Rozenek: Transparentność WOŚP Jerzego Owsiaka! Czas na zmiany!

goniec.net 2 tygodni temu

Kiedy w 1993 roku 3 stycznia, ruszył pierwszy finał Wielkiej orkiestry świątecznej pomocy, zainicjowanej przez Jerzego Owsiaka, został przyjęty bardzo entuzjastycznie. Cel bardzo ambitny, humanitarny, zbiórka funduszy, pieniędzy dla polskiej służby zdrowia. Wiadomo ten resort ciągle niedofinansowany, potrzeby ogromne, a pieniędzy ciągle mało. Dlatego taka inicjatywa zapoczątkowana przez zapaleńca, w dodatku jąkającego się to wzbudzało zaufanie i nie żal było choćby rodzicom posyłać dzieci na styczniowy mróz, (w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, zimy były bardziej mroźne), by godzinami stali, głównie przy kościołach, prosząc o ten grosz na WOŚP.

Mi osobiście, ale i nie tylko mi, nie spodobało się hasło rzucone przez Owsiaka – “Robota co chceta!”. Różnie to można było rozumieć. Owsiakowi pewnie zależało na tym, by jak najwięcej zjednać sobie młodych ludzi, by rozumieli, iż są ze sfojakiem. Każdy z tych młodych uczestników WOŚP z racji wieku, był pod jakąś tam opieką, kontrolą, a to w domu, tudzież w szkole, kogoś trzeba było słuchać. A tu rzucone hasło “Robra co chceta!” i…pełen luz! Muzyka, śpiew i fajerwerki. Potem Owsiak przypiął do tego szczytnego celu imprezę letnią, typowo rozrywkową “Przystanek Woodstock”, przemianowany w 2018 r. na Pol’and’Rock Festival.

No i tam działo się, jak to by Tusk powiedział “cuda!” Głośna muzyka, no to chyba normalne, ale taplanie się w błocie, stosowanie wszelkich używek, łącznie z mocnymi narkotykami, wulgaryzmów moc, chamstwo, bójki, pobicia, w konsekwencji leczenie szpitalne, choćby były ofiary śmiertelne! Czyli Owsiak połączył zbożny cel z promowaniem chamstwa i wulgarości, myślę, iż to jest też pokłosie hasła na WOŚP – “Róbta co chceta”, a więc robią to bez żadnych zahamowań. No i tak, stopniowo przez popieranie “strajku kobiet”, także obozu Donalda Tuska, WOŚP Jerzego Owsiaka, zamiast instytucją czysto harytatywną, stał się organizacją polityczną, stojącą po stronie koalicji rządzącej, wcale się z tym nie kryjąc. To samo było przed wyborami do parlamentu europejskiego i krajowego w 2023 r. Owsiak finansował bilbordy wspierające ówczesną opozycję, pod przykrywką walki z “sebsą”, gdzie słowo “sebsa” na banerze było ledwo dostrzegalne, za to “wygramy”- ogromne, z uwydatnieniem końcowego “MY”. Przy okazji Owsiak kaleczył polski język mówiąc, iż walczy z “sebsom”, zamiast powiedzieć poprawnie “sebsą”.

“Sebsa”, wg Owsiaka to był PiS i jego wyborcy, których trzeba zwalczać i pokonać jak chorobę, jak zarazę! A przecież ci wyborcy PiS w 80 % popierali WOŚP wspomagając także swoim groszem, jak wynika z badań przeprowadzonych w 2017 roku.
Natomiast niewdzięczny, upolityczniony Owsiak instalował polityczne, obrażające wyborców PiS bilbordy aż w 1840 miejscach w całej Polsce, czym znacznie przyczynił się do wygrania wyborów obecnej Koalicji. Do tej pory nie rozliczył się z kosztów, na pewno nie małych. Wartość bilbordow, to koszt ich produkcji, dystrybucja, montaż i potem demontaż.
Mimo tych nadużyć na Owsiaka nie wolno nic złego powiedzieć, bo zaraz proces, a było ich wiele, aż 17, głównie z Piotrem Wielguckim, internetowy “matka kurka”. Mimo, iż Owsiak miał i ma nakaz sądowy pokazać księgi rachunkowe, nigdy tego nie uczynił, zasłaniając się tajemnicą bankową. Nie ujawnił też procedury przeprowadzania konkursów na kupno sprzętu medycznego.

Owsiak stał się pewnego rodzaju świętą krową, nie do ruszenia! Sam mówi co chce, bez żadnej odpowiedzialności, ale na niego to już nic nie można! Czasem sam sobie zaprzecza, mówi, iż 14 godz dziennie przeznacza na pracę w fundacji, za chwilę mówi, iż całą energię wkłada na pracę dyrektora graficznego. Narzeka, iż ma niską emeryturę, ale w 2020 roku pobrał 360 tyś wynagrodzenia.

Dlaczego Owsiak nie jest transparentny, dlaczego nikt przez wiele lat nie może go zmusić do dokładnego rozliczenia się z fundacją i po drodze założonymi także prywatnymi dwoma spółkami: “mrówka cała” i “złoty melon”.

