Co prawda mamy już drugą połowę lutego, ale każdy czas jest dobry na podejmowanie wyzwań i robienie postanowień, zwłaszcza dotyczących środowiska, własnego zdrowia i domowego budżetu. Zmiany w diecie łatwo pogodzić z troską o klimat i bioróżnorodność, chociażby wybierając ryby z certyfikowanych, zrównoważonych połowów. Zimą i na przedwiośniu szczególnie smaczne i zdrowe, a przy tym względnie tanie są halibuty. Czemu właśnie teraz? Ponieważ trwa ich tarło, zatem są łatwe do złowienia, a zarazem najbogatsze w białka, tłuszcze oraz inne składniki odżywcze.
Znikające olbrzymy, skrzaty na naszych stołach
Jedną z najważniejszych gospodarczo ryb zeszłego stulecia był halibut atlantycki Hippoglossus hippoglossus, zwany również halibutem białym, kulbakiem białym albo po prostu kulbakiem. Ten prawdziwy olbrzym osiągał ponad 3,5 metra długości i do 300 kg masy. To zdecydowanie najokazalszy członek rodziny flądrowatych Pleuronectidae. Dziś tak wielkich okazów już się nie spotyka. W ogóle stał się wymagającą ochrony rzadkością. Jakie halibuty królują zatem na naszych stołach, bo ich pozyskiwanie wciąż uznawane jest przez naukowców i władze za względnie przyjazne przyrodzie? W Polsce i Europie przede wszystkim są to halibuty czarne Reinhardtius hipoglossoides, zwane też niebieskimi, grenlandzkimi albo kulbakami czarnymi [4, 5, 7, 9, 10].
Są dużo mniejsze i znacznie pospolitsze od swoich białych imienników. Osiągają zwykle do 1 m długości i raptem kilkanaście kilogramów wagi. Stąd ich kolejna nazwa rybacka i handlowa: halibut mniejszy. Jak na rybie zamienniki handlowe są nader blisko spokrewnione z oryginałem. Oba gatunki należą bowiem do tej samej rodziny (flądrowatych), preferują zbliżone siedliska (głębiny chłodnych wód o temperaturze poniżej 4°C), choćby pochodzą mniej więcej z tych samych regionów Wszechoceanu (północny Atlantyk, wokół Grenlandii, przy czym kulbak biały sięgał dalej na południe, przez Morza Białe i Północne aż do północnych skrajów Zatoki Biskajskiej, sporadycznie wpływając choćby do Bałtyku).
To uderzająca różnica w stosunku do ryb drapieżnych wód słodkich, a więc sumów europejskich, miętusów czy okoni, które są zastępowane na targach i w restauracjach przez reprezentantów innych rodzin oraz innych kontynentów, o niezbyt podobnej biologii i ekologii jak: klarias („sum afrykański”), kinglip („miętus nowozelandzki”) oraz „okoń nilowy”(lates nilowy) lub „okoń morski” (labraks) [2, 6, 7, 9].
Czas i płeć
Biologia rozrodu ryb decyduje nie tylko o ich walorach smakowych i wartości dietetycznej, ale także o ryzyku przełowienia stad. Omówmy to na przykładzie trwającego właśnie zimowego tarła obu kulbaków. Halibut atlantycki (biały) – jak przystało na giganta mórz wokół Arktyki – rośnie, po czym dojrzewa płciowo niezwykle wolno. „Panowie” stają się gotowi do tarła w siódmym albo ósmym roku życia, „panie” w dziesiątym bądź jedenastym. Dodajmy, iż osobniki obu płci dożywają zwykle 25-30 lat, choć łowiono prawdziwych matuzalemów, liczących sobie pół wieku.
Liczba składanych przez samice ziaren ikry (jajeczek) bywa bardzo różna: od raptem kilku tysięcy do niemal czterech milionów (przeciętnie około dwóch milionów). Kulbaki białe to unikaty w rodzinie flądrowatych i w rzędzie płastug, gdyż trą się zimą, podczas gdy większość preferuje wiosnę lub lato. Dokładnie między grudniem a kwietniem, tuż przy dnie morza, w najgęstszych wodach o temperaturze 5-7°C. Zapłodnione ziarna ikry mierzą 3,0-3,8 mm.
Wykluwające się z nich larwy osiągają 6,5 mm długości, a ich dalsze losy mocno zależą od konkurencji wewnątrz- i międzygatunkowej. najważniejszy jest tu pokarm, co może być powodem wybrania tak absurdalnej pory tarła. Zimą konkurencja o zasoby wód polarnych maleje, dlatego i pingwiny cesarskie rozmnażają się w środku zimy, choć po przeciwnej stronie globu [3, 8].
Duże kłopoty z małymi jajkami
Obecny król polskich stołów, halibut czarny, znosi ikrę od stycznia po marzec. Dzięki batyskafom i bojom badawczym, a teraz też podwodnym dronom i tagowaniu osobników, ludzkość poznała jego widowiskowe loty tarłowe. Wznosi się wtedy od dna przez niemal całą kolumnę wody, na głębokość 350-200 metrów od powierzchni. Samice każdego roku uwalniają tylko jedną, jedyną partię jajeczek. Samce natomiast trą się corocznie z wieloma partnerkami po kolei. Zapłodniona ikra, a potem larwy kulbaków mniejszych pozostaną w toni wodnej pelagialu na dłużej.
