Rząd szykuje radykalną podwyżkę! Może dotknąć niemal każdego Polaka

2 godzin temu

Od stycznia 2026 roku może być znacznie drożej. Ministerstwo Finansów chce podnieść opłatę cukrową choćby o 1000 procent dla napojów energetycznych. Prezydent Karol Nawrocki już zapowiada weto, ale czy to coś zmieni?

Fot. Warszawa w Pigułce

Ministerstwo szykuje wielką podwyżkę

Jak informuje portal Rynekzdrowia.pl, w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawiła się informacja o projekcie nowelizacji ustawy dotyczącej opłaty cukrowej. Rząd proponuje podwyżkę od stycznia 2026 roku, a szczegóły robią wrażenie.

Opłata stała za zawartość cukrów lub słodzików wzrośnie z 50 groszy do 70 groszy za litr napoju. Opłata zmienna, naliczana za każdy gram cukrów powyżej 5 gramów w 100 ml, podwoi się z 5 groszy do 10 groszy. Maksymalna opłata wzrośnie z 1,20 złotego do 1,80 złotego za litr.

Najbardziej drastyczna podwyżka dotknie napoje energetyczne. Opłata za kofeinę lub taurynę skoczy z 10 groszy do 1 złotego za litr – wzrost o 1000 procent. Dla porównania – w tej chwili puszka typowego energetyka o pojemności 0,5 litra kosztuje około 5-7 złotych. Po zmianach może być o złotówkę drożej.

Budżet ma zyskać ponad 2 miliardy

Portal Bankier.pl, powołując się na ocenę skutków regulacji projektu ustawy, podaje iż wzrost akcyzy na alkohol, opłaty cukrowej i podatku od wygranych ma przynieść budżetowi w 2026 roku łącznie 2,97 miliarda złotych. W ciągu 10 lat rząd liczy na wpływy rzędu 30 miliardów złotych.

Ministerstwo Finansów uzasadnia podwyżkę troską o zdrowie Polaków. Jak wyjaśnia resort w komunikacie, obecna wysokość opłaty została przyjęta w 2020 roku i znacząco odbiega od aktualnych cen napojów. W efekcie opłata jest niewystarczająca, aby wpływać na zachowania konsumentów.

Resort zwraca też uwagę na rosnący problem otyłości. „Ograniczenie ekonomicznej dostępności napojów słodzonych związane jest z coraz większym problemem otyłości oraz wydatkowaniem większych środków na ochronę zdrowia w tym zakresie” – tłumaczy Ministerstwo Finansów.

Soki i koncentraty też zapłacą

Kancelaria PwC, analizująca zapowiedź projektu, zwraca uwagę na kluczową zmianę – opłata będzie obliczana od łącznej ilości cukrów zawartych w napoju, zarówno dodanych, jak i naturalnych. To oznacza, iż pod lupę trafią też produkty, które dotąd były poza systemem.

Soki owocowe, napoje owocowo-warzywne czy piwo bezalkoholowe zawierające naturalne cukry będą obciążone wyższą opłatą. Do tej pory producenci mogli uniknąć części opłaty, dodając do napojów co najmniej 20 procent soku. Ministerstwo wprost przyznaje w uzasadnieniu projektu, iż chce ukrócić taką optymalizację.

Opłatą zostaną objęte wszystkie koncentraty – nie tylko syropy, ale również koncentraty w proszku czy kostkach. Ze względu na znacznie wyższą zawartość cukru w koncentratach, planowane są dla nich odrębne, wyższe stawki. Według informacji kancelarii PwC, koncentraty płynne mają być obciążone opłatą 3 złote za litr, a stałe – 3 złote za kilogram.

Suplementy diety na celowniku

Nowością jest też objęcie opłatą suplementów diety w postaci napojów. Portal Prawo.pl podaje iż podatek dotknie suplementy sprzedawane w opakowaniach powyżej 200 mililitrów. Wyjątek przewidziano dla niektórych syropów leczniczych dostępnych w aptekach, takich jak syrop prawoślazowy czy syrop z porostu islandzkiego.

