Rachunki, które powalą na kolana już na początku roku. Już jest ciężko, a nowa kwota do zapłaty przeraża ekspertów

4 godzin temu

Właściciele firm w Polsce czeka brutalne zderzenie z rzeczywistością. Najnowsze wyliczenia Ministerstwa Finansów pokazują, iż w 2026 roku miesięczne składki ZUS dla przedsiębiorców wzrosną do rekordowych 1975 złotych. To wzrost o ponad 400 złotych miesięcznie w porównaniu z obecnymi stawkami. Eksperci alarmują – dla tysięcy małych firm może to oznaczać koniec działalności.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Ministerstwo ujawnia szokujące wyliczenia na 2026 rok

Analiza przeprowadzona przez portal BiznesINFO.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów ujawnia skalę nadchodzących podwyżek składek społecznych. Podstawą do ich obliczenia jest prognozowane przeciętne wynagrodzenie w gospodarce, które w 2026 roku ma osiągnąć poziom 9656 złotych brutto miesięcznie.

Składki ZUS dla przedsiębiorców są kalkulowane od 60 procent tej kwoty, co oznacza podstawę składek na poziomie 5793,60 złotych. To fundamentalna zmiana, która wpłynie na budżety wszystkich osób prowadzących działalność gospodarczą w Polsce – od jednoosobowych firm po średnie przedsiębiorstwa.

Według szczegółowych wyliczeń portalu Bankier.pl, w 2026 roku przedsiębiorcy będą musieli odprowadzać miesięcznie: składkę emerytalną w wysokości 1130,91 złotych, składkę rentową – 463,49 złotych, dobrowolną składkę chorobową – 141,94 złotych, składkę wypadkową – 96,75 złotych oraz składkę na Fundusz Pracy – 141,94 złotych.

Roczne koszty prowadzenia firmy wzrosną o 2400 złotych

Sumaryczne miesięczne zobowiązania wobec ZUS wyniosą 1975,03 złotych, co w skali roku oznacza koszt około 23 700 złotych. To wzrost o ponad 2400 złotych w porównaniu z rokiem 2025, gdy łączna kwota składek wynosiła 21 287 złotych rocznie.

Dla właściciela małej firmy, który w tej chwili zarabia około 5-6 tysięcy złotych miesięcznie, konieczność odprowadzania prawie dwóch tysięcy złotych składek oznacza dramatyczne ograniczenie zysków. W wielu przypadkach może to sprawić, iż prowadzenie działalności przestanie być opłacalne.

Szczególnie trudna sytuacja czeka firmy usługowe, rzemieślników czy freelancerów, którzy często pracują z niskimi marżami. Wzrost kosztów stałych o kilkaset złotych miesięcznie może zmusić ich do znaczącego podniesienia cen lub całkowitej rezygnacji z samozatrudnienia.

Wakacje składkowe łagodzą obciążenie, ale czy na długo?

Jedyną ulgą dla przedsiębiorców pozostają wakacje składkowe wprowadzone w 2024 roku. Dzięki nim właściciele firm mogą raz w roku skorzystać z miesięcznego zwolnienia z płacenia składek, co zmniejsza roczne koszty o około 1975 złotych.

Z uwzględnieniem wakacji składkowych roczne zobowiązania wobec ZUS spadają do poziomu około 21 725 złotych. To wciąż znacznie więcej niż obecnie, ale różnica może okazać się kluczowa dla przetrwania wielu małych przedsiębiorstw.

Pozostaje jednak pytanie o przyszłość tej ulgi. Wobec rosnących potrzeb finansowych systemu ubezpieczeń społecznych nie ma gwarancji, iż wakacje składkowe będą kontynuowane w kolejnych latach. Ich ewentualna likwidacja oznaczałaby dodatkowe obciążenie budżetów firm.

Ekonomiści ostrzegają przed masowymi zamknięciami firm

Analitycy rynku przewidują, iż dramatyczny wzrost składek ZUS może doprowadzić do fali zamknięć małych przedsiębiorstw. Szczególnie zagrożone są firmy działające w branżach o niskiej rentowności, gdzie wzrost kosztów stałych o kilkaset złotych miesięcznie może oznaczać przejście na stratę.

Problem dotyka również konkurencyjności polskich firm na rynku europejskim. Wyższe obciążenia składkami mogą zmusić przedsiębiorców do podniesienia cen, co osłabi ich pozycję względem zagranicznych konkurentów.

Eksperci sugerują przedsiębiorcom pilne przeanalizowanie swoich budżetów i przygotowanie się na nową rzeczywistość. najważniejsze może być optymalne wykorzystanie dostępnych ulg, w tym wakacji składkowych, oraz rozważenie zmian w strategii biznesowej.

Inflacyjna spirala uderza w sektor prywatny

Wzrost składek ZUS to nie jedyne wyzwanie dla polskich przedsiębiorców. Firmy muszą jednocześnie radzić sobie z rosnącymi cenami energii, wyższą płacą minimalną oraz uporczywą inflacją, która utrzymuje się powyżej celu NBP.

Kumulacja tych czynników tworzy presję kosztową, która może okazać się nie do udźwignięcia dla części sektora MŚP. Przedsiębiorcy są zmuszani do trudnych wyborów między utrzymaniem rentowności a konkurencyjnością cenową.

Rząd stoi przed dylematem między potrzebą finansowania systemu ubezpieczeń społecznych a wsparciem dla przedsiębiorczości. Dotychczasowe decyzje wskazują na priorytet dla stabilności finansów publicznych, co może oznaczać dalsze obciążenia dla firm prywatnych.

Małe firmy szukają rozwiązań przed nadchodzącą burzą

Właściciele małych firm już teraz poszukują sposobów na minimalizację skutków nadchodzących podwyżek. Niektórzy rozważają przekształcenie formy prawnej działalności, inni planują ograniczenie zakresu usług lub podniesienie cen.

Ważnym elementem strategii może być maksymalne wykorzystanie dostępnych ulg podatkowych oraz wakacji składkowych. Przedsiębiorcy powinni również monitorować zmiany w przepisach, które mogą przynieść dodatkowe możliwości oszczędności.

Kluczowe znaczenie ma również lobbowanie na rzecz utrzymania korzystnych rozwiązań, takich jak wakacje składkowe, oraz wprowadzenia nowych form wsparcia dla sektora MŚP. Bez odpowiednich działań ze strony rządu, polska przedsiębiorczość może stanąć przed najtrudniejszym okresem od lat.

Dla wielu właścicieli małych firm nadchodzące zmiany będą testem na przetrwanie. Ci, którzy zdołają się odpowiednio przygotować i dostosować, mają szanse przetrwać trudny okres. Pozostali mogą zostać zmuszeni do zamknięcia działalności i powrotu na rynek pracy najemnej.

Idź do oryginalnego materiału