- Mogło dojść do złamania pewnych reguł - powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek w programie "Gość Wydarzeń" o wykluczeniu kilku działaczy z klubu PiS w sejmiku województwa dolnośląskiego. Pytamy o szczegóły sprawy, Bochenek stwierdził, iż w polityce "pewne sprawy załatwiamy miedzy sobą".
Czystki w PiS na Dolnym Śląsku. "Mogło dojść do złamania pewnych reguł"
Rzecznik PiS Rafał Bochenek odniósł się do zamieszania w dolnośląskich strukturach jego partii. Prezes PiS Jarosław Kaczyński osobiście wykluczył kilku tamtejszych działaczy z jego ugrupowania.
Rzecznik PiS o zawieszeniu radnych. "Mogły zostać złamane reguły"
- Ci samorządowcy zostali zawieszeni do czasu wyjaśnienia sprawy, która od dłuższego czasu narastała - wyjaśnił Bochenek. - W tym momencie te osoby nie są faktycznie członkami klubu w Sejmiku, natomiast są zawieszeni w Prawie i Sprawiedliwości - doprecyzował polityk.
ZOBACZ: Poseł PiS: W porównaniu do samorządowców dziadujemy
Prowadzący Marcin Fijołek dopytywał swojego gościa o powód decyzji podjętej przez prezesa PiS.
- Domeną naszej formacji politycznej jest to, iż pewne sprawy załatwiamy między sobą, w cztery oczy (...), tego wymaga pewna kultura polityczna - odpowiedział rzecznik PiS. Po chwili dodał, iż "sprawa ma dłuższy kontekst" i "doszło prawdopodobnie do złamania pewnych reguł".
- Myślę, iż w najbliższych tygodniach ta sprawa zostaje wyjaśniona - podsumował poseł.
Poseł zatrzymany przez izraelskie służby. "Trzeba udzielić pomocy"
W środę wieczorem flotylla humanitarna Sumud dotarła w rejon wybrzeży Strefy Gazy. Część jednostek została jednak przechwycona przez siły izraelskie - wśród nich znalazły się wszystkie statki, na których podróżowali członkowie polskiej delegacji.
W inicjatywie wzięło udział czworo Polaków: poseł KO Franciszek Sterczewski, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz.
ZOBACZ: "Obywatele mają prawo". Jasny sygnał z Kancelarii Prezydenta ws. kontroli granic
- Z całą pewnością uważamy, iż w takiej sytuacji kryzysowej, niezależnie od okoliczności, państwo polskie zawsze powinno stać murem za obywatelami i powinno udzielić pomocy zwłaszcza, gdy jest zagrożone życie i zdrowie obywateli. Takie jest nasze stanowisko - skomentował to zdarzenie Rafał Bochenek.
Bochenek: PiS poprze opodatkowanie banków
Gość Marcina Fijołka został zapytany również o pomysł nałożenia dodatkowego podatku na banki. Z taką inicjatywą wyszedł premier Donald Tusk.
- Rząd różnego rodzaju trikami i sztuczkami tylnymi drzwiami próbuje wdrażać różnego rodzaju podatki. Oczywiście o ile chodzi o opodatkowanie banków, które mają dzisiaj gigantyczne zyski, to jak najbardziej PiS takie rozwiązanie z całą pewnością będzie popierał - powiedział Rafał Bochenek.
ZOBACZ: Nadzwyczajne zyski banków. Minister Domański zapowiada podatek
- Pytanie, jak to w szczegółach będzie wyglądało, czy nie będą tam jakiekolwiek kruczki ukryte, które będą prowadziły do tego, iż szeregowi obywatele będą de facto ponosić koszty tych podatków i tych rozwiązań legislacyjnych - zastrzegł polityk.
- My tym rozwiązaniom się będziemy oczywiście przyglądali. Jesteśmy partią sprawiedliwości społecznej, solidaryzmu społecznego i uważamy, iż tak: banki dzisiaj mają zdecydowanie za duże, rekordowe zyski - podsumował.
Prezes PiS wykluczył kilku radnych z klubu na Dolnym Śląsku
Decyzją Jarosława Kaczyńskiego z klubu Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku województwa dolnośląskiego zostali wykluczeni: Przemysław Czarnecki, Magdalena Brodowska, Łukasz Lach, Marcin Krzyżanowski, Paweł Kura, Ewelina Szydłowska-Kędziera oraz Krzysztof Mróz. Wobec tego liczba jego członków zmniejszyła się z trzynastu do sześciu.
Marcin Krzyżanowski opublikował w mediach społecznościowych komunikat, w którym podkreślił, iż politycy przyjęli decyzję o wykluczeniu z PiS "ze smutkiem i zaskoczeniem".
"Część z nas jest od lat członkami Prawa i Sprawiedliwości, część przez lata wspiera polski obóz patriotyczny swoją pracą społeczną i samorządową. Wszystkich łączą wartości, na których opiera się statut Prawa i Sprawiedliwości" - podkreślił.
ZOBACZ: Trzęsienie ziemi w dolnośląskim PiS. Wyrzuceni radni odpowiadają Kaczyńskiemu
Polityk dodał, iż te wartości przyświecały im od samego początku, kiedy to zostali wybrani do sejmiku. Jak wskazał, starali się pracować, "szanując - poza literą statutu i regulaminu - siebie wzajemnie".
Zdaniem Krzyżanowskiego za rozłam w klubie PiS odpowiadają osoby, które "wielokrotnie przedkładały własne ambicje nad dobro formacji", doprowadzając tym samym do "ostrego konfliktu, a następnie podziału".
"Uważamy, iż decyzja o naszym wykluczeniu została podjęta na podstawie jednostronnej i nieprawdziwej relacji zdarzeń, co uniemożliwiło władzom krajowym poznanie faktycznego obrazu sytuacji" - ocenił.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
