METROPOLIS: Od doradztwa do własnej biogazowni rolniczej

7 godzin temu

Po latach doradzania innym, METROPOLIS zainwestował w biogazownię rolniczą w Iłówcu Wielkim. Projekt, który dojrzewał przez niemal sześć lat, dziś działa efektywnie, produkując ponad 2 mln mł biogazu rocznie. Praktyczne doświadczenie z prowadzenia instalacji pozwala firmie nie tylko generować przychody, ale także jeszcze lepiej wspierać innych inwestorów. Na tym nie koniec – w planach spółki są kolejne projekty związane z biogazem i biometanem.

METROPOLIS od ponad 20 lat jest liderem w pozyskiwaniu dofinansowań dla projektów środowiskowych i energetycznych. Jednak w 2023 r. coś się zmieniło – z firmy doradczej weszliście w rolę inwestora i wraz z grupą WPIP oddaliście do użytkowania własną biogazownię rolniczą w Iłówcu Wielkim w Wielkopolsce. Dlaczego zainwestowaliście w biogazownię i jak to się przełożyło na rozwój firmy?

Nasze wieloletnie doświadczenie w pozyskiwaniu dotacji dla sektora energetycznego dało nam solidną wiedzę i doświadczenie także w prowadzeniu procesów inwestycyjnych w tym sektorze. Podobne doświadczenia zbieraliśmy w branży rolnej, produkcji żywności i przetwórstwa rolno-spożywczego – jest to również obsługiwany przez nas sektor.

Te i szereg innych okoliczności, skłoniły nas po latach do tego, aby zainwestować własne środki (zarobione z pozyskiwania dotacji) w biogazownię rolniczą. Zanim podjęliśmy tę decyzję, mieliśmy na koncie pozyskane dotacje dla kilkudziesięciu biogazowni w Polsce – znaliśmy więc rynek i specyfikę projektów biogazowych. Co więcej, znaliśmy koszty inwestycyjne i eksploatacyjne oraz ich produktywność, ponieważ wspieramy często klientów również w okresie trwałości, po zakończeniu budowy i wypłacie dotacji, przygotowując im ankiety i sprawozdania, w których beneficjent musi raportować osiągnięcie efektu ekologicznego. Wiedzieliśmy więc z czym mierzyli się nasi klienci.

JUŻ DZISIAJ ZAPISZ SIĘ NA KONGRES BIOGAZU 2025!

Rozwijając nasz projekt staraliśmy się słuchać ich rad by uniknąć błędów. Mogę śmiało powiedzieć, iż dobrze się do tego procesu przygotowaliśmy i w pełni nam się udało. Nasza biogazownia o mocy 499 kWe otrzymała wszystkie niezbędne pozwolenia, dofinansowanie, została rzetelnie zaplanowana, wybudowana i działa efektywnie – wyprodukowaliśmy w zeszłym roku ponad 2 mln m3 biogazu i 4 tys. MWh energii elektrycznej. Mamy dostęp do ciekawych substratów i wciąż optymalizujemy nasz miks, by obniżyć koszty – zaczynaliśmy od 24 t kukurydzy na dobę, a dziś zużywamy jej zaledwie 4-6 t (bo jest to nasz najdroższy substrat) i planujemy jej dalsze zastępowanie substratami odpadowymi.

Inwestycja we własną biogazownię nie pozostała oczywiście bez znaczenia dla dalszego rozwoju firmy METROPOLIS – nie tylko zdywersyfikowaliśmy działalność, ale umocniliśmy naszą pozycję na rynku dotacyjnym. Wielu inwestorów biogazowych zwraca się właśnie do nas, byśmy wsparli ich w całym procesie pozyskania dotacji dla ich biogazowni, z uwagi na nasze praktyczne doświadczenie w jej codziennym prowadzeniu i eksploatacji.

Nasza biogazownia to też świetne miejsce spotkań biznesowych, gdzie propagujemy ideę rozwoju rynku OZE, biogazu i biometanu. Nie tylko udostępniamy ją do zwiedzania (gościliśmy wiele wycieczek), ale organizujemy warsztaty biogazowe skierowane do przyszłych inwestorów i operatorów, podczas których pokazujemy im instalację i dzielimy się naszym doświadczeniem z eksploatacji. Klienci bardzo chwalą te szkolenia – odbyło się już 5 edycji, a rekordowa zgromadziła ponad 80 uczestników, pomimo iż mieliśmy zachować ich kameralny charakter.

Cały proces inwestycyjny zajął wam 6 lat. Dlaczego tak długo?