Dopiero zakończywszy przeobrażenie, przy wymiarach 60-85 mm długości, opadną na dno, by podjąć tryb życia typowy dla okazów dorosłych. Halibuta błękitnego różni od wielu innych ryb nie tylko termin tarła, ale również forma rozwoju gonad i oocytów, których dwie partie kształtują się jednocześnie. Jedna z nich składana jest w bieżacym sezonie rozrodczym, druga dopiero rok później, w kolejnym tarle. Wynika to z pewnych termodynamicznych oraz biochemicznych ograniczeń w produkcji materiałów zapasowych (żółtka).
Kulbak mniejszy wytwarza stosunkowo spore (jak na swoje dość mikre wymiary tarlaka) ziarna ikry (2,5-3,0 mm średnicy przy maksymalnie 1,2 m długości ciała, zwykle jednak 0,8-1,0 m). Produkcja żółtka, a potem jego kompartmentacja w komórce jajowej trwa bardzo długo przy niskich temperaturach arktycznej zimy. Gdyby halibut czarny, wzorem typowych fląder, rozwijał tylko jedną partię oocytów na raz, to mógłby się rozmnażać co dwa-trzy lata [3, 5, 8, 9].
Zagadka goni zagadkę
Dzięki wiadomościom z tagów na żywych osobnikach, naukowcy i rybacy ze zdumieniem przekonali się, iż kulbaki błękitne – choć flądrokształtne – nie tylko trą się, ale całkiem często też polują w kolumnie wody, dość wysoko nad dnem. Ten aspekt ich biologii ułatwia połowy bez trałowania dna, co niewątpliwie sprzyja dbaniu o denną bioróżnorodność. Początkowo sądzono, iż halibuty grenlandzkie poruszają się w kolumnie wody w pozycji pionowej, jednak odczyty z tagów tego nie potwierdzają. Być może ma to coś wspólnego z szerszym niż u reszty płastug polem widzenia tego gatunku? Od dawna zastanawiano się bowiem, czemu akurat ten kulbak posiada lewe oko na szczycie czaszki, a nie oba po jednej stronie ciała, jak na płastugę przystało.
Zastępowanie gatunków wielkich acz wolno rozmnażających się ryb przez ich mniejszych i płodniejszych kuzynów (albo i nie kuzynów), tak w środowiskach naturalnych, jak i w naszej kuchni, to częste zjawisko. Podobną historię można opowiedzieć o tuńczykach i sumach. Do prawdziwej rewolucji w ekosystemie dochodzi jednak wtedy, kiedy po zagładzie drapieżników szczytowych zmienia się cały krajobraz wraz z siecią pokarmową. Zatokom naszego Bałtyku również grozi coś takiego, skoro od lat ubywa szczupaków, dorszy i rybożernych śledzi (o czym pisaliśmy w artykule: Czy śledzie jedzą ryby?), przybywa natomiast ciernika [1, 2, 4, 10].
zdj. główne: NOAA Fisheries
W artykule korzystałem m.in. z:
- Boje, J., Neuenfeldt, S., Sparrevohn, C., Eigaard, O., Behrens, J. (2014). Seasonal migration, vertical activity, and winter temperature experience of Greenland halibut Reinhardtius hippoglossoides in West Greenland waters. Marine Ecology Progress Series. 508: 211–222.
- Clover, C. (2004). The End of the Line: How overfishing is changing the world and what we eat? Ebury Press, London.
- Kennedy, J., Gundersen, A., Høines, Å., Kjesbu, O. (2011). Greenland halibut (Reinhardtius hippoglossoides) spawn annually but successive cohorts of oocytes develop over two years, complicating correct assessment of maturity. Canadian Journal of Fisheries and Aquatic Sciences. 68 (2): 201–209.
- Nelson, J. (2006). Fishes of the World. John Wiley & Sons, Hoboken.
- Nikolski, G. (1970). Ichtiologia szczegółowa. PWRiL, Warszawa.
- Orlov, A., Binohlan, C. (2009). Length-weight relationships of deep-sea fishes from the western Bering Sea. Journal of Applied Ichthyology. 25 (2): 223–227.
- Rutkowicz, S. (1982). Encyklopedia ryb morskich. Wydawnictwo Morskie, Gdańsk.
- Siwicke, K., Seitz, A., Rodgveller, C., Echave, K. (2022). Characterizing spawning behavior of Greenland halibut (Reinhardtius hippoglossoides) in the eastern Bering Sea and Aleutian Islands. Fishery Bulletin. 120 (1): 55–67.
- Terofal, F., Militz, C. (1996). Ryby morskie. Świat Książki, Warszawa.
- https://www.msc.org/pl/dla-mediow/informacje-prasowe/informacja-prasowa/niebanalny-przepis-na-halibuta [dostęp 11.01.2025]