„Pigułki” i gry – tak zdobywa się kompetencje XXI w.

1 miesiąc temu

– Zielone kompetencje to nie tylko umiejętność przeliczania śladu węglowego. To także krytyczne myślenie, umiejętność pracy w zespole, odpowiedzialność społeczna, kreatywność czy zarządzanie projektami. Powinni je nabyć nie tylko specjaliści od zrównoważonego rozwoju, ale wszyscy przyszli pracownicy, niezależnie od branży czy stanowiska. O nowym podejściu do studentów mówią nam dr Joanna Świętoniowska, dyrektorka Centrum Zaawansowanych Technologii Dydaktycznych i dr Karolina Palimąka z Instytutu Badań i Analiz Finansowych z WSIiZ w Rzeszowie.

Bez których filarów zrównoważonego rozwoju nie ma mowy o uniknięciu katastrofy środowiskowej?

K.P.: Promuję ideę mówiącą o tym, żeby zrównoważonego rozwoju nie traktować tylko w wymiarze środowiskowym. W całej tej historii zapomnieliśmy o wymiarze społecznym zrównoważonego rozwoju, a jest on równie ważny, jak wymiar środowiskowy i gospodarczy. Kiedyś trafiłam na ciekawą myśl – nie będzie zdrowej gospodarki bez zdrowego społeczeństwa i zdrowego środowiska. Z kolei te dwa obszary nie będą dobrze funkcjonować, jeżeli nie będziemy zwracać uwagi na utrzymanie standardów jakości życia. To jest warte podkreślenia.

To odpowiada też na pytanie, dlaczego kształcenie w tematyce zrównoważonego rozwoju jest tak ważne. Wiadomo, iż rynek pracy coraz bardziej poszukuje osób wykwalifikowanych w tym zakresie. Jakie kompetencje są najbardziej poszukiwane?

K.P.: o ile mówimy o specjalistach w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, to na pewno wiedza i umiejętności techniczne w ramach tzw. monitorowania i raportowania zagadnień ESG tj. środowiska, społeczeństwa i tzw. ładu korporacyjnego, ale również kompetencje miękkie: komunikatywność, umiejętność krytycznego myślenia, analiza danych, wyciąganie z nich wniosków. To także współpraca, umiejętność łączenia różnych perspektyw w jedną. To są kompetencje przyszłości, które będą (a adekwatnie już są) wymagane od każdego z nas – nie tylko wchodzących na rynek pracy, ale też tych w tej chwili na nim będących. Uważam, iż najważniejszą kompetencją będzie otwartość na zmianę, umiejętność szybkiego uczenia się oraz świadomość, iż znaczenie mają także nasze działania lokalne, a nie jedynie te realizowane na poziomie globalnym.

Spośród umiejętności wyraźnie wybija się elastyczność i interdyscyplinarność.

K.P.: Zdecydowanie tak. Do tego jeszcze dodałabym umiejętność rozwiązywania tzw. złośliwych problemów. Mamy świadomość, iż świat i technologia idą do przodu, więc będziemy musieli cały czas się uczyć. Co ważne, w ramach idei zrównoważonego rozwoju, nikt nie zabrania się rozwijać pod względem gospodarczym, ważne jest jednak, aby przy tym równocześnie nie robić tego kosztem środowiska czy społeczeństwa.

J. Ś.: Teraz wiele mówi się o kształceniu młodych ludzi w zielonych zawodach, bezpośrednio związanych ze zrównoważonym rozwojem i ekologią, natomiast trzeba mieć świadomość, iż nie chodzi tylko o kształcenie specjalistów w tym obszarze. Na dydaktykach spoczywa zadanie kształtowania takich postaw również wśród przyszłych informatyków, kosmetolożek czy specjalistów innych branż. Elementy filozofii zrównoważonego rozwoju mogą być „przemycane” studentom na każdym kierunku. Postaw nie można jednak rozwijać dzięki odrębnych przedmiotów. Np. studenci Informatyki nie są zadowoleni, gdy zamiast przedmiotu związanego z ich specjalnością muszą realizować przedmiot typu komunikacja. Wydaje mi się, iż trzeba do tego podejść inaczej i rozwijać te kompetencje „przy okazji” podczas realizacji materiału w ramach przedmiotów kierunkowych.

Zielone kompetencje to nie tylko umiejętność przeliczania śladu węglowego. Zielone kompetencje to kompetencje XXI w. takie jak krytyczne myślenie, umiejętność pracy w zespole, odpowiedzialność społeczna, kreatywność czy zarządzanie projektami. Powinni je nabyć nie tylko specjaliści od zrównoważonego rozwoju, ale wszyscy przyszli pracownicy, niezależnie od branży czy stanowiska.

W nadchodzącym roku akademickim wdrażać będziemy naszą autorską ideę rozwijania kompetencji ważnych z punktu widzenia wymagań rynku pracy. Opracowaliśmy Pigułki rozwijające kompetencje XXI w. (tzw. Pills).

Czym są i jak podaje się wspomniane pigułki?

Są to krótkie aktywności przeznaczone do wprowadzenia w ramach przedmiotu, niezależnie od jego specyfiki. Wdrożenie jest realizowane „przy okazji” omawiania specjalistycznych treści, a nie jako odrębne treści. Czyli np. nauczyciel uczy programowania, a przy okazji rozwija kompetencje XXI w. Studenci choćby nie wiedzą, kiedy się to dzieje.

Gdy dzieje się to mimochodem, nie rodzi już buntu studentów?