Czy nie czas zakończyć współpracę z Owsiakiem, który jest po uszy upolityczniony, staje się niesmaczny. Owsiak przejmujący z ulicy wulgarne hasła, gdzie wyimaginowanych swoich przeciwników nazywa “dziadygami”, kiedy to on sam stał się pajacującym, obleśnym, w czerwonych, symbolicznych okularach i czerwonych spodniach, łażącym po stole i szukającym w słoikach pieniędzy, dziadygą. Obecny Owsiak to już nie ten dobrotliwy, jąkający się, wciągający współczuciem, zaangażowany w prawdziwie szczytny cel leczenia i ratowania życia. Owsiak teraz, to polityk i tylko jednej strony, to także ten, który dzieli zamiast łączyć, to ten na którego imprezie, źle przygotowanej pod względnem bezpieczeństwa zginął człowiek. Poznało się już na nim wiele osób z dziedziny kultury i polityki. Poznała się Doda, która po wielu latach współpracy i wsparcia dla Owsiaka, nie została wpuszczona do udziału w programie TVN, gdzie Owsiak powinien się za nią wstawić. To także pewien raper, który oddał samochód na WOŚP, który wylicytowano na 250 tyś zł i potem żądano od rapera jeszcze 50 tyś na rzecz podatku. Całe szczęście, iż licytujący nie miał tych 250 tyś za wylicytowany samochód, żeby zapłać.

Przekonał się co do Owsiaka Jan Pospieszalski, z którym znają się od początku działalności, który na swoim blogu tłumaczy, jak się zawiódł na Owsiaku, tam też odsyłam po szczegóły.
Pospieszalski też mówi o nie transparentnym rozliczaniu, wręcz braku rozliczenia się z działalności Owsiaka i zaangażowaniu politycznym po jednej stronie.
Nie zrozumiałe jest też obecność konta fundacji w niemieckim M – banku, zamiast w którymś polskim.

Owsiak staje się arogancki dla dziennikarzy, którzy pytają przecież o społeczne pieniądze. Owsiak ucieka przed pytaniami, co ukrywa?!
Tłumaczy, iż to jego pieniądze.

Zastanawia też dlaczego, na polecenie Tuska, bo za rządów PiS tego nie było, spółki skarbu państwa, zamiast bezpośrednio do konkretnych podmiotów przesyłać pieniądze, lub do państwa, przepuszczają te środki przez WOŚP?!
Po co ten pośrednik, który za swą robotę przecież weźmie pieniądze, mógł by to zrobić rząd, tak bogaty w ilość ministerstw, rząd, który ma potencjał.
Przez 32 lata zbierania pieniędzy, głównie przez dzieci zebrano razem 2,1 mld zł, to jest 1,1% rocznych wydatków na służbę zdrowia, które wyniosły w 2023 roku 191 mld zł.
Wobec tego nie trzeba choćby sobie zadawać pytania, czy ma to sens, biorąc jeszcze pod uwagę to, jak wiele osób fizycznych i instytucji jest zaangażowanych w to przedsięwzięcie, co generuje dodatkowe koszta. Trzeba więc policzyć koszty tych działań, bo są tam choćby dodatkowe, nie tanie przeloty samolotem. Za to zapłaci polski podatnik, a to także zatruwanie środowiska. Jest tutaj tyle nieprawidłowości, hipokryzji i pospolitego oszustwa, tylko cicho sza!, bo to szczytny cel! – ale chyba społeczeństwo się już budzi. I to im szybciej nastąpi przebudzenie, tym lepiej, bo w maju wybory prezydenckie, a już teraz w styczniu kolejny finał i proponuję bardzo się zastanowić, dać, czy nie dać?! Czy ta orkiestra nie powinna zaprzestać już grać, a przynajmniej, nie pod starym, wypalonym już dyrygentem, z ogranym już do znudzenia repertuarem?!
Czas na zmiany!

Jeśli ma zamiar grać orkiestra, to może jednak inna. Orkiestra dmłodzona, świeża, apolityczna, z Bogiem w sercu i z Bogiem w repertuarze, tak jak “Mała armia Janosika”, z młodym zdolnym, nie upolitycznionym dyrygentem, prawdziwym oddanym społecznikiem.
Poświęcającym swój wolny czas, tak jak kiedyś Marek Kotański, który dobrze rozumiał, kto najbardziej potrzebował jego pomocy.

Kto znał Kotańskiego, ten wie, on był dla ludzi i wśród ludzi, wtedy potrzebujących, nie myślał o sobie, żył skromnie. Trochę inna profesja, ale oddanie dla innych podobne.
Owsiak natomiast będzie pomagał Tuskowi, a Tusk Owsiakowi, już nie zejdą z tej drogi, dopóki nie zmieni się władza. Owsiak będzie oskarżał wszystkich o wszystko, tylko jednej strony nie ruszy…i ta strona też go nie ruszy! Będą się nawzajem wspierać! Chodzi tylko o to, by jak najmniej razem zaszkodzili innym. Osobiste zaangażowanie się Owsiaka po jednej ze stron psuje jego wizerunek i całej Orkiestry, jego wrogie, napastliwe przemówienia mijają się z celem jego działalności. Zaadaptowane od WOŚP czerwone serduszko przez “Uśmiechniętą Polskę” Tuska i przypięte do piersi uczestników marszów Tuska, nie odzwierciedla przesłania o miłości, szacunku i pojednania. Pokazał to “marsz miliona serc” , nasycony chamstwem, nienawiścią, brutalnością i pogardą do takiego samego człowieka, z tej samej Polski. “Milionów” na marszu nie było, a serca okazały się papierowe, niektórzy mieli choćby dwa i więcej. Taką samą była “Uśmiechnięta Polska”.
Będzie nowy prezydent, nie Trzaskowski! Potem nowa władza! Wtedy dopiero wszelkie działania maestro Owsiaka będą mogły być transparentne, jeżeli przez cały czas będzie grać?!
Póki co orkiestra będzie grać, tylko pozostanie pytanie, czy ja chcę jakiś grosz na nią dać?!
Jest tyle innych dróg by móc nieść pomoc, bardziej przejrzyście, transparentnie i skutecznie!

Jerzy Rozenek

Idź do oryginalnego materiału