Marszałek Sejmu Szymon Hołownia został w piątek przesłuchany w warszawskiej prokuraturze w sprawie swoich słów o „zamachu stanu”. To efekt jego lipcowej wypowiedzi, w której ujawnił, iż sugerowano mu opóźnienie zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego — co określił właśnie tym kontrowersyjnym sformułowaniem.

Fot. Warszawa w Pigułce
Przesłuchanie Szymona Hołowni w sprawie „zamachu stanu”
W piątek rano, punktualnie o godzinie 10.00, rozpoczęło się przesłuchanie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej. To konsekwencja jego słów z lipca, gdy w rozmowie z mediami stwierdził, iż proponowano mu opóźnienie zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego, co nazwał „zamachem stanu”.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba, przesłuchanie może potrwać długo i – jeżeli liczba pytań okaże się zbyt duża – będzie kontynuowane w innym terminie. W czynnościach uczestniczą pełnomocnicy urzędów, które złożyły zawiadomienia w tej sprawie – Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego.
Mecenas Bartosz Lewandowski, reprezentujący KRS, potwierdził, iż prokuratura umożliwiła mu udział w przesłuchaniu i zadawanie pytań. Odmówił jednak ujawnienia, czego dokładnie będą dotyczyć jego pytania. Dodał, iż postępowanie toczy się w trybie niejawnym, a każda ze stron może zadać po 13 pytań.
Słowa marszałka o „zamachu stanu” wywołały polityczną burzę. Europoseł PSL Krzysztof Hetman ocenił, iż Hołownię „poniosły emocje”, a wypowiedź miała charakter raczej metaforyczny niż prawny. Z kolei poseł Polski 2050 Bartosz Romowicz przypomniał, iż postępowanie połączono z innym – zainicjowanym przez Bogdana Święczkowskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego – który również używał tego sformułowania.
Romowicz podkreślił, iż śledztwo ma wyjaśnić, czy doszło do jakiegokolwiek przestępstwa, czy też sprawa zakończy się umorzeniem.
Śledztwo w sprawie tzw. „zamachu stanu” prowadzi warszawska prokuratura okręgowa. Zawiadomienie Bogdana Święczkowskiego dotyczy podejrzenia, iż od grudnia 2023 roku premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie oraz szef Rządowego Centrum Legislacji działali „w zorganizowanej grupie przestępczej”, której celem miała być zmiana konstytucyjnego ustroju Polski oraz ograniczenie działalności Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa.
Postępowanie wszczął zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski, który 27 lutego przekazał je do prokuratury warszawskiej. W lutym ówczesny prokurator generalny Adam Bodnar zawiesił Ostrowskiego, uznając jego działania za naruszenie zasad funkcjonowania prokuratury.
– Wierni żołnierze Zbigniewa Ziobry, czyli Bogdan Święczkowski i Michał Ostrowski, realizują konkretne polityczne zadania – komentował wówczas Bodnar.
Szymon Hołownia tłumaczył później, iż użył słowa „zamach stanu” w sensie politycznym, a nie prawnym. Jak mówił, chciał w ten sposób zobrazować naciski, jakich doświadczał po wyborach prezydenckich od osób, które nie akceptowały wyniku głosowania.
– To była diagnoza polityczna, nie zarzut karny – wyjaśniał Hołownia, dodając, iż jego intencją było ostrzeżenie przed próbami podważania demokratycznych procedur.
Prokuratura na razie nie informuje o przebiegu przesłuchania ani o ewentualnych dalszych krokach w postępowaniu.