To reakcja na praktyki rynkowe ostatnich lat. Po wprowadzeniu opłaty cukrowej w 2021 roku część producentów zaczęła rejestrować słodkie napoje jako suplementy diety, by ominąć podatek. Szczególnie dotyczyło to syropów, w których na pierwszym miejscu w składzie znajduje się cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy.

Prezydent mówi: nie podpiszę

Plany rządu natychmiast spotkały się ze sprzeciwem prezydenta. Jak informuje portal Money.pl, szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki zapowiedział w Radiu ZET, iż Karol Nawrocki nie podpisze ustawy podwyższającej podatki.

„Pan prezydent nie zgadza się na podnoszenie podatków i wszystkich danin, które w istocie są podatkami – bez względu na to, czy nazywają się akcyzą czy mają inną nazwę” – wyjaśnił Bogucki. Dodał, iż to realizacja obietnic wyborczych złożonych przez prezydenta w kampanii.

Nawrocki podpisał w czasie kampanii prezydenckiej 8-punktową deklarację Sławomira Mentzena z Konfederacji, w której zobowiązał się między innymi do niepodwyższania podatków. Teraz konsekwentnie realizuje tę obietnicę, zapowiadając kolejne weto.

Polityczny paradoks wokół podatku

Sytuacja rodzi interesujący paradoks polityczny. To właśnie Prawo i Sprawiedliwość – partia popierająca Nawrockiego w wyborach prezydenckich – wprowadzało te same mechanizmy podatkowe, których teraz prezydent nie chce zaakceptować.

Jak przypomina portal Money.pl, podatek cukrowy został wprowadzony przez rząd PiS w 2019 roku. Ówczesna minister rozwoju Jadwiga Emilewicz mówiła wprost: „O podatku od cukru rozmawialiśmy od ponad 2 lat. Wprowadzamy dotkliwy, podwyższony podatek, tzw. sugar tax, dlatego iż przez wiele lat te produkty są na wyciągnięcie ręki, są bardzo tanie”.

Premier Mateusz Morawiecki w 2021 roku, podnosząc stawkę podatku, mówił: „Cukier jest niezdrowy, dlatego powinien być objęty większym podatkiem”. Teraz popierana przez PiS głowa państwa blokuje dalsze podwyżki tej daniny.

Rządząca dziś Koalicja Obywatelska przez lata krytykowała wprowadzanie i podnoszenie opłat przez PiS. w tej chwili to właśnie rząd Donalda Tuska planuje kolejną podwyżkę, a prezydent popierany przez PiS zapowiada weto.

Co to oznacza dla Twojego portfela?

Jeśli ustawa wejdzie w życie mimo prezydenckiego weta (Sejm może je odrzucić większością trzech piątych głosów), zmiany odczuje każdy, kto kupuje słodkie napoje.

Pół litra coli czy innego gazowanego napoju może zdrożeć o 30-50 groszy. Puszka energetyka – choćby o złotówkę. Soki owocowe, które dotąd były częściowo zwolnione z opłaty, również podrożeją. choćby napoje izotoniczne czy piwo bezalkoholowe staną się droższe.

Dla rodziny, która kupuje kilka litrów słodkich napojów tygodniowo, to dodatkowy wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych miesięcznie. W skali roku – setki złotych. Do tego dochodzi zapowiedziana podwyżka akcyzy na alkohol o 15 procent od stycznia 2026 roku i kolejne 10 procent od stycznia 2027.

Eksperci mają wątpliwości

Portal Prawo.pl, powołując się na ekspertów branżowych, wskazuje iż nowe przepisy mogą nie tylko nie poprawić sytuacji podatników, ale dodatkowo ją pogorszyć. Problematyczne są zwłaszcza zasady naliczania dodatkowej opłaty za niedokonanie płatności w terminie.

Od marca 2025 roku obowiązują już nowe zasady – dodatkowa opłata nie wynosi już sztywno 50 procent, ale może być miarkowana stawkami do 25 lub 50 procent w zależności od rodzaju przewinienia przedsiębiorcy. Jednak mechanizm ten budzi kontrowersje.

