Ulice Poznania – Za Bramką. Dawniej furtka w murach miejskich

1 miesiąc temu

Do średniowiecznego Poznania prowadziły cztery bramy: Wroniecka, Wielka Wodna i Wrocławska. Istniało także kilka furtek dla pieszych, przez które można było się wejść lub opuścić obwarowane miasto.

Jedna z takich miejskich furtek znajdowała się w miejscu dzisiejszej ulicy Za Bramką. Nazywano ją Ciemną i było tam niebezpiecznie, a napady na przechodniów zdarzały się dość często. Funkcjonowały też inne nazwy: Smrodliwa, Ślepa Bramka czy Furta Jezuicka. Rozebrano ją dopiero w 1871 roku jako jeden z ostatnich elementów murów miejskich.

Dzisiejsza ulica Za Bramką liczy zaledwie 235 m, ciągnie się od Placu Kolegiackiego przy Urzędzie Miasta, do placu Bernardyńskiego. Uliczka ma swój urok i znajduje się przy niej sporo ciekawych miejsc.

Jednym z nich jest biurowiec, w którym mieści się m.in. Przestrzeń Pracy Wspólnej „+jeden” ­- to bezpłatne miejskie biuro coworkingowe, miejsce idealne dla freelancerów czy osób, które nie mają własnego biura, a chciałyby popracować w wygodnym miejscu w samym sercu miasta.

Biurowiec został zaprojektowany w pracowni Ultra Architects i w 2016 roku otrzymał prestiżową nagrodę im. Jana Baptysty Quadro, przyznawaną przez Prezydenta Poznania.

Początkowo miał to być wielopoziomowy parking miejski, jednak ostatecznie parking został umieszczony pod ziemią w trzech podziemnych kondygnacjach oraz na parterze, gdzie w sumie znajduje się 299 miejsc postojowych. Część z nich jest ogólnodostępna, a pozostałe przeznaczono dla pracowników.

Z tyłu biurowca znajdują się drewniane tarasy obsadzone wysokimi trawami. Z ulicy jest to słabo widoczne.

Na skrzyżowaniu z ulicą Wszystkich Świętych znajduje się herb miasta Poznania.

Na podwórzu kamienicy nr 7 znajduje się piękny mural. Nosi on nazwę „Ogród, w tajemnicy za bramką” i ma 15 metrów wysokości i 10 metrów szerokości. Nie widać go jednak z ulicy, więc aby go zobaczyć, trzeba wykazać trochę kreatywności. Najprościej będzie zadzwonić na domofon i poprosić o otwarcie bramy.

Podobne artykuły:

Idź do oryginalnego materiału