polskie obozy śmierci” czy rzekomy współudział Polaków w Zagładzie są nie tylko fałszywe, ale też głęboko krzywdzące wobec narodu, który sam stracił 6 milionów obywateli w czasie II wojny światowej.

W Sejmie świece chanukowe, ale bez szopki i Adwentu

Tymczasem w Sejmie pod rządami marszałka Włodzimierza Czarzastego sytuacja wygląda zupełnie inaczej – i bardzo wymownie. W czasie Adwentu, kiedy miliony Polaków duchowo przygotowują się do Bożego Narodzenia, w gmachu polskiego parlamentu:

  • nie ma stroików adwentowych,

  • nie ma tradycyjnego wystroju religijnego,

  • nie wiadomo nawet, czy stanie szopka – symbol chrześcijańskich świąt i tożsamości kulturowej Polaków.

Ale za to… zapala się świece chanukowe. Publicznie. Uroczyście. Bez żadnych zahamowań.

To pokazuje jasno, iż władze Sejmu – zdominowane przez lewicę i liberałów – świadomie odchodzą od polskiej tradycji religijnej, a jednocześnie nie widzą żadnego problemu w promowaniu obrządków religijnych innego wyznania. To nie jest już neutralność światopoglądowa – to dyskryminacja katolickiego dziedzictwa.

Dlaczego wciąż mamy milczeć?

Decyzja prezydenta powinna być również odczytywana w szerszym kontekście międzynarodowym. Od lat Izrael nie wykazuje wobec Polski postawy przyjaźni czy wzajemnego szacunku. Regularnie padają oskarżenia o rzekomy „udział Polaków w Holokauście”, politycy izraelscy atakują nas za działania zgodne z naszą suwerennością, a w czasie wydarzeń sportowych dochodzi do haniebnych ekscesów antypolskich.

Polska była ofiarą II wojny światowej. Zginęło ponad 6 milionów obywateli naszego kraju. Tymczasem z Tel Awiwu zamiast wdzięczności płyną nieustanne oskarżenia i roszczenia. Naszą jedyną racją stanu w utrzymywaniu jakichkolwiek stosunków z tym państwem jest strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi – nie zaś rzeczywista wspólnota wartości z Izraelem.

Podsumowanie

Nie ma powodu, by katolicki prezydent uczestniczył w żydowskich obrzędach religijnych. Nie ma powodu, by Polska, stale obrażana przez izraelskie środowiska, udawała przyjaźń. Nie ma powodu, by prezydent chrześcijańskiego kraju zapalał chanukowe świece.

Są natomiast powody, by wrócić do korzeni. I za to Karolowi Nawrockiemu należy się szacunek.

Idź do oryginalnego materiału