Wejdzie rekordowy podatek. 30 procent. Pośrednio zapłaci go każdy Polak

2 godzin temu

Ministerstwo Finansów właśnie opublikowało projekt, który wstrząsnął całą branżą finansową. Podatek CIT dla banków wzrośnie z obecnych 19 do 30 procent już w przyszłym roku. Na giełdzie natychmiast straciły miliardy złotych. To dopiero początek problemów, a banki z pewnością przerzucą koszty na klientów.

Fot. Shutterstock

W środę na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt noweli ustawy o podatku dochodowym, który może kosztować banki dodatkowe miliardy złotych. Ministerstwo Finansów planuje drastyczną podwyżkę stawki CIT dla sektora bankowego – z obecnych 19 procent do 30 procent w 2026 roku. To jeden z największych skoków podatku dochodowego w historii polskiego sektora finansowego.

Rząd bierze od banków to, co dał im NBP

Uzasadnienie Ministerstwa Finansów brzmi jednoznacznie – sektor bankowy osiąga „bezprecedensowe zyski” dzięki podwyżkom stóp procentowych po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wiceminister finansów Jarosław Neneman w rozmowie z PAP wyjaśnił, iż podwyżki mają sfinansować rosnące wydatki na obronność.

Portal Rzeczpospolita zwraca uwagę na kolejny argument rządu: „destabilizacja sytuacji politycznej na Wschodzie Europy, wywołana agresją Rosji na Ukrainie, spowodowała bezprecedensową potrzebę systematycznego zwiększania wydatków na obronność w celu modernizacji i rozbudowy polskiej armii”. Resort podkreśla również, iż od 2023 roku prawie połowa państw UE wprowadziła nowe podatki dla banków.

Harmonogram podwyżek pokazuje, iż rząd planuje stopniowe obniżanie obciążeń. W 2027 roku stawka spadnie do 26 procent, a od 2028 roku będzie wynosić 23 procent – wciąż o 4 punkty procentowe więcej niż obecnie. Jest to więc strategia długoterminowa. Portal Bankier.pl informuje, iż jednocześnie zostanie obniżona stawka podatku bankowego z obecnych 0,0366 procent do 0,0329 procent podstawy opodatkowania.

Sektor finansowy reaguje gwałtownie

Reakcja sektora bankowego była natychmiastowa i bardzo negatywna. Już w piątek po publikacji informacji indeks WIG Banki stracił na zamknięciu notowań ponad 10 procent. PKO BP, największy polski bank, spadł o prawie 12 procent, Bank Pekao o 11 procent, a Alior Bank o ponad 9 procent.

Portal Parkiet.com podaje, iż Związek Banków Polskich szacuje koszty fiskalne dla sektora na 7,04 miliarda złotych w 2026 roku, 3,55 miliarda złotych w 2027 roku i od 0,96 do 1,57 miliarda złotych w kolejnych latach. ZBP ostrzega, iż „zaproponowane rozwiązanie w latach 2026-2035 doprowadzi do spadku potencjału do finansowania gospodarki o blisko 124 miliardy złotych”.

Wiceprezes NBP Marta Kightley w rozmowie z portalem wGospodarce.pl krytykuje niespójność propozycji: „Mówi się, iż to odpowiedź na wysokie zyski banków, osiągane przez nie obecnie. Tymczasem należy zdawać sobie sprawę z tego, iż wyniki sektora bankowego charakteryzują się wysoką cyklicznością”. Podkreśla, iż podwyżka CIT ma być stała, podczas gdy wysokie zyski banków są przejściowe.

Rząd ignoruje uwagi regulatorów

Mimo negatywnych opinii NBP, KNF i ZBP podczas konsultacji publicznych, Ministerstwo Finansów nie zmieniło swojego pomysłu. Portal Parkiet.com informuje, iż większość uwag zgłoszonych przez instytucje nadzoru finansowego nie została uwzględniona w procesie legislacyjnym.

KNF i NBP podnoszą, iż zyski banków są istotnym źródłem zwiększania bazy kapitałowej, a co za tym idzie – bezpieczeństwa deponentów i umiejętności finansowania gospodarki. Ostrzegają też przed potencjalnymi negatywnymi efektami dla stabilności polskiego sektora finansowego.

W odpowiedzi resort finansów kategorycznie odrzuca te argumenty. Ministerstwo twierdzi, iż nowe rozwiązania nie podważają stabilności sektora ani nie będą miały wpływu na kapitały i fundusze własne banków. MF podkreśla również, iż wyższa stawka CIT w połączeniu z obniżką podatku bankowego ma „de facto charakter przejściowy”.

