Mity o pompach ciepła szkodzą branży. Jak walczyć z dezinformacją?

7 godzin temu
Czas5 min

Przedstawiciele branży pomp ciepła biją na alarm: mity i dezinformacja krążące w przestrzeni publicznej, brak wystarczającego wsparcia informacyjnego rządu i nieprawidłowości w działalności nieuczciwych firm w poprzedniej edycji programu Czyste Powietrze – to główne przyczyny pogorszenia wizerunku tej technologii. Branża walczy z dezinformacją i stara się wzmacniać świadomość społeczną w zakresie ekologicznych i ekonomicznych korzyści z instalacji pomp ciepła. Jednocześnie podkreśla potrzebę kompleksowych działań ze wsparciem rządu.

Niestety mitów na temat pomp ciepła jest sporo i jest to często związane z krzywdzącymi opiniami, które pojawiły się w wielu artykułach prasowych. Układało się to często w niemal spójną kampanię przeciwko najbardziej efektywnej technologii grzewczej, jaka w tej chwili istnieje, natomiast staramy się jako branża pokazywać, jak wyglądają realne kwestie związane na przykład z kosztami ogrzewania. W tej chwili w nowych budynkach koszt ogrzewania pompą ciepła z instalacją ogrzewania podłogowego jest o 50 proc. niższy niż w przypadku ogrzewania gazem, ale dalej sporo osób o tym nie wie, bo rząd nie prowadzi żadnej kampanii informacyjnej – mówi agencji Newseria Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła.

Z przytaczanych przez PORT PC danych Porozumienia Branżowego na rzecz Efektywności Energetycznej wynika, iż w II kwartale br. pompy ciepła pozostawały w czołówce najtańszych rozwiązań grzewczych we wszystkich badanych typach nieruchomości (np. budynkach przed termomodernizacją i po niej).

– Tych mitów jest dużo więcej, np. stwierdzenie, iż pompy ciepła nie nadają się do klimatu chłodnego, który czasami bywa w Polsce. Jest to kompletny mit, dlatego iż wszystkie kraje skandynawskie od wielu lat stosują pompy ciepła, korzystające głównie z powietrza jako źródła ciepła i stosowane są teraz urządzenia z dużym powodzeniem przy stosunkowo wysokiej efektywności – mówi Paweł Lachman.

Skandynawia pozostaje liderem tego typu inwestycji. Z raportu Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pomp Ciepła (EHPA) wynika, iż najwięcej pomp ciepła w przeliczeniu na tysiąc gospodarstw domowych w ubiegłym roku w Europie sprzedano w Norwegii – 48. Na drugim miejscu uplasowała się Finlandia – 33 urządzenia. Podium zamyka Szwecja z 30 pompami ciepła.

– Spotkaliśmy się również w tamtym roku i w tym roku z działaniami prorosyjskich portali internetowych, które bardzo mocno atakują pompy ciepła, czasami jednym–dwoma artykułami dziennie – mówi prezes PORT PC. – Tego typu artykuły powołują się na rzekome opinie użytkowników, którzy nie są wskazywani konkretnie. I też widzimy pewną niekonsekwencję w tej komunikacji wynikającą z tego, iż grzewcze urządzenia elektryczne, które zużywają trzy-, cztero-, pięciokrotnie więcej energii elektrycznej niż pompy ciepła, nie są pokazywane jako przyczyny rachunków grozy, a pokazywane są pompy ciepła. To świadczy o tym, iż wiele z tych tekstów czy tych opinii jest po prostu krzywdzących.

Jak podkreśla, na zaufanie klientów wpłynęły także nieprawidłowości, jakie miały miejsce w samej branży.

