W piątek 16 sierpnia miną dwa lata od wprowadzenia Inflation Reduction Act (IRA) w USA. Ustawa o redukcji inflacji jest nazywana amerykańskim odpowiednikiem europejskiego Zielonego Ładu Ustawa i rozpala dyskusje równie gorące, jak po naszej stronie Oceanu.
Inflation Reduction Act to ustawa przyjęta w 2022 roku. Jest flagowym pakietem polityk administracji Joe Bidena. Demokraci roztropnie nie nazwali regulacji „zielonymi”, które jak wiemy z naszego podwórka, są łatwym celem do ostrzału przez prawą stronę sceny politycznej. Już sama nazwa sugerująca obniżanie inflacji drenującej portfele mieszkańców była zgrabnym socjotechnicznym zabiegiem, który wydaje się, przyniósł zamierzony skutek.
Wyjaśnijmy pokrótce czego dotyczy IRA. Oprócz tytułowej walki z inflacją i ograniczenia deficytu budżetowego, który amerykanie osiągnąć m.in. przez opodatkowanie wielkich korporacji i uszczelnienie luk podatkowych, dużą częścią ustawy jest walka ze zmianami klimatu. Na jej mocy miliardy dolarów przeznaczane są na OZE i ograniczanie emisji CO2. Dzięki takim inwestycjom powstają nowe, zielone miejsca pracy, co napędza amerykańską gospodarkę. Trzecim dużym obszarem jest zwiększanie dostępności do ochrony zdrowia, szczególnie przez obniżanie cen leków dla seniorów.
Obok IRA Demokraci uchwalili jeszcze jeden pakiet zmian – tzw. CHIPS Act. Ten ma za zadanie rozkręcenie produkcji kluczowych w wielu krytycznych obszarach półprzewodników na terenie USA. Zakłada 39 mld dolarów dotacji dla firm produkujących półprzewodniki, kolejnych 11 mld na badania i rozwój sektora i jeszcze skromne 2 mld dedykowane kwestiom zbrojeniowym w tym obszarze. To próba uniezależnienia się USA od zewnętrznych dostawców cennych półprzewodników, a ulgi podatkowe mają zachęcać firmy do osiedlania się na terenie Stanów.
- Czytaj także: Raport amerykańskiego Senatu. Koncerny paliwowe wprowadzały świat w błąd od 60 lat
Inflation Reduction Act w praktyce
Po dwóch latach wiadomo już, iż ustawa o zwalczaniu inflacji przynosi wymierne skutki, także w kontekście globalnym. – Stany Zjednoczone są w tej chwili na drodze do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 38-56 proc. w 2035 r. (względem 2005 roku), co stanowi wymierny skok w porównaniu z szacunkami z 2022 r., które mówiły o 24-35 proc. redukcji – przekonuje zespół analityków z Rhodium Group. Z kolei Rada Doradców Ekonomicznych w Białym Domu wskazuje, iż wydatki na rozwój przemysłu osiągnęły historyczne rekordy.
Co jeszcze? Departament Skarbu przedstawia wyliczenia, według których 3,4 miliona amerykańskich rodzin zaoszczędziło 8,4 miliarda dolarów dzięki konsumenckim ulgom podatkowym na przydomowe czyste technologie energetyczne. Z kolei według Departamentu Energii, Stany Zjednoczone mogą przy obecnym tempie podwoić swój udział w produkcji czystej energii elektrycznej do 80 proc. w 2030 roku.
Imponująca jest liczba miejsc pracy, która powstała dzięki nowym regulacjom. Według wyliczeń think-tanku Climate Power projekty związane z czystą energią doprowadziły do powstania ponad 313 tysięcy nowych miejsc pracy w niemal każdym stanie. Najwięcej nowych stanowisk powstało w przemyśle związanym z produkcją baterii. Drugie miejsce to branża paneli fotowoltaicznych, a podium zamyka biznes związany z produkcją elektrycznych samochodów. Tak to wygląda w szczegółach:
Republikanie próbowali obalić ustawę 42 razy
Co interesujące Republikańska większość w Kongresie próbowała odrzucić Inflation Reduction Act aż 42 razy, a Donald Trump zapowiedział wycofanie IRA w pierwszym dniu swojej prezydentury. Deklaruje też zgodę na politykę “drill, baby drill”. Według analityków z Wood Mackenzie, polityka zapowiadana przez kandydata Republikanów doprowadziłaby do zmniejszenia inwestycji w czystą energię o bilion dolarów w latach 2023-2050.
– Stany Zjednoczone ścigają się o prym w globalnej gospodarce przyszłości i instrumentem, którego do tego używają jest IRA, która już zainicjowała nieodwracalne przemiany ekonomiczne w USA – komentuje Katarzyna Snyder z Instytutu Zielonej Gospodarki, była szefowa delegacji Polski w negocjacjach klimatycznych.
