Nowy prezes MTP. Zmiana na szczycie czy polityczna ucieczka do przodu?

10 godzin temu

Dlaczego ta zmiana ma tak duże znaczenie? Bo dzieje się w momencie, gdy Targi znalazły się pod ostrzałem. Straty liczone w dziesiątkach milionów złotych, deficytowe imprezy, projekty takie jak modernizacja Areny czy restauracja Meridian, które zamiast dywersyfikować przychody zaczęły budzić pytania o „skarbonkę bez dna”. Do tego dochodzi kontrola komisji rewizyjnej i rosnące napięcie na linii radni – zarząd MTP.

Prezydent Jacek Jaśkowiak jasno mówił, iż rada miasta ma prawo pytać, a spółka powinna odpowiadać. To komunikat, który można czytać na dwa sposoby: oficjalnie – jako apel o transparentność, nieoficjalnie – jako dystansowanie się od zarządu. Rezygnacja Kobierskiego, choć tłumaczona „powodami osobistymi”, daje ratuszowi wygodne wyjście: można zrzucić ciężar na byłego prezesa i jednocześnie ogłosić „nowy etap” w MTP.

Tyle iż polityczne tło jest bardziej złożone. Jeszcze pół roku temu rada nadzorcza powołała Kobierskiego na kolejną kadencję. Teraz uznała, iż „to inne czasy i potrzebne są inne osoby”. Co się zmieniło w pół roku? Wyniki finansowe spółki – zdecydowanie słabsze niż w latach wcześniejszych. Rezygnacja w takim momencie to ruch wyprzedzający: odejść zanim w pełni opadnie kurz po kontrolach i raportach.

Marcin Bilik, nowy pełniący obowiązki prezesa, nie jest człowiekiem z zewnątrz. To menedżer z bogatym doświadczeniem w Amice, w radach nadzorczych spółek zagranicznych, od roku w zarządzie MTP. Jego nominacja to sygnał stabilizacji: nie ma konkursu, nie ma poszukiwań, jest „kontynuacja w nowych warunkach”. Pytanie brzmi: czy kontynuacja wystarczy?

Bo problemem MTP nie jest nazwisko prezesa, ale model działania. Efektowne inwestycje i prestiżowe wydarzenia nie idą w parze z rentownością. Spółka, która miała być motorem rozwoju Poznania, coraz częściej staje się symbolem deficytu i politycznych przepychanek.

Dymisja Kobierskiego nie rozwiązuje tego kryzysu – otwiera tylko nowy rozdział. W którym prezydent może zyskać chwilowy oddech, radni dostali argument do większej kontroli, a nowy prezes stanął przed zadaniem odbudowania wiarygodności Targów. jeżeli jednak nie pojawi się jasna strategia i przejrzystość w finansach, ta zmiana gwałtownie okaże się jedynie kosmetyką.

Idź do oryginalnego materiału