– Sam znam wiele przypadków, gdzie firmy działające w dofinansowaniach 100 proc. w programie Czyste Powietrze dobierały za małe urządzenia grzewcze, co skutkowało ryzykiem wysokich kosztów, gdyż zbyt często włączała się grzałka elektryczna. Tam, gdzie dobór urządzenia jest profesjonalny, gdzie robi to solidnie firma zarówno wykonawcza, jak i dystrybucyjna, tam tych problemów po prostu nie ma. Bardzo wielu instalatorów, którzy montują od kilku, kilkunastu lat pompy ciepła, mówi, iż nie rozumie tej sytuacji, bo w praktyce u nich nie zdarzają się żadne problemy z wysokimi kosztami – podkreśla prezes PORT PC.

Organizacja aktywnie działa w kierunku odbudowy nadszarpniętego zaufania konsumentów. Od kilku miesięcy prowadzi kampanię informacyjną „Pompuj ciepło z głową!”, skierowaną do indywidualnych inwestorów, która uczula na mity krążące wokół firm z branży.

Nasza kampania pokazuje na przykład, czy budynek nadaje się do zastosowania pompy ciepła, na co należy zwrócić uwagę. Cały czas pokazujemy, jak wyglądają aktualne koszty ogrzewania budynków, żeby można było porównywać różne technologie. Wiemy również, iż planowane są kolejne różnego typu kampanie informacyjne. Pompy ciepła to jest technologia, która stanie się powszechna nie tylko w Unii Europejskiej, ale również adekwatnie w większości wysokorozwiniętych państw na świecie – zapewnia Paweł Lachman.

Jak zaznacza, w ubiegłym roku liczba sprzedanych pomp ciepła w Stanach Zjednoczonych była o 33 proc. wyższa niż kotłów gazowych. Jego zdaniem w Polsce też możliwy jest taki trend, ale do tego konieczna jest stabilizacja cen energii elektrycznej, a to uzależnione jest od coraz większego udziału OZE w miksie energetycznym.

Ekspert zwraca uwagę, iż mogłoby w tym pomóc także wsparcie ze strony polskiego rządu. Jego elementem powinna być rzetelna kampania informacyjna informująca m.in. o kosztach, stosowanej technologii i jej dostępności, warunkach zastosowania pomp ciepła czy ich ekologicznym charakterze, ale też kwestia specjalnych taryf dla użytkowników pomp ciepła, szkoleń dla instalatorów.

Są też takie pompy ciepła, które są w tej chwili najtańszym rozwiązaniem od strony inwestycyjnej, ale bardzo mało się o tym mówi. Polska jest o tyle dziwnym krajem, iż w przypadku takich niszowych technologii jak zielony wodór podpisano bardzo wiele porozumień i bardzo wiele działań jest realizowanych, natomiast inaczej wygląda to w przypadku technologii, która jest absolutnie kluczowa do ogrzewania budynków – przyznaje prezes PORT PC.

PORT PC wspólnie ze Stowarzyszeniem Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych oraz APPLiA Polska – Związkiem Pracodawców AGD i HVAC wskazują jednak na ryzyko dla branży związane z procedowanymi zmianami dotyczącymi kryteriów w programie Czyste Powietrze. Chodzi m.in. o ograniczenie wsparcia tylko do pomp ciepła produkowanych w Unii Europejskiej. Branża podkreśla, iż głównym kryterium oceny powinna być efektywność energetyczna danej technologii. Wiele kluczowych komponentów pomp ciepła – takich jak sprężarki czy wentylatory – jest produkowanych poza Europą, choćby w przypadku urządzeń montowanych w krajach UE. Z krytyką branży spotkała się także propozycja usunięcia z listy dofinansowań pomp ciepła klasy A+ przy jednoczesnym pozostawieniu na niej kotłów elektrycznych o najniższej klasie energetycznej D, a także inne wyśrubowane kryteria jakościowe, które zdaniem branży są nieakceptowalne. Problemem jest samo wprowadzanie kolejnych już zmian w ciągu ostatnich miesięcy, ponieważ podtrzymuje to chaos legislacyjny i wskazuje na ograniczone zaufanie decydentów do technologii pomp ciepła – wynika z opublikowanego apelu.

Idź do oryginalnego materiału