Ile to będzie kosztować obywateli?

Ministerstwo Finansów szacuje, iż zmiany zwiększą wpływy z podatku CIT w 2026 roku o około 6,5 miliarda złotych. Łącznie w ciągu najbliższych 10 lat podwyżka ma przynieść budżetowi ponad 20 miliardów złotych. Te środki mają zostać przeznaczone na finansowanie wydatków na bezpieczeństwo i obronność.

Portal Money.pl zwraca uwagę na reakcję ekspertów. Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, ostrzega: „Wyższy podatek nałożony na banki, prędzej czy później, przejdzie na ich klientów, w postaci wyższych opłat za konta, karty, przelewy czy też niższego oprocentowania lokat”. To oznacza, iż ostatecznie koszty poniosą miliony zwykłych klientów banków.

Szczególnie narażeni są klienci największych banków, które generują najwyższe zyski. PKO BP w pierwszym półroczu 2025 roku zarobił prawie 23,34 miliarda złotych – o 3,6 miliarda złotych więcej niż w tym samym okresie 2024 roku. To właśnie te zyski stały się głównym argumentem dla podwyżek.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli masz konto w jednym z dużych polskich banków, przygotuj się na podwyżki. Choć banki oficjalnie nie zapowiedziały jeszcze konkretnych zmian, historia pokazuje, iż dodatkowe koszty podatkowe są zawsze przerzucane na klientów. Możesz spodziewać się wyższych opłat za prowadzenie konta, przelewy czy karty płatnicze.

Posiadacze lokat również odczują skutki zmian. Banki mogą obniżyć oprocentowanie depozytów, żeby zrekompensować wyższe podatki. jeżeli masz znaczne oszczędności, warto rozważyć przeniesienie części środków do mniejszych banków, które mogą oferować lepsze warunki.

Osoby planujące wzięcie kredytu powinny się spieszyć. Wyższe obciążenia podatkowe mogą się przełożyć na wzrost marż kredytowych, choć banki będą prawdopodobnie bardzo ostrożne z takimi decyzjami w obecnej sytuacji gospodarczej. Kredyty hipoteczne, ze względu na konkurencję, prawdopodobnie nie podrożeją znacząco.

Banki szykują się na trudne czasy

Sektor bankowy już przygotowuje się na nowe realia. Portal Bank.pl informuje, iż niektóre instytucje rozważają cięcia kosztów operacyjnych, żeby zminimalizować wpływ wyższych podatków na rentowność. Może to oznaczać ograniczenie inwestycji w nowe technologie czy zamknięcie części oddziałów.

Analitycy ostrzegają przed długoterminowymi skutkami. Trwale wyższe opodatkowanie banków może zniechęcić zagraniczne instytucje do inwestowania w Polsce. To z kolei może ograniczyć konkurencję na rynku i ostatecznie zaszkodzić klientom.

Związek Banków Polskich podkreśla, iż propozycja ma „negatywnie procykliczny charakter”. Oznacza to, iż gdy gospodarka zacznie zwalniać i zyski banków spadną, wysokie podatki mogą pogłębić problemy całego sektora finansowego.

Europejski trend czy polski eksperyment

Ministerstwo Finansów podkreśla, iż podobne rozwiązania wprowadzają inne kraje europejskie. Rzeczywiście, od 2023 roku 12 z 27 państw UE wprowadziło nowe podatki dla banków. Jednak większość z nich ma charakter tymczasowy, podczas gdy polska propozycja przewiduje trwale wyższe opodatkowanie.

Portal wGospodarce.pl zwraca uwagę, iż polskie rozwiązanie jest bardziej radykalne niż w innych krajach. Skok z 19 do 30 procent to jedna z największych podwyżek w Europie. Większość państw UE wprowadzała podatki specjalne, a nie podnosiła standardowego CIT.

Przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku, co oznacza, iż banki mają mniej niż rok na przygotowanie się do nowych realiów. Część ekspertów uważa, iż to zbyt krótki czas na dostosowanie strategii biznesowych do tak radykalnych zmian podatkowych.

Ostateczny kształt przepisów może się jeszcze zmienić podczas procesu legislacyjnego w Sejmie, ale na razie wszystko wskazuje na to, iż rząd jest zdeterminowany, aby podwyżkę przeprowadzić zgodnie z planem.

Idź do oryginalnego materiału