Paszkowianka pod ostrzałem mieszkańców

7 godzin temu
Środowa narada ws. budowy Paszkowianki znów rozgrzewa emocje. Narada techniczna w cieniu społecznych napięćW siedzibie Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich odbyła się narada techniczna dotycząca budowy Paszkowianki – kontrowersyjnej trasy mającej połączyć autostradę A2 z drogą wojewódzką nr 719. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele samorządów, projektanci oraz reprezentanci MZDW, omawiając zaawansowanie prac i kolejne etapy procedury środowiskowej.Jednak nie tylko kwestie formalne dominowały w przestrzeni publicznej po spotkaniu. Mieszkańcy, od lat zaniepokojeni przebiegiem inwestycji, wyrażają coraz większy sprzeciw wobec projektu, który – ich zdaniem – może wyrządzić więcej szkód niż korzyści.Banner protestacyjny w ROD “Granica”. Fot. Facebook/Stowarzyszenie Mała WspólnotaDroga, której nie chcemy?W mediach społecznościowych zawrzało. „Oby ten koszmarek nigdy nie powstał” – pisze jeden z mieszkańców. Inny dodaje: „Nie lepiej zmodernizować 719, zamiast betonować rezerwat wody pitnej?” Takich głosów nie brakuje. Ich wspólny mianownik to obawa o środowisko, chaos komunikacyjny i brak rzeczywistych analiz potwierdzających potrzebę budowy.Kluczowym zarzutem wobec inwestycji jest jej przebieg przez cenne przyrodniczo i hydrogeologicznie tereny Rynny Brwinowskiej, w tym okolice Kań, Komorowa i Strzeniówki. Mieszkańcy i aktywiści ostrzegają przed zniszczeniem rzeki Zimna Woda, rezerwuarów wód pitnych oraz naturalnych korytarzy migracyjnych zwierząt. Więcej o Rynnie Brwinowskiej na facebooku KGW "Kania".Fot. Facebook/KGW "Kania" w KaniachCzy inwestycja została odwrócona do góry nogami?Społecznicy podkreślają również proceduralne błędy: „Najpierw wyznaczono trasę, potem zaczęto ją analizować. To absurd” – komentuje jeden z przedstawicieli lokalnej organizacji ekologicznej. Podkreśla, iż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad działa odwrotnie – najpierw bada zasadność inwestycji, dopiero potem planuje jej przebieg.Dodatkowo pojawiają się wątpliwości co do uczciwości procesu decyzyjnego. Mieszkańcy pytają, czy Paszkowianka ma faktycznie służyć lokalnym społecznościom, czy może raczej ułatwić dostęp do hal spedycyjnych i magazynów, które jak grzyby po deszczu wyrastają wzdłuż tras A2 i S8.Strach o wodę, lasy i przyszłość„Budowa przez tor wodny i tereny bagienne to czyste szaleństwo” – komentuje jeden z mieszkańców Otrębus. Podkreśla, iż okolica już dziś walczy z brakami wody, a inwestycja tylko pogorszy sytuację. Wtóruje mu inna mieszkanka Pruszkowa: „Zielonych miejsc już prawie nie mamy. Potem się dziwią, iż dzikie zwierzęta wchodzą do miast”.Problem dotyczy także przyszłości urbanistycznej regionu. Mieszkańcy obawiają się, iż Paszkowianka zmieni podwarszawskie miejscowości w przemysłowe enklawy. Część osób wskazuje też na brak transparentności i niewystarczające informowanie społeczeństwa o skutkach planowanej inwestycji.Mokradła nad Zimną Wodą, przez które ma przebiegać Paszkowianka. Fot. Facebook/Stowarzyszenie Mała WspólnotaCzy narada przyniosła odpowiedzi?Mimo odbycia oficjalnej narady (16. lipca), mieszkańcy nie otrzymali odpowiedzi na wiele kluczowych pytań: Jakie będą konkretne skutki środowiskowe budowy? Jak gminy planują chronić tereny cenne przyrodniczo i wodnie? Czy przewidziano zabezpieczenia dla mieszkańców najbardziej narażonych miejscowości?Tymczasem samorządowcy zapewniają, iż projekt zostanie dopracowany i iż jego celem jest odciążenie Pruszkowa i okolic z ruchu tranzytowego. Czy jednak cena za to nie okaże się zbyt wysoka? Mieszkańcy wciąż czekają na konkretne odpowiedzi.Gra o wysoką stawkę trwaChoć decyzja środowiskowa dla pierwszego etapu budowy jest wciąż analizowana, a samorządowcy przygotowują się do realizacji, przeciwnicy inwestycji nie zamierzają się wycofać. Ich protest – trwający od ponad 25 lat – może być jednym z najdłuższych w historii nowoczesnej Polski.Paszkowianka może stać się symbolem nie tylko walki o przestrzeń i środowisko, ale także przykładem na to, jak istotny jest głos mieszkańców w procesach planowania publicznych inwestycji. Czy zostanie wysłuchany? To pytanie pozostaje otwarte. Więcej o Paszkowiance na blogu stowarzyszenia "Mała Wspólnota".Czytaj więcej:
Idź do oryginalnego materiału