W Lubuskiem kluczową inwestycją ma być elektryfikacja 40-kilometrowego odcinka Gorzów – Kostrzyn oraz budowa dwóch nowych łącznic kolejowych w Kostrzynie nad Odrą. To otworzy nowe możliwości nie tylko dla podróży regionalnych, ale także dla połączeń dalekobieżnych, które mogłyby przebiegać przez Gorzów.
W aktualizacji Krajowego Programu Kolejowego nie ujęto elektryfikacji odcinka z Gorzowa do Krzyża. To działanie zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami wiceministra Malepszaka, który wskazał, iż modernizacja całej linii 203 jest nieopłacalna. Wszystko więc wskazuje na to, iż w tej chwili bardzo popularny odcinek pomiędzy Gorzowem a Krzyżem, w dłuższej perspektywie – po wybudowaniu linii Gorzów – Międzychód – Poznań – straci na znaczeniu. Stanie się jedynie lokalną linią obsługiwaną przez spalinowe szynobusy.
Co oznaczają zmiany dla mieszkańców?
Dzięki elektryfikacji i modernizacji infrastruktury Gorzowianie mogliby zyskać nowe, bezpośrednie połączenie kolejowe z nadmorskimi kurortami – Świnoujściem i Międzyzdrojami. Nowa trasa otworzyłaby także możliwość przejazdu z Gorzowa przez Kostrzyn do Zielonej Góry i Wrocławia.
Największą zmianą byłoby jednak uruchomienie dalekobieżnego pociągu na trasie Warszawa – Poznań – Międzychód – Gorzów – Kostrzyn – Szczecin – Świnoujście. To rozwiązanie otworzyłoby północne Lubuskie na krajową siatkę połączeń i pozwoliłoby odciążyć linię przez Stargard.
Ile to będzie kosztować?
Koszt modernizacji i elektryfikacji samego odcinka Gorzów – Kostrzyn to około 2 miliardy złotych. To ogromna suma, ale inwestycja ta ma przynieść długofalowe korzyści nie tylko mieszkańcom, ale także gospodarce regionu. Ostateczna lista projektów objętych finansowaniem ma zostać opublikowana w najbliższym czasie. Wiadomo jednak, iż poprawa infrastruktury kolejowej w północnym Lubuskiem stała się jednym z tematów ogólnokrajowej dyskusji o wykluczeniu komunikacyjnym.