Ten region Polski zawsze ma najmniejszą frekwencję. Mieszkańcy tłumaczą: to błąd systemu

1 dzień temu
Zdjęcie: Województwo opolskie to biała plama na mapie Polski. Tu od lat w wyborach bierze udział najmniej osób


— To nie jest tak, iż my Polskę mamy bardziej w d**** lub obraziliśmy się na kraj po powodzi — mówi w rozmowie z Onetem Paweł, mieszkaniec Prudnika na Opolszczyźnie. To województwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich miało najmniejszą frekwencję. Do urn poszło tu 57 proc. wszystkich uprawnionych, czyli aż o 10 pkt proc. mniej niż wyniosła średnia dla całego kraju. Mieszkańcy najmniejszego polskiego województwa przekonują, iż za taki stan rzeczy winna jest... emigracja. — Tu dalej zameldowane są osoby, które fizycznie od lat żyją w Niemczech — słyszymy.
Idź do oryginalnego materiału