Wieczorny koszmar nad Bałtykiem. Polacy masowo robią TO, psując wakacje innym

8 godzin temu

Wydawałoby się, iż po latach walki z parawanami i głośną muzyką z przenośnych głośników na polskich plażach zapanuje wreszcie względny spokój. Niestety, nic bardziej mylnego. Nadchodzi lato 2025, a wraz z nim nowy, wyjątkowo irytujący trend, który już teraz doprowadza do szału turystów szukających nad Bałtykiem chwili wytchnienia. Mowa o „prywatnych kinach plażowych”, które wieczorami zamieniają wybrzeże w jarmarczne widowisko.

Wyobraź sobie idealny wieczór: szum fal, zachodzące słońce, chłodny piasek pod stopami. Nagle tę magiczną atmosferę przerywa ostre, migoczące światło i dudniący dźwięk dialogów filmowych. Kilka metrów dalej grupa plażowiczów rozstawiła przenośny projektor i na prowizorycznym ekranie z parawanu lub prześcieradła ogląda najnowszy blockbuster. To zjawisko, które przybiera na sile, staje się prawdziwym koszmarem dla tych, którzy cenią sobie naturalne piękno i spokój nadmorskiego krajobrazu. Eksperci alarmują, iż to coś więcej niż tylko chwilowa moda – to symbol głębszego problemu braku poszanowania dla wspólnej przestrzeni.

Czym jest „plażowe kino” i dlaczego budzi tyle kontrowersji?

Nowy trend, określany mianem „plażowego kina” lub „prywatnych seansów pod chmurką”, polega na wykorzystywaniu coraz tańszych i bardziej dostępnych przenośnych projektorów. Urządzenia te, zasilane wbudowanymi akumulatorami, pozwalają na wielogodzinne projekcje filmów czy seriali w dowolnym miejscu. Niestety, plażowicze coraz częściej wybierają na swoje sale kinowe publiczne plaże, kompletnie ignorując potrzeby innych wczasowiczów.

Głównym źródłem konfliktu jest kilka czynników. Po pierwsze, zanieczyszczenie świetlne. Intensywne światło emitowane przez projektor skutecznie niszczy atmosferę wieczornego relaksu, uniemożliwiając podziwianie zachodu słońca czy gwiazd. Zamiast naturalnego piękna, otrzymujemy migoczący ekran, który rozprasza i irytuje. Po drugie, hałas. Choć niektórzy próbują korzystać ze słuchawek, bardzo często seanse realizowane są w większych grupach, a dźwięk puszczany jest z głośników. choćby ciche dialogi w spokojnym otoczeniu plaży niosą się na dużą odległość, zakłócając spokój. Dochodzi do tego również hałas generowany przez samych widzów – śmiechy, komentarze i głośne rozmowy.

Wreszcie, jest to forma anektowania przestrzeni publicznej. Grupa z projektorem tworzy wokół siebie niewidzialną barierę, wyłączając spory fragment plaży z użytku dla innych. To zachowanie jest przez wielu odbierane jako skrajnie egoistyczne, stawiające własną rozrywkę ponad dobro i komfort całej społeczności plażowiczów.

Głośniej niż głośniki, gorzej niż parawany? Eksperci komentują

Problem „parawaningu”, czyli grodzenia ogromnych połaci plaży, wydawał się dotąd szczytem plażowej samowoli. Jednak zdaniem ekspertów, „prywatne kina” to zjawisko o wiele bardziej inwazyjne. Dr Janusz Wróbel, socjolog specjalizujący się w zachowaniach społecznych, uważa, iż to kolejny etap w ewolucji braku empatii w przestrzeni publicznej.

„Parawan był barierą fizyczną, ale cichą. Głośnik Bluetooth był barierą dźwiękową. Projektor łączy w sobie najgorsze cechy obu tych zjawisk – jest agresywną barierą audiowizualną” – tłumaczy dr Wróbel. „To demonstracja postawy 'moje potrzeby są ważniejsze niż twoje’. W dobie wszechobecnej technologii i pogoni za indywidualizmem zapominamy, iż plaża to dobro wspólne. Ten trend pokazuje, jak łatwo technologia, która ma ułatwiać życie, może stać się narzędziem do psucia go innym”. Ekspert podkreśla, iż o ile parawan można było ominąć, a od głośnej muzyki odejść, o tyle natrętne, migoczące światło w ciemności jest praktycznie niemożliwe do zignorowania i psuje wieczór wszystkim w zasięgu wzroku.

Jakie są konsekwencje prawne? Czy można dostać mandat?

Choć w polskim prawie nie znajdziemy przepisu, który wprost zakazuje używania projektora na plaży, nie oznacza to pełnej bezkarności. Takie zachowanie może zostać zakwalifikowane jako naruszenie porządku publicznego. najważniejszy jest tu art. 51 Kodeksu wykroczeń, który mówi o zakłócaniu spokoju i porządku publicznego.

Osoba, która swoim zachowaniem – w tym przypadku poprzez generowanie hałasu i ostrego światła w miejscu publicznym przeznaczonym do wypoczynku – zakłóca spokój, może zostać ukarana mandatem. Interwencję może podjąć wezwany na miejsce patrol policji lub straży miejskiej. Wysokość mandatu może wynieść nawet 500 zł. Warto pamiętać, iż cisza nocna, obowiązująca zwykle od 22:00 do 6:00, jest okresem szczególnej ochrony, ale zakłócać spokoju nie wolno również w ciągu dnia i wieczorem.

Co robić w takiej sytuacji? Najlepiej zacząć od spokojnej, asertywnej prośby o ściszenie dźwięku lub wyłączenie projektora. jeżeli to nie poskutkuje, a zachowanie jest ewidentnie uciążliwe, mamy pełne prawo wezwać odpowiednie służby, powołując się na zakłócanie porządku publicznego.

Jak kulturalnie spędzać czas na plaży? Złote zasady na 2025 rok

Aby wakacje nad Bałtykiem były udane dla wszystkich, wystarczy pamiętać o kilku prostych zasadach empatii i kultury osobistej. Zamiast przyczyniać się do nowego, irytującego trendu, warto pielęgnować dobre praktyki:

  • Szanuj ciszę i spokój: jeżeli chcesz słuchać muzyki lub oglądać film, zawsze używaj słuchawek. Dźwięk, który dla ciebie jest przyjemnością, dla innych może być nieznośnym hałasem.
  • Dbaj o wspólną przestrzeń: Nie grodź parawanami większego terenu, niż faktycznie potrzebujesz. Pamiętaj, iż plaża nie jest twoją prywatną działką.
  • Zachowaj naturalne piękno: Wieczór na plaży to idealny czas na podziwianie natury. Zamiast wpatrywać się w ekran, spójrz na gwiazdy, posłuchaj szumu fal, ciesz się chwilą.
  • Zostaw po sobie porządek: To absolutna podstawa. Wszystkie śmieci, puszki i opakowania zabieraj ze sobą.

Podsumowując, nowy trend „plażowego kina” to poważne zagrożenie dla kultury wypoczynku nad polskim morzem. To od nas wszystkich zależy, czy pozwolimy, by technologia i egoizm zniszczyły magiczną atmosferę Bałtyku. Pamiętajmy, iż nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka – zwłaszcza na zatłoczonej, letniej plaży.

Read more:
Wieczorny koszmar nad Bałtykiem. Polacy masowo robią TO, psując wakacje innym

Idź do oryginalnego materiału