Łęczna zarasta, w drogach dziury – Mieszkańcy mają dość bezczynności burmistrza.

1 dzień temu

Coraz więcej mieszkańców Łęcznej otwarcie wyraża swoje niezadowolenie z powodu zaniedbań w zakresie utrzymania zieleni oraz stanu dróg w mieście i gminie.

Na lokalnych forach społecznościowych pojawiają się liczne komentarze i zdjęcia dokumentujące zarośnięte skwery, niekoszone pobocza oraz dziurawe jezdnie, które stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa.

„Eko” zamieniło się w chaos

Jeszcze niedawno władze tłumaczyły ograniczone koszenie traw chęcią wspierania ekologii i owadów zapylających. Dziś, jak twierdzą mieszkańcy, pozostało z tego jedynie zaniedbanie i… brak pieniędzy. W komentarzach internauci piszą wprost:
„Szkoda tego pieniędzy było na rośliny, bo teraz to tylko wielki chwast… pieniądze wyrzucone w błoto” – komentuje mieszkaniec.
„Całe miasto już zarosło, a na niektórych skrzyżowaniach stwarza to realne zagrożenie, bo nie widać nadjeżdżających aut” – ostrzega kolejny.

Zarośnięte chodniki i rondo znajdują się choćby w bezpośrednim sąsiedztwie domu burmistrza. Widocznie lans na Facebooku jest ważniejszy niż rzetelnie wykonywana praca.

Dziura na dziurze

Nie tylko zieleń daje się we znaki. Fatalny stan lokalnych dróg, takich jak gminna trasa Zofiówka–Trębaczów, to kolejny powód do frustracji. Mieszkanka gminy przesłała zdjęcie pokazujące dziurawą nawierzchnię, w której po opadach zbierają się ogromne kałuże.
„Może ktoś ‘ważny’ w końcu zainterweniuje, bo niedługo zabraknie nam jezdni” – ironizuje autorka wiadomości.

Mieszkańcy działają za urzędników

Coraz częściej obowiązki samorządu przejmują sami mieszkańcy.
„Jako mieszkańcy starego miasta sami opróżniamy kosze na śmieci, ponieważ pracowników urzędu gminy tu nie ma” – pisze Mieszkanka.

Wielu komentujących podkreśla, iż zgłaszane problemy są ignorowane, a urzędowa odpowiedź jest jedna: brak pieniędzy. Radny os. Stare Miasto, Artur Michalski potwierdza: „Radni osiedla Stare Miasto zgłaszali problem. Odpowiedź: brak pieniędzy”.

Czy władze odpowiedzą?

Coraz głośniejsze głosy niezadowolenia mieszkańców powinny być dla władz jasnym sygnałem, iż czas przestać tłumaczyć się budżetem i zacząć działać. jeżeli brak funduszy rzeczywiście paraliżuje funkcjonowanie gminy, może pora na przejrzyste przedstawienie sytuacji i konkretne plany naprawcze. Mieszkańcy nie chcą już kolejnych wymówek – chcą czystego, bezpiecznego i zadbanego miasta.

Warto przypomnieć, iż od roku mamy dwóch burmistrzów. Włodarskiego i przywiezionego w teczce PO Zwolakiewicza (tak się spłaca polityczne długi). Wydawać by się mogło, iż powinno to powodować dwa razy szybszą pracę. Tymczasem Mieszkańcy mają dwa razy większe koszty.

Idź do oryginalnego materiału