Znany dziennikarz zginął w izraelskim ataku. "Jeśli to czytacie, znaczy, iż zostałem zabity"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Mahmoud Issa


Hossam Shabat, jeden z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy ze Strefy Gazy, został zabity przez izraelskie wojsko. Był jednym z zaledwie kilku reporterów, którzy nie opuścili północnej Gazy. Współpracownicy Shabata opublikowali jego pośmiertny list z apelem.
Śmierć dziennikarza: Hossam Shabat zginął w miejscowości Bajt Lahija. Izraelska armia zaatakowała samochód, którym jechał - zdaniem świadków był to atak wymierzony w Shabata, nie był przypadkową ofiarą. Tego samego dnia zamordowany został też inny dziennikarz - Mohammad Mansour. Reporter został zabity w swoim domu, razem z żoną i synem.


REKLAMA


"Nigdy nie opuściłem swojego narodu": Współpracownicy Hossama Shabata opublikowali wiadomość, którą dziennikarz przygotował na wypadek swojej śmierci. "Jeśli to czytacie, znaczy, iż zostałem zabity przez izraelskie siły okupacyjne. Kiedy to wszystko się zaczęło, miałem zaledwie 21 lat - byłem studentem i miałem marzenia jak każdy inny. Przez ostatnie 18 miesięcy poświęcałem każdą chwilę mojego życia mojemu narodowi. Dokumentowałem horror północnej Gazy minuta po minucie, zdeterminowany, by pokazać światu prawdę, której nie chciał widzieć. Spałem na chodnikach, w szkołach, w namiotach - gdziekolwiek mogłem. Każdy dzień był walką o przetrwanie. Miesiącami znosiłem głód, ale nigdy nie opuściłem swojego narodu" - czytamy we wpisie. Shabat chciał też przekazać, iż wykonywał swój dziennikarski obowiązek, bo wierzy w sprawę palestyńską i "zaszczytem było umrzeć, broniąc palestyńskiej ziemi i służąc jej ludziom".


Zobacz wideo Strefa Gazy w rękach Amerykanów. Donald Trump chce zbudować tam nadmorski resort


Pośmiertny apel dziennikarza: "Proszę was teraz: nie przestawajcie mówić o Strefie Gazy. Nie pozwólcie, by świat odwrócił wzrok. Walczcie dalej, opowiadajcie nasze historie - dopóki Palestyna nie będzie wolna. - Po raz ostatni, Hossam Shabat z północnej Gazy" - kończy się wpis reportera.
Groźby śmierci: Hossam Shabat był korespondentem Al Jazeery i Palestine Today, współpracował też z Drop Site News. Jak pisze to ostatnie medium, Shabat wykazywał się wyjątkową odwagą i wytrwałością w dokumentowaniu ludobójstwa. Był jednym z kilku dziennikarzy, którzy nie opuścili północnej Gazy. "W październiku 2024 r. izraelskie wojsko umieściło Hossama i pięciu innych palestyńskich dziennikarzy na liście celów. Hossam regularnie otrzymywał groźby śmierci w telefonach i SMS-ach. Od prawie półtora roku obserwujemy systematyczną kampanię izraelskiego wojska, mającą na celu zabijanie palestyńskich dziennikarzy, a także członków ich rodzin. Hossam zostawił ukochaną matkę i swój naród, którego życie niezmordowanie reprezentował i bronił" - podano.
Ponad 200 zabitych pracowników mediów: Poniedziałek był siódmym dniem ataku na Strefę Gazy po tym, jak Izrael zerwał zawieszenie broni. W tym czasie zginęło ponad 700 Palestyńczyków, w tym setki dzieci. Z szacunków Al Jazeery wynika, iż od października 2023 w atakach Izraela zginęło 208 dziennikarzy. Committee to Protect Journalists wezwał do przeprowadzenia niezależnego śledztwa ws. śmierci dziennikarzy. Organizacja przypomniała, iż celowe zabójstwa cywilnych dziennikarzy są zbrodnią wojenną.


Czytaj też: Ponad 180 dzieci zginęło w ataku Izraela. Rząd Netanjahu zapowiada, iż "to dopiero początek"
Źródła: Hossam Shabat, Al Jazeera, Drop Site News
Idź do oryginalnego materiału