Gorąca debata o śmieciach w Gorzowie. Radni pytają: 12 zł za wodę to za dużo?

1 dzień temu
5 czerwca podczas sesji Rady Miasta Gorzowa radni debatowali nad kluczową uchwałą, która wprowadza od 2026 roku nowy sposób rozliczania opłat za odbiór odpadów. W domach jednorodzinnych opłata będzie naliczana „na osobę”, a w blokach – „od zużycia wody”. Stawki to odpowiednio 38 zł za osobę i 12 zł za każdy zużyty metr sześcienny. W trakcie ponadgodzinnej dyskusji padło wiele zarzutów, obaw i postulatów zmian.


Radni pytali, kto straci, a kto zyska


Część radnych wprost kwestionowała sprawiedliwość nowego modelu. Pojawiły się pytania, czy nie powstaje podział na „lepszych i gorszych mieszkańców”. Wskazywano, iż w domkach – gdzie mieszka wielu zamożniejszych mieszkańców – opłata jest stała, a w blokach może rosnąć wraz ze zużyciem wody.


– Mieszkańcy bloków czują się jawnie dyskryminowani – mówił radny Tomasz Rafalski. – W domach wywóz śmieci jest droższy, a mimo to mieszkańcy mają mieć stałą opłatę. W blokach natomiast ludzie muszą teraz pilnować zużycia wody, bo to wpłynie nie tylko na rachunki za wodę, ale i za odpady.


Inni radni ostrzegali, iż dla wieloosobowych rodzin koszty mogą być bardzo wysokie. Padł przykład rodziny siedmioosobowej, która zużywa miesięcznie ok. 33 mł wody – co przełożyłoby się na rachunek za śmieci w wysokości niemal 400 zł miesięcznie. Pytano, czy istnieje górny limit opłat, który ochroni takie gospodarstwa.


Prezydent: Śmieci w MG6 będą gniły, a i tak będzie drożej


Prezydent Jacek Wójcicki i wiceprezydent Jacek Szymankiewicz bronili nowego systemu. Tłumaczyli, iż zmiany są konieczne, bo dotychczasowe rozliczanie „na osobę” było dziurawe i niesprawiedliwe.


– Brakuje nam w systemie 18 tysięcy osób – mówił Szymankiewicz. – To 8 milionów złotych rocznie, które muszą pokryć uczciwi mieszkańcy. Dzięki nowemu systemowi wreszcie wszyscy będą płacić za siebie.


Prezydent Wójcicki ostrzegał, iż gdyby Gorzów został w Związku Celowym Gmin MG6, to odbiór śmieci i tak byłby droższy – mimo że... rzadziej.


– W MG6 czarny worek co dwa tygodnie, reszta raz w miesiącu. To znaczy, iż śmieci będą gniły. A i tak będzie drożej – mówił Wójcicki. – My chcemy utrzymać stawki na obecnym poziomie, a nie je podnosić.


12 zł za metr? „To stawka z kosmosu”


Wielu radnych – choćby popierających system hybrydowy – miało zastrzeżenia do zaproponowanej stawki. Padały porównania do innych miast: Łódź 9 zł, Szczecin 10 zł, Lublin 13 zł.


– Skąd w Gorzowie 12 zł? – dopytywano. – I dlaczego tak mało czasu w analizę uchwały?


Wiceprezydent Szymankiewicz tłumaczył, iż stawka została wyliczona na podstawie zużycia wody w budynkach wielorodzinnych oraz kosztów całego systemu. Zapewniał też, iż miasto będzie monitorować sytuację i iż po roku funkcjonowania systemu zostanie przygotowany pełny raport, który może być podstawą do wprowadzenia ulg, np. dla rodzin wielodzietnych.


Czy ktoś pomoże osobom ubogim i chorym?


Radni pytali również o wsparcie dla osób o niskich dochodach, samotnych seniorów i tych, którzy z powodów zdrowotnych zużywają więcej wody. Miasto zapewniło, iż opłaty za śmieci będą mogły być wliczane do dodatków mieszkaniowych, a potrzebujący będą kierowani do pomocy społecznej. Pojawił się też apel, by stworzyć kompendium wiedzy dla mieszkańców, dostępne na stronie urzędu.


Uchwała przyjęta. Ale emocje zostają


Ostatecznie Rada Miasta przyjęła pakiet uchwał wprowadzających nowy system opłat za śmieci od 1 stycznia 2026 roku. Mimo wielu pytań, zastrzeżeń i emocji – większość radnych uznała, iż to najbardziej sprawiedliwe i wykonalne rozwiązanie na dziś.


Teraz miasto ma pół roku na wdrożenie systemu, spotkania z zarządcami wspólnot i spółdzielni oraz przeprowadzenie szerokiej kampanii informacyjnej.
Idź do oryginalnego materiału