Snyder zwraca uwagę na fakt, iż IRA dofinansowuje produkcję towarów, które redukują emisje CO2, pod warunkiem umieszczenia produkcji w USA. – Miliony amerykańskich rodzin skorzystało na ulgach podatkowych, kraj podwoi generację elektryczności z OZE w ciągu najbliższych 6 lat – dodaje ekspertka. Jej zdaniem „także w Europie i w Polsce skierowanie gospodarki na przyszłościowe tory i pielęgnacja rodzimego przemysłu i miejsc pracy powinno stanowić konieczność i oczywistość, a nie przedmiot politycznych przepychanek”.
Financial Times: 40 proc. inwestycji w ramach IRA opóźnionych
Żeby nie było tak różowo, to dziennik Financial Times (FT) ogłosił 12 sierpnia, iż ich dziennikarskie śledztwo wskazało gigantyczne opóźnienia w realizacji obietnic związanych z IRA. – Około 40 proc. największych amerykańskich inwestycji produkcyjnych ogłoszonych w pierwszym roku flagowej polityki przemysłowej i klimatycznej Joe Bidena zostało opóźnionych lub wstrzymanych – czytamy.
Interwencja państwa warta 400 mld dolarów jest więc w znacznym stopniu opóźniona. Dokładniej chodzi o realizację projektów wartych sumarycznie 100 mld dolarów, z których zadania warte 84 mld notują opóźnienia lub zostały całkiem wstrzymane. Według dziennika firmy skarżą się na pogarszające się warunki rynkowe, słabnący popyt i niepewną sytuację polityczną związaną z wyborami. – Opóźnienia budzą wątpliwości co do twierdzenia Bidena, iż transformacja przemysłu może zapewnić miejsca pracy i przynieść zyski gospodarcze Stanom Zjednoczonym, które od dziesięcioleci przenoszą produkcję za granicę – czytamy.
W odpowiedzi na dziennikarskie śledztwo administracja Bidena odpowiada, iż robi wszystko co w jej mocy, aby usunąć bariery administracyjne i finansowe dla kluczowych inwestycji.
- Do największych wstrzymanych projektów należą fabryka paneli słonecznych firmy Enel w Oklahomie o wartości 1 mld dolarów, zakład magazynowania baterii firmy LG Energy Solution w Arizonie o wartości 2,3 mld dolarów oraz rafineria litu firmy Albemarle w Karolinie Południowej o wartości 1,3 mld dolarów – Financial Times, 12 sierpnia 2024.
Amerykanie dbają o swój interes. Unia kłóci się i traci
Niezależnie od tej weryfikacji rzeczywistości względem politycznych obietnic jedno jest pewne: amerykanie dbają o swoje. To zresztą nie uszło uwadze europejskich polityków. Unia Europejska odpowiedziała na IRA, wskazując, iż pakiet zmian legislacyjnych i rządowych dopłat może być naruszeniem uczciwej konkurencji gospodarczej.
Zachęty finansowe Stanów mogą skłonić europejskich producentów do przeniesienia produkcji, a państwowe subsydia mogą zaburzyć globalną konkurencję, szczególnie w zakresie wspomnianego rynku półprzewodników. Odpowiedzią był warty 43 miliardy euro European Chips Act, który ma zwiększać produkcję półprzewodników w UE i zmniejszać zależność od importu z Azji i Ameryki Północnej. Odpowiedzią na IRA ma być też realizacja założeń Zielonego Ładu, który ma przyspieszać zmiany energetyczne w Europie i rozwój zielonego sektora.
– W przeciwieństwie do podobnych środków UE, większość wsparcia w USA odbywa się za pośrednictwem dotacji podatkowych. Chociaż IRA jest chwalona w UE za zapowiadanie nowej ery w polityce klimatycznej USA, jest też krytykowana za swoje wyraźne postanowienia w zakresie promowania amerykańskich produktów. […] Do tej pory UE zareagowała, dostosowując swoje zasady pomocy państwa i propozycje legislacyjne Zielonego Ładu Przemysłowego i dotacjach klimatycznych z Funduszu Odbudowy i Odporności, aby zrównoważyć skutki IRA dla gospodarki UE. w tej chwili omawiane są dalsze możliwe odpowiedzi UE – czytamy w zachowawczym komunikacie Parlamentu Europejskiego z czerwca 2023 roku.
Sytuacja wygląda więc tak, iż gdy w Europie trwa jałowa dyskusja o najbardziej kontrowersyjnych, choć często sztucznie wyolbrzymianych detalach Zielonego Ładu, w USA pompują miliardy publicznej pomocy w zieloną gospodarkę, nie oglądając się na resztę świata.
- Czytaj także: Kolejny huragan w USA. Kończą się środki na naprawy zniszczeń
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/DT phots1