„Pieniędzy będzie za mało” – dramatyczne wyznanie minister Leszczyny

22 godzin temu

Minister zdrowia Izabela Leszczyna

– Do NFZ musieliśmy dołożyć 21 mld zł. PiS nie zabezpieczył systemu ochrony zdrowia na ten rok – tłumaczy minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Od kilku tygodni media donoszą o poważnych problemach finansowych w Narodowym Funduszu Zdrowia. Szpitale nie dostają środków zarówno na świadczenia nielimitowane, jak i te, które zostały wcześniej zakontraktowane. Sytuacja w systemie ochrony zdrowia wzbudza wiele emocji, a politycy opozycji oskarżają rządzących o niegospodarność.

Minister zdrowia natomiast obwinia poprzednie rządy Zjednoczonej Prawicy o niewłaściwe przygotowanie resortu na przyszłość. – W tym roku musieliśmy już dołożyć 21 miliardów złotych do finansowania świadczeń z budżetu NFZ. To oznacza, iż rządy PiS-u nie zabezpieczyły systemu ochrony zdrowia na 2024 rok – powiedziała Izabela Leszczyna w programie „Gość Poranka” na antenie TVP Info.

Według Leszczyny, PiS popełnił kilka błędów, które negatywnie wpłynęły na system opieki zdrowotnej. Jednym z nich było przeniesienie finansowania niektórych usług, takich jak ratownictwo medyczne, leki dla seniorów, zaawansowane procedury medyczne oraz leczenie osób nieubezpieczonych, z budżetu państwa do NFZ, co obciążyło budżet funduszu o kilkanaście miliardów złotych.

Odnosząc się do kwestii leczenia chorób takich jak stwardnienie rozsiane (SM) i rdzeniowy zanik mięśni (SMA), Leszczyna zaprzeczyła plotkom o problemach w ich finansowaniu. Podkreśliła, iż dla dzieci chorych na SMA są przeznaczone oddzielne fundusze, a pacjenci z SM mają dostęp do programów lekowych.

Jednak minister przyznała, iż NFZ nie będzie dysponował wystarczającymi środkami na wszystkie nowoczesne terapie, w tym na innowacyjne leki onkologiczne, neurologiczne i kardiologiczne. – Jako minister zdrowia muszę racjonalnie zarządzać dostępnymi środkami. Nie ma zgody społecznej na podwyższenie składki zdrowotnej, więc musimy efektywnie zarządzać zarówno zasobami finansowymi, jak i kadrowymi. Na przykład, musimy uniknąć sytuacji, w której dwa szpitale oddalone o 20-30 km rywalizują o tego samego specjalistę, takiego jak chirurg czy ginekolog. Siatka szpitali musi być dostosowana do rzeczywistych potrzeb zdrowotnych mieszkańców – powiedziała minister.

Morawiecki: „Tak niekompetentnej osoby ten resort dawno nie widział”

Mateusz Morawiecki

– Budżet Narodowego Funduszu Zdrowia, jak słyszymy, jest już wyczerpany – stwierdził Mateusz Morawiecki. Według niego minister Leszczyna nie radzi sobie z zarządzaniem resortem zdrowia.

– Nowy rząd i minister Leszczyna nie są w stanie zapewnić odpowiednich środków na finansowanie opieki zdrowotnej. Fundusz NFZ jest już praktycznie pusty. Tak niekompetentnej osoby na czele tego resortu nie widzieliśmy od dawna – ocenił Morawiecki w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Budżet @NFZ_GOV_PL świeci pustką! Tak wygląda powyborczy zwrot w ochronie zdrowia – dramat pacjentów i brak pieniędzy… pic.twitter.com/ojbRXq0xnd

— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) October 21, 2024

Poseł PiS zwraca uwagę, iż nie powinno dziwić, iż problemy finansowe pojawiły się tak gwałtownie pod rządami obecnej władzy.

– To całkowita zmiana w porównaniu do polityki mojego rządu, który doprowadził do bezprecedensowego wzrostu nakładów na służbę zdrowia. Dzięki temu udało się zrealizować wiele inwestycji, poprawić dostępność do niektórych leków, a także skrócić kolejki w niektórych specjalizacjach. Obecny rząd ma jednak inne priorytety, a skutki ich polityki niestety odczuwamy już w wielu alarmujących doniesieniach ze szpitali w całej Polsce – podkreślił Morawiecki.

Kontrole za krytykę

Trudna sytuacja dotknęła m.in. szpital w Żywcu, który z powodu braku środków musiał zamknąć izbę przyjęć, trzy oddziały oraz dwie poradnie. Minister zdrowia Izabela Leszczyna skrytykowała dyrekcję szpitala, zarzucając jej przeprowadzanie operacji bez odpowiednich umów z NFZ. Na te słowa ostro zareagowała dyrektor placówki.

Po medialnej wymianie zdań między minister a dyrektor, szpital w Żywcu został objęty kontrolą Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ. Z pisma wysłanego do dyrekcji wynika, iż kontrola potrwa do 9 listopada i będzie dotyczyć organizacji i udzielania świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, zwłaszcza w obszarze kardiologii. Kontrola NFZ rozpoczęła się już w piątek, 11 października.

Kontrolerzy będą sprawdzać, czy szpital nie złamał prawa ani nie działał niegospodarnie. Mieszkańcy powiatu są zaniepokojeni, nie chcąc być zmuszani do dojazdów do innych miejscowości w poszukiwaniu opieki medycznej.

Idź do oryginalnego materiału