PiS chce pieniędzy. Kaczyński znów prosi o wpłaty na konto partii

2 godzin temu

Prezes Jarosław Kaczyński po raz kolejny zaapelował do zwolenników o wsparcie finansowe Prawa i Sprawiedliwości. To już druga tego typu prośba – tym razem partia przygotowuje się do kluczowych wyborów parlamentarnych w 2027 roku. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, na konto PiS wpływa w tej chwili kilkadziesiąt tysięcy złotych dziennie.

Fot. Shutterstock

„Jedyną szansą dla Polski jest wygrana PiS”

„Jedyną szansą dla Polski jest wygrana PiS w wyborach, dlatego zmuszony jestem prosić o wsparcie finansowe” – powiedział w miniony piątek prezes Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej. Jak podkreślił, „każda kwota się liczy” w przygotowaniach do nadchodzących wyborów.

Według informacji „Super Express”, od piątkowej konferencji prezesa na konto Prawa i Sprawiedliwości trafia kilkadziesiąt tysięcy złotych dziennie. To znacznie więcej niż spodziewano się w partii, gdzie początkowo liczono na około miliona złotych tygodniowo.

Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk ujawnił portalowi se.pl potrzeby finansowe partii: „Żebyśmy mogli dobrze funkcjonować, to potrzebujemy 10-15 milionów na rok. W tym roku może uda się uzyskać jeszcze około 3 milionów”.

Druga zbiórka w krótkim czasie

To już druga tego typu akcja PiS w ostatnim czasie. Pierwszą zbiórkę partia uruchomiła po decyzji PKW w sprawie odrzucenia sprawozdania finansowego z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Wówczas Państwowa Komisja Wyborcza zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii na kwotę 3,6 miliona złotych.

Portal Money.pl informuje, iż poprzednia zbiórka zakończyła się spektakularnym sukcesem. Dwa miesiące po jej uruchomieniu skarbnik partii Henryk Kowalczyk mówił, iż każdego dnia na konto partii trafiało 40-50 tysięcy złotych, a łączna suma wpłat wyniosła 9 milionów złotych.

Po kampanii prezydenckiej szef sztabu Karola Nawrockiego, Paweł Szefernaker, podsumowywał: „dzięki wpłatom od obywateli udało się zebrać ponad 23 mln zł”. Łącznie w grudniu 2024 roku PiS podsumował, iż „przekroczyliśmy 11 milionów” złotych ze zbiórek od wyborców.

Obowiązkowe wpłaty dla działaczy

Obok dobrowolnych wpłat od sympatyków, PiS nałożył także obowiązek finansowego wsparcia na swoich działaczy. Jak wyliczał w sierpniu 2024 roku Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS: „Posłowie i senatorowie miesięcznie będą wpłacać minimum 1000 zł, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum 5000 zł”.

Portal Oko.press wyliczył, iż 225 posłów i senatorów PiS ma wpłacać po 1000 złotych miesięcznie, a 20 europosłów – po 5000 złotych. To daje miesięczny wpływ z samych tylko obowiązkowych składek na poziomie 325 tysięcy złotych.

Prezes Kaczyński nie ukrywa, ile sam wpłacił na konto partii. Jak ujawnił we wrześniu 2024 roku, przekazał 5000 złotych, zachęcając innych do podobnych gestów.

Przygotowania do kluczowych wyborów 2027

Obecna zbiórka ma inne cele niż poprzednia. Jak informuje portal WP.pl, partia szykuje się na wybory parlamentarne w 2027 roku, kiedy ambicją prezesa Kaczyńskiego jest osiągnięcie wyniku pozwalającego na samodzielne rządzenie.

W tym roku PiS planuje intensywną mobilizację – marsz 11 października oraz kongres programowy. To wszystko wymaga znacznych środków finansowych, których partia nie może już liczyć na dotacje państwowe w pełnej wysokości.

„Po ostatnim apelu, który wystosowaliśmy do wyborców razem z panem prezesem, wpłaty wzrosły. Ludzie się obudzili” – mówi skarbnik Kowalczyk. Dodaje, iż obecne wpłaty mają w jakiejś części zrekompensować środki, które partia utraciła w wyniku decyzji PKW.