„Przepisy dotyczące dodatkowej opłaty od środków spożywczych powinny zostać uchylone. Zamiast dodatkowej opłaty organ podatkowy powinien móc naliczać odsetki za zwłokę” – mówi jeden z prawników cytowanych przez portal.

Branża w defensywie

Producenci napojów ostrzegają przed skutkami podwyżki. Przedstawiciele Związku Pracodawców Polska Rada Napojów argumentują, iż drastyczny wzrost opłat może zachęcić konsumentów do kupowania tańszych produktów z szarej strefy lub z zagranicy.

Szczególnie producenci napojów energetycznych alarmują, iż dziesięciokrotny wzrost opłaty za kofeinę może zrujnować ich biznes. Polska jest jednym z większych rynków energetyków w Europie, a branża zatrudnia tysiące osób.

Z drugiej strony organizacje prozdrowotne, takie jak Koalicja na rzecz Ograniczenia Epidemii Otyłości, od lat apelują o jeszcze wyższe opłaty. Argumentują, iż tylko znaczący wzrost cen napojów słodzonych może realnie zmienić nawyki konsumentów i ograniczyć epidemię otyłości, szczególnie wśród dzieci.

Czy weto prezydenta coś zmieni?

Zapowiedź weta to jedno, ale realna blokada ustawy to drugie. Prezydent może zawetować ustawę, ale Sejm może odrzucić weto większością trzech piątych głosów – czyli 276 posłów na 460.

Koalicja rządząca dysponuje większością zwykłą, ale nie większością trzech piątych. Do odrzucenia weta potrzebowałaby wsparcia opozycji, co w przypadku podwyżek podatków wydaje się mało prawdopodobne. PiS raczej poprze swojego prezydenta, choć sama wprowadzała podobne podwyżki.

Jeśli weto zostanie podtrzymane, rząd będzie musiał albo zrezygnować z podwyżki opłaty cukrowej, albo szukać kompromisu z prezydentem. Ministerstwo Finansów zapowiedziało, iż projekty ustaw mają trafić do Sejmu w czwartym kwartale 2025 roku, więc sprawa rozstrzygnie się jeszcze przed końcem roku.

Jak uniknąć dodatkowych kosztów?

Jeśli chcesz uniknąć wyższych wydatków na napoje, masz kilka opcji. Najprostsza to ograniczenie kupowania słodzonych napojów i energetyków na rzecz wody, herbaty czy kawy bez dodatku cukru. To zresztą dokładnie taki efekt, jaki zakłada ustawodawca.

Możesz też zwrócić uwagę na etykiety. Napoje zawierające mniej niż 5 gramów cukru na 100 mililitrów są obciążone tylko opłatą stałą, bez zmiennej. Różnica w cenie może być znacząca, szczególnie po podwyżce.

Warto też rozważyć zakup soków 100-procentowych bez dodatku cukru, choć one również mogą zdrożeć z powodu objęcia opłatą cukrów naturalnych. Alternatywą są soki świeżo wyciskane w domu lub napoje domowej roboty, które w ogóle nie podlegają opłacie.

Szerszy kontekst zmian podatkowych

Opłata cukrowa to tylko jeden element szerszej układanki podatkowej na 2026 rok. Jak informuje portal Rynekzdrowia.pl, rząd planuje też podwyżkę akcyzy na alkohol o 15 procent, wzrost podatku od wygranych z 10 do 15 procent, nową opłatę reprograficzną na telefony i laptopy oraz podatek cyfrowy dla największych firm technologicznych.

Łącznie wszystkie te zmiany mają przynieść budżetowi kilkanaście miliardów złotych dodatkowych wpływów. Ministerstwo Finansów uzasadnia to potrzebą finansowania wydatków na obronność i ochronę zdrowia. Jednak dla przeciętnego Polaka oznacza to po prostu wyższe ceny wielu produktów i usług.

Czy podwyżka opłaty cukrowej faktycznie wejdzie w życie? Ostateczna odpowiedź poznamy dopiero pod koniec roku, gdy projekt przejdzie przez parlament i trafi na biurko prezydenta. Jedno jest pewne – debata wokół słodkich podatków jeszcze się nie skończyła.

Idź do oryginalnego materiału