Zły stan wód w Polsce. NIK krytykuje administrację publiczną

9 godzin temu
Zdjęcie: stan wód w Polsce


Najwyższa Izba Kontroli poddała ocenie działania organów administracji publicznej na rzecz osiągnięcia dobrego stanu wód w kraju, wymaganego przez tzw. ramową dyrektywę wodną. Opublikowany wczoraj dokument wysuwa szereg zarzutów pod adresem Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, Wód Polskich, wójtów i burmistrzów.

Stan wód w Polsce daleki od unijnych wymagań

Kontrola NIK-u dotyczyła okresu od stycznia 2018 r. do stycznia 2024 r. i obejmowała działalność Ministerstwa Infrastruktury, jedenastu jednostek Wód Polskich, GIOŚ, pięciu wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska oraz pięciu urzędów gmin. Bezpośrednią przesłanką do przeprowadzenia kontroli były wyniki państwowego monitoringu środowiska, według których ponad 90 proc. jednolitych części wód powierzchniowych (jcwp) w Polsce jest w złym stanie.

Zgodnie z ramową dyrektywą wodną państwa członkowskie, którym udzielono odstępstwa, mają do 2027 r. osiągnąć dobry stan wód i ekosystemów od nich zależnych. W Polsce do końca 2021 r. na 99,5 proc. jcwp cel ten nie został zrealizowany – stan 94,6 proc. jcwp określono jako zły. Najgorzej sytuacja przedstawia się w odniesieniu do wód przybrzeżnych i przejściowych, gdzie zły stan stwierdzono dla 100 proc. jcwp.

Opóźnienia, uchybienia, kontrowersje po katastrofie odrzańskiej

Kontrolerzy NIK-u zbadali sposób realizacji ustawowych obowiązków przez organy odpowiedzialne za gospodarowanie wodami. W wystąpieniu pokontrolnym wskazano, iż Minister Infrastruktury nie przeprowadził w wymaganym terminie przeglądu ani aktualizacji planów gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy. NIK stwierdziła również, iż nie ustalono celów i mierników realizacji dla żadnego ze 171 działań krajowych.

W odniesieniu do sytuacji po katastrofie odrzańskiej Najwyższa Izba Kontroli zakwestionowała decyzję Ministra o podwyższeniu wartości wskaźnika jakości wód – przewodności elektrolitycznej – uznając, iż może to skutkować większą tolerancją dla zasolenia, sprzyjającą rozwojowi złotej algi. W ocenie NIK Ministerstwo Infrastruktury dopuściło się także poważnych opóźnień w aktualizacji planów gospodarowania wodami oraz opracowało je na podstawie niekompletnych danych.

Nieprawidłowości w realizacji i monitoringu programu wodno-środowiskowego

Kontrola NIK-u wykazała, iż w trzech z pięciu zarządów zlewni Wód Polskich zaplanowane działania na rzecz poprawy stanu wód nie były realizowane prawidłowo. Stwierdzono m.in. opóźnienia i niedociągnięcia w zakresie przeglądu pozwoleń wodno-prawnych.

Żadna z badanych gmin nie prowadziła rzetelnej ewidencji zbiorników bezodpływowych. Nie rejestrowano należycie nieruchomości, od których odbierane były nieczystości ciekłych, a wiele danych w tym zakresie było niekompletnych.

Zawiódł również monitoring. Wody Polskie, wójtowie i burmistrzowie nie wywiązywali się w pełni z obowiązku sporządzania stosownych sprawozdań, a zawarte w nich dane nie zostały wykorzystane do sporządzania aktualizacji planów działań.

Kontrolerzy NIK-u wysunęli również poważne zarzuty pod adresem GIOŚ, który ich zdaniem nie przeprowadzał pełnego monitoringu wód zagrożonych nieosiągnięciem celów środowiskowych i nie zapewnił odpowiedniej organizacji Centralnego Laboratorium Badawczego. W rezultacie w 1138 przypadkach badania zostały wykonane w niepełnym zakresie. Organom Inspekcji Ochrony Środowisko zarzucono pasywność w zakresie przeprowadzania pomiarów zrzutu ścieków i niewykorzystywanie możliwości obciążenia zanieczyszczających podmiotów wyższymi opłatami.

Zalecenia NIK-u

NIK wysuwa szereg zaleceń w kierunku Prezesa Rady Ministrów, Ministra Infrastruktury oraz Ministra Klimatu i Środowiska w zakresie ulepszenia planowania i monitoringu działań zmierzających do poprawy stanu wód w Polsce. Zdaniem kontrolerów GIOŚ powinien usprawnić ocenę wprowadzania ścieków do wód lub ziemi i egzekwować za nie stosowne opłaty. Do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, jak również wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska, apeluje się o rzetelną realizację powierzonych im zadań.

Czy stan wód w Polsce faktycznie nie ulega poprawie?

Na to pytanie próbował odpowiedzieć już dwa lata temu Piotr Panek na łamach Wodnych Spraw, zwracając uwagę, iż najważniejsze są nie tyle same dane, ile sposób prowadzenia monitoringu i przyjęte kryteria oceny. Warto wrócić do tamtej analizy – zwłaszcza dziś, gdy wnioski prezentowane przez NIK wydają się mieć charakter kategoryczny, a rzeczywistość wymaga spojrzenia bardziej analitycznego niż zero-jedynkowego.

Idź do oryginalnego materiału