Rząd Carneya stawia na „efektywną pomoc zagraniczną”

Rząd premiera Marka Carneya przygotowuje nową strategię pomocy zagranicznej, kładąc nacisk na skuteczność i mierzalne efekty. Jednak główny odbiorca kanadyjskich funduszy rozwojowych ostrzega, iż Ottawa nie powinna zapominać o promowaniu wartości, które stanowią fundament polityki rozwojowej Kanady.

– Podatnicy nie są przeciwni pomocy międzynarodowej, ale oczekują, iż będzie ona skuteczniejsza – powiedział Asif Saleh, dyrektor wykonawczy organizacji BRAC, jednej z największych organizacji pozarządowych na świecie.

W ostatnich latach świat mierzy się z rekordową falą przesiedleń spowodowanych wojnami i zmianami klimatycznymi. Tymczasem Stany Zjednoczone pod rządami Donalda Trumpa zamroziły większość funduszy rozwojowych, co – jak twierdzą organizacje humanitarne – doprowadziło do śmierci wielu uchodźców. Rządy europejskie również ograniczyły pomoc.

Saleh, były dyrektor Goldman Sachs, argumentuje, iż skuteczna pomoc to taka, która tworzy miejsca pracy i unika powielania działań.

Carney zapowiedział, iż jego rząd nie planuje rezygnacji z pomocy zagranicznej, ale chce, by środki były wydawane bardziej efektywnie.

– najważniejsze jest, by nasze wydatki przynosiły jak największy wpływ i realne rezultaty – mówił premier w Londynie.

BRAC, od lat wspierane przez Kanadę, prowadzi programy rozwojowe w Bangladeszu i innych krajach, pomagając m.in. kobietom w wychodzeniu z ubóstwa, rolnikom w sprzedaży produktów oraz młodym ludziom w zdobywaniu kwalifikacji zawodowych. Saleh przyznał, iż część mniejszych organizacji charytatywnych może nie przetrwać koniecznych zmian.