Nowość! Spalarnia Port Service zostaje w Gdańsku – Wojewoda przedłuża umowę

wbijamszpile.pl 2 miesięcy temu

Pomorska wojewoda Beata Rutkiewicz zdecydowała o przedłużeniu umowy dzierżawy terenu dla spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service. Instalacja pozostanie w Gdańsku, a umowa na użytkowanie działki przy plaży Westerplatte została przedłużona na czas nieokreślony. Decyzja wywołała kontrowersje, ponieważ mieszkańcy od lat apelowali o przeniesienie działalności zakładu w inne miejsce z powodu uciążliwości dla mieszkańców.

Wojewoda Rutkiewicz postawiła firmie warunek – musi zainwestować w technologie i modernizacje, które zminimalizują negatywny wpływ na otoczenie. Celem jest zmniejszenie uciążliwości działalności Port Service, co ma złagodzić obawy mieszkańców. Mimo tych zapowiedzi, wielu mieszkańców i aktywistów ekologicznych wyraża obawy, iż inwestycje te mogą okazać się niewystarczające.

Poprzednik wojewody oskarżony o bezczynność

Wojewoda Rutkiewicz w swojej decyzji wskazuje na zaniedbania swojego poprzednika, Dariusza Drelicha, który przez 8 lat nie podjął działań mających na celu rozwiązanie umowy z Port Service. Mimo licznych apeli władz miasta Gdańska, Drelich nie zajął się kwestią relokacji spalarni.

Jak podkreśla obecna wojewoda, brak działań w tej sprawie sprawił, iż nie było już czasu w przeprowadzenie skomplikowanego procesu przenosin zakładu w inne miejsce.

Czego się boją mieszkańcy?

Mieszkańcy obawiają się, iż działalność spalarni może stanowić zagrożenie dla ich zdrowia oraz dla środowiska. Szczególne obawy wzbudziła przed laty sprawa magazynowania toksycznej ziemi sprowadzonej z Ukrainy, która była przechowywana w niewłaściwy sposób, co mogło prowadzić do skażenia gleby i wód gruntowych.

Mieszkańcy krytykują również brak przejrzystości ze strony firmy i władz lokalnych w kwestii tego, co dokładnie jest spalane w obiekcie oraz jakie są rzeczywiste skutki środowiskowe tych działań. Częste są skargi na niewystarczającą informację publiczną i brak konsultacji z lokalną społecznością.

Co na to mieszkańcy?

O ocenę decyzji obecnych władz województwa poprosiliśmy Łukasza Hamadyka, przewodniczącego zarządu dzielnicy Nowy Port w Gdańsku.

Stało się to, co od jakiegoś czasu wisiało w powietrzu. Niestety, muszę zgodzić się z częścią uzasadnienia, która wskazuje, iż osobą, która najwięcej przyczyniła się do obecnej sytuacji przez zaniechanie działań, celowo lub nie, jest były wojewoda Drelich. Przez lata ignorował nasze obawy, unikając tematu, twierdząc na przykład, iż „temat wraca przy okazji wyborów” – mówi portalowi wbijamszpile.pl Łukasz Hamadyk.

Hamadyk nie wyobraża sobie, aby dzisiaj, gdy w Port Servicie otwierane będą mrożone szampany, wojewoda nie był tam honorowym gościem.

Władze miasta zbyt mało naciskały. Najwięcej walki wniosła strona społeczna, mieszkańcy, kilku radnych miejskich z różnych stron politycznego sporu na przestrzeni kilku kadencji oraz Rada Dzielnicy, często wspierana przez media. Ciekawi mnie wątek zobowiązania firmy do modernizacji obiektu; umowa podpisana na czas nieokreślony, a nie jak poprzednio na 30 lat, rodzi pytania, czy daje to jakieś możliwości. Aby się na ten temat wypowiedzieć, trzeba będzie ją dokładnie poznać. Dziękuję wszystkim, którym przez lata nie brakowało odwagi i determinacji, by walczyć z tak potężnym przeciwnikiem o to, co najważniejsze – zdrowie mieszkańców.

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!
Idź do oryginalnego materiału