
Prawdopodobnie w październiku radni miejscy Rzeszowa będą głosować nad projektem uchwały, ograniczającej sprzedaż alkoholu w godzinach nocnych (22:00-6:00). Z taką inicjatywą wyszedł Andrzej Dec, wiceprzewodniczący Rady Miasta. Czy taka decyzja w Rzeszowie, na wzór innych miast choćby Krakowa, Bydgoszczy czy Gdańska, zostanie podjęta, tym etapie trudno powiedzieć. Zdania na ten temat wśród radnych, jak sprawdziliśmy, są podzielone.
W kolejnych miastach Polski wprowadzane są zakazy nocnej sprzedaży alkoholu. W sumie od 2018 roku do dzisiaj nocną prohibicję wprowadzono w 180 gminach. Ta obowiązuje już m.in. w Bydgoszcz, Gdańsk, Gorzów Wielkopolski, Katowice, Kielce, Kraków, Łódź, Olsztyn, Poznań, Szczecin i Wrocław przy czym tylko w Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Olsztynie i Szczecinie zakaz obejmuje całe terytorium miasta. Mieszkańcy, zwłaszcza w centrum tych miast, w nocy wreszcie mogą spać spokojnie, bowiem wg danych policji jest zdecydowanie mniej interwencji ws. zakłócenia ciszy nocnej, nocnych burd i awantur.
Zakaz sprzedaży alkoholu można ustanowić w dowolnych godzinach między 22.00, a 6.00 i może on obowiązywać na terenie całego miasta (gminy) lub w jego części. Sprzedaży alkoholu nie można zakazać w lokalach gastronomicznych, a jedynie w sklepach lub na stacjach benzynowych.
Teraz czas na Rzeszów ?
W stolicy Podkarpacia, a dokładniej rzeczy ujmującej, w jej centru przez chwilę obowiązywała już nocna prohibicja, która została wprowadzona przez radnych. Zaskarżyli ją jednaj przedsiębiorcy, którym rację przyznał sąd i w lipcu 2019 roku prohibicja została zniesiona.
Teraz wraca pomysł jej wprowadzenia, za którym stoi radny Andrzej Dec. Podkreśla on szkodliwość nadużywania alkoholu, a jednocześnie uzasadnia to tym, iż propozycje zmian ujętych w projekcie uchwały dotyczą ograniczenie dostępności do alkoholu.
Wysłałem już projekt uchwały do rzeszowskich rad osiedli z prośbą o wyrażenie opinii w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych oraz przez cała dobę na stacjach benzynowych. Rady osiedli mają 21 dni na przedstawienie swoich stanowisk. Opinię w tej sprawie powinien także wyrazić dowódca garnizonu. Te opinie nie są wiążące i niezależnie od tego jakie one będą, chciałbym, żeby radni miejscy zajęli się tą uchwałą na sesji. Zgłosiłem ją do prezydenta Rzeszowa 9 września, ale przygotowywałem ją od wiosny – informuje nas Andrzej Dec, wiceprzewodniczący Rady Miasta.
– Wyszedłem z inicjatywą zakazu sprzedaży alkoholu w Rzeszowie w godzinach od 22 do 6 rano, po tym, gdy zapoznałem się z opiniami ekspertów, przeczytałem liczne artykuły na ten temat i przysłuchałem się konferencji Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. Wynika z nich jednoznacznie, iż alkohol jest szkodliwy w każdej postaci i w każdej ilości, dlatego należy zabiegać o zmniejszenie jego spożycia. Ustawa, czy opinia światowej organizacji zdrowia mówią, iż jednym ze sposobów jest ograniczenie dostępności do alkoholu. Samorząd gminny nie ma wpływu na ceny alkoholu, ani na dopuszczalny zakres reklam, które wpływają na wielkość spożycia, ale mogą wprowadzać m.in. proponowane przeze mnie ograniczenia. Tymczasem raport NIK z 2021 roku wskazuje, iż gminy kompletnie nie wywiązują się z obowiązku zmniejszania dostępności – dodaje.
