Wolta byłego republikańskiego wiceprezydenta. Nie poprze Trumpa. "Nigdy więcej"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/David Stubbs


- Nigdy nie było osoby, która stanowiłaby większe zagrożenie dla naszej republiki niż Donald Trump. (...) Nigdy więcej nie można mu powierzyć władzy - uznał były wiceprezydent USA Dick Cheney. Polityk zapewnił, iż w wyborach prezydenckich poprze demokratkę Kamalę Harris, choć jest związany z Partią Republikańską.
Dick Cheney przekazał w oświadczeniu z 6 września, iż w najbliższych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych poprze Kamalę Harris - kandydatkę demokratów. Wcześniej zapowiedziała to również jego córka, była republikańska kongresmenka Liz Cheney.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosiniak-Kamysz: Chcemy sprzedawać więcej polskiej bro


Republikanin Dick Cheney poprze Kamalę Harris w wyborach prezydenckich
"W 248-letniej historii naszego narodu nigdy nie było osoby, która stanowiłaby większe zagrożenie dla naszej republiki niż Donald Trump. Próbował ukraść ostatnie wybory, używając kłamstw i przemocy, aby utrzymać się u władzy po tym, jak wyborcy go odrzucili. Nigdy więcej nie można mu powierzyć władzy" - przekazał w oświadczeniu były wiceprezydent. Treść oświadczenia opublikowano w serwisie X na koncie Republikanie przeciwko Trumpowi.


"Jako obywatele, każdy z nas ma obowiązek stawiać kraj ponad partyjnością, aby bronić naszej Konstytucji. Dlatego oddam swój głos na wiceprezydentkę Kamalę Harris" - dodał republikanin Dick Cheney.
Decyzję polityka skomentowała przewodnicząca kampanii Harris, Jen O'Malley Dillon. "Wiceprezydentka jest dumna, iż ma poparcie wiceprezydenta Cheneya i głęboko szanuje jego odwagę, by postawić kraj ponad partią. Dołącza do setek republikanów, którzy popierają wiceprezydentkę i jej patriotyczną wizję Ameryki ponad byłego prezydenta Trumpa, ponieważ, jak powiedział wiceprezydent Cheney, w tych wyborach stawką jest sama przyszłość naszej republiki" - przekazała Dillon.
Wybory prezydenckie w USA. Zapowiedziano debatę Harris i Trumpa
We wtorek 10 września w telewizji ABC odbędzie się debata kandydatki demokratów Kamali Harris i kandydata republikanów Donalda Trumpa. Wiceprezydentka przyjęła warunki debaty prezydenckiej - jednym z nich ma być wyłączanie mikrofonów kandydatowi, kiedy nie zabiera głosu.


Mikrofony włączone w czasie wypowiedzi oponenta mogą zadecydować o szansach kandydata, na przykład wychwytując komentarze, które nie powinny trafić do publiczności. Z kolei wyłączenie mikrofonów pozwoli na pełną wypowiedź kandydata bez przerywania wywodu przez przeciwnika.


Agencja Reutera powołując się na anonimowe źródła, podała, iż sztab Kamali Harris miał nadzieję, iż mikrofony będą włączone. Wcześniej kandydatka demokratów wezwała Donalda Trumpa, aby w czasie debaty mikrofony były włączone podczas wypowiedzi oponenta.
Z kolei 1 października w telewizji CBS ma odbyć się debata kandydatów na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych: demokratycznego Tima Walza oraz republikańskiego J. D. Vance'a. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada.
Idź do oryginalnego materiału