Tak. Można powiedzieć, iż nasz cały proces od pomysłu do zakończenia budowy zajął 5,5 roku, gdyż decyzję środowiskową (decyzja o umorzeniu postępowania) otrzymaliśmy 21 sierpnia 2017 r. (to od niej zaczęliśmy rozwój projektu), a pozwolenie na użytkowanie 14 lutego r.

Ale gotowość do budowy (wszystkie decyzje, łącznie z pozwoleniem na budowę) uzyskaliśmy de facto 6 września 2018 r., czyli w kilka ponad rok. To wręcz ekspresowe tempo i możliwe tylko dla biogazowni o mocy do 0,5 MWe, które nie wymagają decyzji środowiskowej.

I wtedy, od momentu uzyskania pozwolenia na budowę do jej rozpoczęcia (10 sierpnia 2021 r.), nastąpiło zwolnienie tempa i wydłużył się mocno nasz okres przygotowawczy, który zajął prawie 3 lata – nie spieszyliśmy się, bo chcieliśmy sobie wszystko zaplanować na spokojnie i w szczegółach. W tym czasie ubiegaliśmy się o dofinansowanie z NFOŚiGW, uzyskaliśmy zaświadczenie z URE o taryfie gwarantowanej, zakupiliśmy grunt pod inwestycję, rozpoczęliśmy rozmowy z lokalnymi gospodarzami nad zapewnieniem sobie bazy substratowej, poszukaliśmy i włączyliśmy w nasz projekt współinwestora oraz przygotowaliśmy SIWZ i rozpisaliśmy przetarg na wybór wykonawcy (wymóg dotacyjny by spełnić zasadę konkurencyjności).

Sam proces budowy, po rozstrzygnięciu przetargu i wyłonieniu wykonawcy, był już sprawny i trwał 15 miesięcy. Przyłączenie do sieci uzyskaliśmy 6 listopada 2022 r.

Wybudowanie biogazowni jest nie tylko czasochłonne, ale i kosztowne. Ile adekwatnie trzeba mieć pieniędzy jako prywatny inwestor, aby wejść w rynek biogazu? I czy to one są kluczowe, aby odnieść sukces?

To, ile trzeba mieć pieniędzy (wkładu własnego) na realizację projektu zależy przede wszystkim od: wielkości i mocy biogazowni (ta decyduje o skali i kosztach inwestycji – większa biogazownia będzie wymagała większego wkładu własnego); sposobu finansowania (kredyt bankowy lub dotacja i pożyczka z NFOŚiGW); substratów – niektórzy inwestorzy, tak jak my, muszą go pozyskać w całości z rynku, a inni dysponują nim w części lub w całości w ramach prowadzonego przez siebie gospodarstwa czy firmy przetwórczej i substrat ten (odpad z produkcji), nie stanowi dla nich kosztu lub jest to koszt znikomy.

We wprowadzeniu do części finansowej „Akademii” (czyt. str. 70-72) wskazałem poziom wymaganego wkładu własnego na przykładzie biogazowni o kosztach inwestycyjnych wynoszących 20 mln zł netto, w zależności od sposobu finansowania. Do wkładu własnego tam przedstawionego należy dodać koszty ubezpieczeń, wynagrodzeń, eksploatacji i przede wszystkim koszty substratów na rozruch instalacji do momentu, kiedy nie zacznie ona generować przychodów ze sprzedaży energii. Ponadto należy uwzględnić koszty podatku VAT – ten zwracany jest przez Urząd Skarbowy w ciągu 25 dni od dnia, w którym zawnioskujemy o jego zwrot, ale warto zaplanować środki na VAT na co najmniej kilka płatności oraz środki obrotowe na zapłatę wykonawcy kilku faktur – szczególnie korzystając z dotacji, kiedy refundacja ze złożonego wniosku o płatność obejmująca poprzedni okres, nie zdąży wpłynąć do czasu terminu płatności kolejnej faktury wystawionej już przez wykonawcę.

Porozmawiajmy o samej instalacji – biogazownia ma moc 499 kW, zasilana jest substratami rolniczymi. Jak wygląda ekonomika takiego biznesu, przy założeniu, iż substrat kupujecie z rynku oraz ponosicie inne koszty, np. pracownicze, czym właściciele instalacji przy gospodarstwach rolnych nie muszą się raczej martwić.

Ekonomika biogazowni zależy głównie od kosztów substratów – to najważniejszy składnik kosztowy każdej biogazowni. Drugie w kolejności są koszty eksploatacyjne serwisów, przeglądów i napraw. Trzecie – koszty finansowania – i te różnią się mocno w poszczególnych projektach w zależności od sposobu finansowania i wysokości zaciągniętych zobowiązań długoterminowych (kredytów i pożyczek). Gdy finansujemy projekt dotacją i dopełnimy go tylko pożyczką, nasze koszty finansowe będą niewielkie (za odsetki od 4 mln zł pożyczki zapłacimy łącznie około 3 mln zł w 15-letnim okresie), natomiast jeżeli sfinansujemy projekt kredytem bankowym w 80%, to koszty odsetkowe staną się kosztem choćby wyższym niż koszty eksploatacyjne serwisów, przeglądów i napraw, które wskazałem wyżej jako drugie w kolejności.