– Jest paradoksem dopuszczenie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw w sytuacji, gdy policja w kolejnych latach zatrzymuje blisko 100 tys. nietrzeźwych kierowców, a wielu innych będących pod wpływem alkoholu powoduje poważne wypadki. W Rzeszowie i tak jest bardzo dużo miejsc, w których sprzedawane są trunki i nie powinno ich przybywać, więc te proponowane ograniczenia w zbyt małym moim zdaniem stopniu zmniejszą ich dostępność. Spodziewam się, iż nad tym projektem uchwały radni będą mogli głosować podczas październikowej sesji Rady Miasta – wyjaśnia Andrzej Dec.
Radni podzieleni
Witold Walawender, przewodniczący klubu Rozwoju Rzeszowa:
– My jako klub Rozwój Rzeszowa jesteśmy za odrzuceniem projektu uchwały o zakazie sprzedaży alkoholu w nocy w Rzeszowie. Choć oczywiście nie będzie dyscypliny w głosowaniu, gdy Rada Miasta będzie decydować w tej sprawie.
Nie może być tak, żeby był zakaz sprzedaży nocnej napojów procentowych w sklepach i całkowity przez całą dobę na stacji paliw. Przecież w restauracjach będzie on dostępny. jeżeli uchwała wejdzie w życie, to na granicach Rzeszowa będzie prowadzona nielegalna sprzedaż alkoholu.
Jak wynika raportów Rzeszów jest bezpiecznym miastem i nie trzeba zakazywać sprzedaży alkoholu. jeżeli już to w godzinach od 1 do 6 rano, bo przedsiębiorcy twierdzą, iż w tych godzinach sprzedaż alkoholu jest znikoma. Nie dochodzą do nas sygnały od mieszkańców, iż mają jakieś obawy związane z handlem w nocy napojami wyskokowymi. Nie powinno być też zakazu sprzedaży alkoholu w dzień i w nocy na stacjach paliw. Dlatego radni naszego klubu są przeciwni wprowadzaniu zakazu sprzedaży alkoholu w nocy w Rzeszowie.
Michał Wróbel, radny z klubu Razem dla Rzeszowa:
– To moje prywatne stanowisko, nie klubu Razem dla Rzeszowa.
Jestem za inicjatywą radnego Andrzeja Deca. Powinien być wprowadzony zakaz sprzedaży alkoholu w nocy (w projekcie uchwały jest zapis, iż można będzie w godz.od 22 do 6 rano sprzedawać jedynie alkohol do 4,5 procent, a powyżej już nie). Taki zakaz powinien obowiązywać również na stacjach paliw.
W Krakowie, Gdańsku czy Wrocławiu taka nocna prohibicja przyniosła efekty. Jest tam już spokojnie dla mieszkańców i nie dochodzi do przykrych incydentów. Policja i straż miejska mają o wiele mniej interwencji. Co do oponentów tej uchwały, to ich argumentacja nie ma sensu. Trudno sobie wyobrazić, iż gdy będzie nocny zakaz, to będą odbywać się nocne wycieczki do sklepów po alkohol poza granice Rzeszowa np. do Trzebowniska czy Krasnego. Jako radni i władze jesteśmy zobowiązani do wychowywania społeczeństwa i taki zakaz temu posłuży. Nadużywany alkohol ma zły wpływ na ludzi i na ich zdrowie. Będę głosował za zakazem sprzedaży alkoholu w nocy w Rzeszowie.
Anna Woźniak-Kunicka, radna Koalicji Obywatelskiej:
– To moje zdanie jako obywatelki, a nie radnej Koalicji Obywatelskiej.
W nocy od godz. 22 do 6 rano powinna być dostępna sprzedaż alkoholu. To dlatego, iż w innych miejscach, jak np. w restauracjach będzie można go podawać. Na stacjach paliw nie można zakazywać sprzedaży alkoholu.
Jeśli jednak byłby wprowadzony zakaz nocnej sprzedaży trunków w sklepach, to wówczas i taki zakaz powinien obowiązywać na stacjach.