Stowarzyszenie Romów w Polsce (SRwP), z siedzibą w Oświęcimiu, wystosowało stanowczy apel o zatrzymanie rosnącej fali nienawiści w debacie publicznej.
Reakcja organizacji jest odpowiedzią na kontrowersyjne słowa Roberta Bąkiewicza, które padły 11 października podczas wiecu Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie.
W swoim wystąpieniu Bąkiewicz mówił m.in.:
„Nie bójcie się prokuratur, sądów, ci ludzie zapłacą za to cenę. I ta droga na Grunwald musi być taka, iż sprawiedliwość musi zapaść, iż te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły.”
„W obliczu narastającej fali nienawiści, my, Romowie, czujemy się zagrożeni. Nikt, w XXI wieku, w demokratycznym państwie, nie powinien być stygmatyzowany i poniżany z powodu swojego pochodzenia. Obojętność wobec mowy nienawiści jest de facto jej akceptacją. Nie możemy do tego dopuścić” – podkreślił Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce.
W opublikowanym oświadczeniu SRwP zaznacza, iż używany przez skrajną prawicę język nie jest przejawem wolności słowa, lecz
„mową nienawiści, której celem jest dehumanizacja i podsycanie strachu wobec mniejszości narodowych i etnicznych”.
Organizacja przypomina, iż podobne mechanizmy prowadziły w historii do eskalacji przemocy.
„To retoryka niebezpiecznie przypominająca faszystowskie wiece lat 30. XX wieku. Jej powtarzanie i tolerowanie prowadzi do eskalacji napięć, przemocy oraz realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa mniejszości” – stwierdził Roman Kwiatkowski.
Prezes SRwP podkreślił też, iż Romowie są częścią polskiego społeczeństwa od wieków.
„Jesteśmy obecni w Polsce od ponad 700 lat. Współtworzymy historię i kulturę tego kraju. Dlatego dziś obawiamy się, iż odium nienawiści, które spada na inne grupy, może zostać skierowane także przeciwko nam” – zaznaczył Kwiatkowski.
W apelu znalazł się również cytat z Charles’a Baudelaire’a z tomu „Kwiaty Zła”, który ma być literackim ostrzeżeniem przed „nienawiścią strutą”, zatruwającą serca i umysły.
Na zakończenie stowarzyszenie wzywa do wspólnej odpowiedzialności i stanowczej reakcji władz.
„Polska musi pozostać krajem, w którym każda mniejszość: Romowie, Żydzi, Ukraińcy, Białorusini czy osoby o innym kolorze skóry, religii lub pochodzeniu, czują się bezpiecznie i godnie” – dodał Roman Kwiatkowski.