Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada działania na rzecz rezygnacji z sezonowej zmiany czasu w Unii Europejskiej. Jak podkreśla resort w rozmowie z Interią Biznes, temat może stać się jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE, która rozpocznie się w drugiej połowie 2025 roku.
Fot. Warszawa w Pigułce
Powrót do dyskusji o zmianie czasu. Rząd podejmuje decyzję
Jak informuje Interia Biznes, pomysł rezygnacji ze zmiany czasu w Polsce zyskał ponowne zainteresowanie dzięki działaniom Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL). Partia już w poprzedniej kadencji Sejmu chciała zniesienia tej praktyki, argumentując, iż przestawianie zegarków ma negatywny wpływ na funkcjonowanie gospodarki, szczególnie w sektorach takich jak transport i bankowość. Rzecznik PSL, Miłosz Motyka, potwierdził, iż rozmowy na temat projektu ustawy są prowadzone na poziomie rządowym. Obecny harmonogram zmiany czasu obowiązuje do 2026 roku, ale Polska liczy, iż w trakcie swojej prezydencji w Unii Europejskiej uda się przyspieszyć prace nad ujednoliceniem czasu w całej Wspólnocie. Jak wskazuje Ministerstwo Rozwoju, jednolite zasady przyczyniłyby się do zwiększenia stabilności gospodarczej, poprawy bezpieczeństwa i ograniczenia negatywnego wpływu na zdrowie obywateli.
Wydaje się wiec, iż rząd postawił sobie jasny cel wprowadzenia prac, a być może choćby przegłosowanie jednolitego czasu w całej wspólnocie. Na poziomie unijnym temat był wielokrotnie omawiany od 2018 roku. Parlament Europejski poparł zniesienie zmiany czasu stosunkiem głosów 410 do 192, a w przeprowadzonym wtedy sondażu 84% uczestników (4,6 miliona osób) opowiedziało się za rezygnacją z tej praktyki. Brak porozumienia między państwami członkowskimi uniemożliwił jednak wprowadzenie jednolitych zasad. Kluczowym problemem w dyskusji o zniesieniu zmiany czasu jest wybór między czasem letnim a zimowym. Kraje północne, takie jak Polska, preferują czas letni, który zapewnia dłuższe dni w okresie wakacyjnym. Z kolei państwa południowe, gdzie różnice w długości dnia są mniej odczuwalne, optują za czasem zimowym.
Skąd wzięła się zmiana czasu?
Idea zmiany czasu ma swoje początki w początkach XX wieku. Po raz pierwszy została wprowadzona w Niemczech w 1916 roku, aby oszczędzać energię w czasie I wojny światowej. gwałtownie przyjęły ją inne kraje, w tym Polska. Głównym celem było maksymalne wykorzystanie światła dziennego, co pozwalało ograniczyć zużycie energii elektrycznej.
W XX wieku zmiana czasu stała się powszechną praktyką w wielu krajach na świecie, szczególnie w Europie i Ameryce Północnej. Jednak wraz z rozwojem technologii i zmianą sposobów korzystania z energii znaczenie tego rozwiązania zaczęło maleć. w tej chwili argument o oszczędności energii jest coraz częściej podważany, a korzyści wynikające z przesuwania zegarków stają się wątpliwe.
Dlaczego zmiana czasu budzi kontrowersje?
Przestawianie zegarków dwa razy do roku ma szereg negatywnych skutków. Dla wielu osób jest to poważne zakłócenie rytmu biologicznego, które prowadzi do problemów ze snem, zmęczenia i spadku koncentracji. Badania wskazują, iż w okresie zmiany czasu rośnie liczba wypadków drogowych oraz zgłoszeń związanych z problemami zdrowotnymi, takimi jak zawały serca.
Zmiana czasu wpływa również na gospodarkę. Sektory takie jak transport i bankowość muszą dostosowywać swoje harmonogramy do sezonowych zmian, co generuje dodatkowe koszty i komplikacje. Szczególnie dotkliwie odczuwają to firmy działające na rynkach międzynarodowych.
Dlaczego zmiana czasu traci sens?
Współczesne badania i analizy wskazują, iż oszczędności energetyczne, które były głównym celem zmiany czasu, są w tej chwili minimalne. Coraz większy udział nowoczesnych technologii, takich jak energooszczędne oświetlenie LED, znacząco zmniejszył zużycie energii elektrycznej. Jednocześnie koszty społeczne i gospodarcze przestawiania zegarków znacznie przewyższają potencjalne korzyści.
Zniesienie zmiany czasu oznaczałoby większą przewidywalność dla przedsiębiorstw, lepsze samopoczucie obywateli i uproszczenie międzynarodowych harmonogramów. W obliczu tych argumentów przyszłość zmiany czasu wydaje się coraz bardziej wątpliwa.
Czy rok 2025 będzie przełomowy?
Polska ma szansę odegrać kluczową rolę w zakończeniu sezonowej zmiany czasu. jeżeli uda się osiągnąć porozumienie na poziomie unijnym, przestawianie zegarków może niedługo stać się jedynie wspomnieniem z przeszłości. Dla obywateli Unii Europejskiej oznaczałoby to koniec uciążliwych zmian, a dla gospodarki – większą stabilność i uproszczenie procesów międzynarodowych.