Kolejny biłgorajski radny naraził się biłgorajskiej władzy. Radny Janusz Wójcik, podczas sesji rady miasta 30 października, po odczytaniu przez burmistrza Glenia informacji o jego pracy między sesjami ośmielił się ….zadać pytanie. I to w punkcie „uwagi i zapytania”.
Radny Wójcik śmiał zadać pytanie. I to o co!?
-Wysłuchałem informacji i chciałbym podkreślić, iż zabrakło mi jeszcze jednej, chyba z punktu widzenia mieszkańców najważniejszej. A mianowicie odnośnie podwyżki za wodę i ścieki. Zdaję sobie sprawę, iż to nie my jako rada ustalmy cenę, tylko PGK, przedstawia taryfę do wód polskich, które po przeanalizowaniu jej, zatwierdzają ją bądź nie. Mieszkańcy niestety tego nie wiedzą i nas radnych pytają dlaczego podwyżka jest tak duża i wynosi 32%, a nie na przykład 10 czy 15% – mówił Wójcik
Wójcik zaznaczył, iż jego zdaniem mieszkańcy mają prawo poznać uzasadnienie takiej skali podwyżki
PGK podnosi ceny wody o 32%. Prezes tłumaczy
Burmistrz Gleń o wyjaśnienia poprosił prezesa PGK, Mariusza Wołoszyna. Prezes potwierdził iż nastąpiła podwyżka z 3,15 zł netto na 4,15 zł netto za wodę oraz z 7,10 zł netto na 7,50 zł netto za ścieki
– Tak, podwyżka ta dokonała się dwa miesiące temu. My jako PGK złożyliśmy wniosek taryfowy do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Lublinie. Taryfa jest złożona na podstawie analizy całego naszego wniosku taryfowego, na podstawie realnych kosztów, które przedsiębiorstwo ponosi. Stąd taka podwyżka – wyjaśnia prezes PGK
Wołoszyn zaznaczył, iż taryfa jest budowana w okresie 3 letnim i wcale nie jest to taka straszna podwyżka.
-Patrzymy też w perspektywie innych miast, tam też podwyżki zachodzą. Musimy zwrócić uwagę, na wzrost kosztów jaki dotknął PGK w zakresie energii elektrycznej, w zakresie wynagrodzeń (…) o ile popatrzymy na inne miasta, to myślę, iż kształtujemy się w jakiejś średniej lubelskiej. Ta cena wynika ze szczegółowej analizy, szczegółowej kalkulacji – tłumaczył Wołoszyn
Przewodniczący Pracoń upomina radnego: takie pytania tylko pisemnie
Przewodniczący rady miasta, Łukasz Pracoń podziękował prezesowi Wołoszynowi za odpowiedz, a radnemu Wójcikowi udzielił upomnienia:
-Pana Janusza Wójcika upominam, ponieważ to nie było tematem informacji burmistrza, interpelacje są składane drogą PISEMNĄ – podkreślił Pracoń
Pod koniec sesji Wójcik Wójcik znów zabrał głos i przyznał, iż nie rozumie za co dostał upomnienie:
Wójcik: nie chciałem odpowiedzi dla siebie, tylko dla mieszkańców. Zwłaszcza iż na stronie UM cisza
-Nie mogłem swojej uwagi potraktować jako interpelacji, gdyż pan prezes właśnie udzielił odpowiedzi nie tylko mi. Interpelacja jest sporządzana w formie pisemnej, a odpowiedz dostałbym tylko ja osobiście. Chodziło mi o to, by uzasadnienie usłyszweli wszyscy mieszkańcy. Tym bardziej, iż brakuje takiej informacji na stronie miasta – tłumaczył Wójcik
-Pana wypowiedz miała formę pytającą, miała więc formę interpelacji. Nie zastosował się pan do wielokrotnych próśb odnośnie składania interpelacji w formie pisemnej – odparł Pracoń
Sprawdziliśmy. Radny Wójcik raczej wie, czym jest interpelacja. Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta opublikowanych jest 11 złożonych przez niego interpelacji. Z czego aż 6 przez cały czas bez odpowiedzi.
„Niezależni” kiedyś chętniej mówili o cenach wody
Dlaczego burmistrz i jego ekipa nie chcą teraz mówić o podwyżkach cen wody? Przypomnijmy, iż temat ten chętnie poruszali przed wyborami samorządowymi. Niektórzy pewnie pamiętają głośną grafikę, która pojawiła się na profilu facebookowym „KWW Niezależni” na kilka dni przed drugą turą wyborów samorządowych. Pokazano na niej nieprawidłowe, mocno zawyżone ceny wody, które, zdaniem Glenia i jego ekipy, miały być efektem rządów Rosłana. Grafika gwałtownie zniknęła, ale wywołała sporo zamieszania. Do tego stopnia, iż prezes PGK wydał oświadczenie, które do dziś można znaleźć w internecie:
Od tamtej pory „Niezależni” na temat cen wody milczą. Zwłaszcza gdy przejęli władzę, nie spieszy im się do informowania o podwyżkach