Problemy finansowe po decyzji PKW

PiS ma poważne problemy finansowe związane z decyzją Państwowej Komisji Wyborczej. W maju 2024 roku PKW zdecydowała o pomniejszeniu subwencji dla PiS o około 11 milionów złotych. Wcześniej trwał kilkumiesięczny spór o wypłatę środków dla tej partii.

Portal Money.pl wyliczał wcześniej, iż w skrajnym scenariuszu PiS może stracić choćby 92 miliony złotych z budżetowego finansowania. w tej chwili partia musi się liczyć ze stratą około 47 milionów złotych, co stanowi ogromną dziurę w budżecie największego ugrupowania opozycyjnego.

Minister finansów Andrzej Domański ostatecznie wykonał przelew na konto PiS, ale spór o pełne finansowanie trwa nadal. Partia zaskarżyła decyzję PKW do Sądu Najwyższego, gdzie sprawa została rozpatrzona na korzyść PiS przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Jak wygląda mechanizm wpłat?

PiS uruchomił specjalną stronę internetową wesprzyj.pis.org.pl, gdzie można dokonać wpłaty na konto partii. Maksymalna suma wpłat od jednej osoby w całym roku kalendarzowym wynosi 15-krotność najniższego wynagrodzenia za pracę, czyli w tej chwili 69990 złotych.

Jak informuje portal Konkret24.tvn24.pl, partie polityczne są zobowiązane do prowadzenia publicznie dostępnego rejestru wpłat powyżej 10 tysięcy złotych. W rejestrze PiS widać wpłaty polityków partii – na przykład Beata Szydło i Daniel Obajtek wpłacili po 100 tysięcy złotych w maju 2024 roku.

Portal Money.pl podaje, iż w obecnych przelewach na konto PiS dominuje kwota 100 złotych, a „dywersyjne” wpłaty groszowe od przeciwników partii stanowią „najwyżej 10 procent” ogółu przelewów.

Co oznaczają te zbiórki dla opozycji?

Skuteczność zbiórek PiS pokazuje siłę mobilizacji zwolenników największej partii opozycyjnej. Portal Oko.press zauważa, iż liczba wpłacających na konta partii prawdopodobnie nie przekracza liczby jej członków, ale kwoty są imponujące.

Eksperci zwracają uwagę, iż aby poruszyć więcej ludzi, PiS potrzebuje więcej emocji politycznych. „Żeby poruszyć więcej ludzi, trzeba więcej emocji, więc prawdopodobnie emocji nam nie zabraknie” – analizuje portal.

Prezes Kaczyński nie ukrywa, iż środki są niezbędne nie tylko na bieżące funkcjonowanie partii, ale przede wszystkim na przygotowanie skutecznej kampanii wyborczej w 2027 roku. Jak mówił wcześniej: „wszystko to może się złożyć na naprawdę przyzwoite sumy, które pozwolą nam na zwykłe kontynuowanie działalności partyjnej, ale przede wszystkim na to, by przeprowadzić kampanię”.

Tradycja zbiórek w polskiej polityce

Kaczyński odwołuje się do tradycji zbiórek w polskiej historii. Jak mówił podczas jednego z apeli: „w Polsce jest dobra tradycja” zbiórek, wspominając zbiórki na podtrzymanie nowej polskiej waluty czy na broń dla armii w latach 30. XX wieku.

Prezes PiS zachęca do „stałych, choćby skromnych” wpłat, np. w comiesięcznym wymiarze. „Chodzi o to, żeby osób, które nas wspierają, było dużo, bo tych, którzy mogą wpłacić dużo, jest stosunkowo niewiele. Natomiast tych, którzy mogą wpłacić bez jakiegoś uszczerbku dla siebie sumy typu 20-30 zł jest sporo” – tłumaczył.

Obecna zbiórka to test przed wyborami 2027, które PiS traktuje jako szansę na powrót do władzy. Skuteczność finansowej mobilizacji może być wskaźnikiem rzeczywistego poparcia społecznego dla największej partii opozycyjnej.

Idź do oryginalnego materiału