J. Ś.: Wtedy jest to bardziej naturalne, bo wykładowca nie przychodzi mówiąc: słuchajcie, dziś będziemy mówić o komunikacji. Studenci kształtują swoje postawy i rozwijają kompetencje, o których mówimy w procesie realizacji aktywności czy projektów związanych z kierunkiem ich studiów. Pozwala to na naturalne nabycie kompetencji w konkretnym kontekście. Jest to dla nich bardziej motywujące, bo nawiązuje do tego, co będą robić w przyszłości.

K. P.: jeżeli chodzi o uczenie przy okazji – my widzimy, iż pokolenia się zmieniają i to, które jest teraz studentami I czy II stopnia wymaga nieco innego podejścia. Co ważne, nie chodzi tu o 100 proc. technologii czy wykorzystywania aplikacji. Gdy rozmawiam ze studentami, oni nie oczekują całkowitej cyfrowości, a działania i aktywności, dzięki którym przy okazji będą się uczyć. Ważne jest też, żeby dydaktycy uczyli się, jak przekazywać informacje. Nie ukrywajmy, jesteśmy przyzwyczajeni do pewnego sposobu podawania wiedzy, a musimy jednak być elastyczni i jako dydaktycy również musimy się przystosowywać.

J. Ś.: Zgadzam się. Mówi się, iż młode pokolenie oczekuje „fajerwerków”. A nie do końca tak jest. Oni potrzebują czegoś praktycznego, chcą się uczyć w stymulowanym środowisku i widzieć odzwierciedlenie tego, co robią w praktyce. Lubią działać i nie sprawdza się już metoda podawanej teorii. Dodam, iż w kształtowaniu kompetencji w tym tych zielonych bardzo dobrze sprawdza się rywalizacja i gry symulacyjne. Opracowaliśmy grę planszową, w której studenci wcielają się w rolę samorządu, lokalnej społeczności i organizacji ekologicznych inicjując i realizując projekty mające wpływ na środowisko. Pracujemy również nad grą online promującą zrównoważoną przedsiębiorczość. Zadaniem studentów będzie zarządzanie kawiarenką w sposób zrównoważony.

Współcześni studenci chcą i mogą uczyć się inaczej niż ich rodzice.

J. Ś.: Zdecydowanie.

Dziś jest łatwiej uczyć studentów?

K. P.: Zawsze to jest duże wyzwanie, bo mamy różne grupy wiekowe. Na studiach stacjonarnych raczej jednolite, a na niestacjonarnych mieszane. Ważna jest umiejętność dostosowania do grupy tak, żeby dotrzeć do każdego. Współcześnie nauczanie jest większym wyzwaniem, bo z perspektywy studentów jest dużo pokus pokazujących im łatwiejszą ścieżkę dotarcia do informacji, ale wcale nie korzystniejszą. Jak dojdziemy do informacji samodzielnie, to ją zapamiętamy, a gdy pójdziemy na łatwiznę, to już niekoniecznie. Nie wszystko, co zaproponujemy, zadziała w każdej grupie.

J. Ś.: Myślę, iż dochodzimy do tego, iż nauczyciele też muszą mieć kompetencje, o których mówiłyśmy: elastyczność i otwartość na zmiany. Pracuję na uczelni już 20 lat. Dziś nauczyciele mają łatwiejszy dostęp do innowacyjnych narzędzi. Dzięki temu możemy przygotować atrakcyjniejsze zajęcia, mamy możliwość ulepszenia swojej pracy, personalizacji kształcenia. O obecne pokolenia są wymagające, co może być postrzegane jako wyzwanie, ale niesie też wiele korzyści i sprawia, iż nasza praca jest interesująca i rozwijająca.

Urozmaiceniem edukacji z pewnością są też międzynarodowe wymiany studentów. Jakie macie Panie doświadczenia w tym obszarze?

Wiele uczelni, aby być prawdziwymi dla studentów – zaczęła od zmian w swoich murach, wprowadzając zrównoważone praktyki. Takie podejście wybrał jeden z naszych partnerów HNE Eberswalde. Jest to uczelnia ogłoszona najbardziej ekologicznym uniwersytetem w Niemczech. W latach 2010 i 2017 zdobyła europejską nagrodę EMAS za wzorowe zarządzanie środowiskiem. w tej chwili uczelnia jest neutralna dla klimatu. Współpracowaliśmy również z katedrą UNESCO działającą w ramach szwajcarskiej uczelni Università della Svizzera italiana. Jest to katedra, która w swoich działaniach kładzie nacisk na zastosowanie ICT (technologii informacyjno-komunikacyjnych) w promowaniu zrównoważonej turystyki. Ich działania angażują nie tylko społeczność akademicką, ale również otoczenie zewnętrzne. Organizują m.in. szkoły letnie dla studentów, ale także dla np. dyrektorów placówek z listy UNESCO czy start-upów z branży turystycznej. Działania takie przenieśliśmy również do naszych wspólnych projektów.

Wymiany studentów i szkoły letnie, mają wiele zalet dla studentów: pozwalają na łączenie różnych perspektyw i doświadczeń, zapoznanie się z innymi kulturami, kształtują umiejętność pracy w międzynarodowym zespole, komunikację, krytyczne myślenie oraz podejmowanie decyzji. W lutym dla międzynarodowych studentów organizowaliśmy warsztaty z naukowcami z Uniwersytetu w Reykjavik dotyczące cyfrowych rozwiązań dla przedsiębiorstw. Różnorodność perspektyw pozwoliła na stworzenie naprawdę ciekawych i innowacyjnych rozwiązań. Wspólna praca uświadamia studentom, iż problemy zrównoważonego rozwoju mają charakter globalny i wymagają współpracy.

Zdjęcie tytułowe: WSIiZ

Idź do oryginalnego materiału