Dla 20 mln inwestycji biogazowej, zaciągając 16 mln kredytu (80%), zapłacimy około 11 mln zł odsetek w 15-letnim okresie finansowania! To już bardzo duże obciążenie. O ile dostaniemy w ogóle kredyt na 15 lat. Banki często chcą dawać krótsze, 10-letnie kredyty i namawiają klientów do większych niż 20% wkładów własnych, bo inaczej odsetki bankowe będą zabierać nam zysk. Reszta kosztów (ubezpieczenia, monitoring i ochrona obiektu, podatki od nieruchomości, wynagrodzenia i usługi obce) mają dużo mniejsze znaczenie i też mamy na nie niewielki wpływ, bo stawki podatków od nieruchomości są narzucone, a koszty ubezpieczeń czy monitoringu nie będą się mocno różniły – rynek jest tutaj w miarę ustabilizowany cenowo i optymalizacja tych kosztów to tylko kosmetyka.

Zatem jeżeli chcemy policzyć ekonomikę, to musimy przyjrzeć się szczegółowo kosztom substratów. Substrat zawsze musimy sobie uczciwie policzyć (wraz ze wszystkimi kosztami, szczególnie transportem) przeliczając jego koszty najpierw na tonę, a następnie na m3 wyprodukowany z 1 t biogazu!

Przy budowie biogazowni pozyskaliście wsparcie inwestycyjne ze strony spółki WPIP. Jakie są dobre strony takiego modelu współpracy i jak on się sprawdza w praktyce? Czy polecałby pan tego typu rozwiązanie np. rolnikom, którzy nie mogą samodzielnie udźwignąć kosztów inwestycji?

Decyzję o budowie biogazowni podejmowaliśmy na początku pandemii koronawirusa COVID-19. Każdy przedsiębiorca pamięta ten okres. Wszyscy zamarli na chwilę w bezruchu i obserwowali, co wydarzy się dalej. Inwestycje stanęły i nikt nie chciał podejmować ryzyka w czasach niepewności. My w METROPOLIS również. Widząc początkowe wstrzymywanie się naszych klientów od inwestycji (a przecież to z pozyskiwania dotacji dla inwestycji czerpiemy dochody) zakładaliśmy scenariusz pesymistyczny, iż i nasza sytuacja finansowa na tym ucierpi.

Postanowiliśmy więc zminimalizować ryzyko inwestorskie i włączyć w projekt solidnego wspólnika, by podzielić ryzyko z nim. Chcieliśmy zachować nasze rezerwy finansowe na trudne czasy, jakie się wtedy zapowiadały. Sprzedaliśmy więc większościowy pakiet udziałów do WPIP. Taki model współpracy okazał się dla nas bezpieczny i w naszym przypadku sprawdził się bardzo dobrze – z wzajemną korzyścią dla obu stron. Mamy dobre wzajemne relacje, zbieżne poglądy i cele biznesowe oraz jasny podział zadań. Ale czy poleciłbym taki model rolnikom, którzy nie mogą samodzielnie udźwignąć kosztów inwestycji? To zależy od mentalności i podejścia obu partnerów biznesowych oraz wypracowania zdrowej i uczciwej relacji między nimi.

Wielokrotnie w przeszłości spotykałem się z próbą nawiązania takiej współpracy między rolnikami i inwestorami i – szczerze mówiąc – nie mogę przypomnieć sobie teraz przykładu, który skończył się powodzeniem. Jednak zdecydowanie uważam, iż każdy rolnik, który nie zdoła udźwignąć takiej inwestycji lub nie chce w całości ryzykować, a posiada ciekawą lokalizację i dysponuje substratami, powinien spróbować. Wariantów współpracy jest naprawdę wiele. jeżeli więc są wśród Czytelników tacy rolnicy, to otwarcie wysyłam do nich sygnał z zaproszeniem do kontaktu bezpośrednio ze mną.

Instalacja w Iłówcu Wielkim pracuje trzeci rok – czego nauczyła was przez ten czas? Czy są aspekty, które dziś zaplanowalibyście inaczej?

Nasza inwestycja została zaplanowana przeze mnie w szczegółach – jej koncepcja poprzedzona była nie tylko licznymi wizytami na innych biogazowniach, ale i szerokim dialogiem technicznym, który prowadziłem z kilkoma potencjalnymi wykonawcami przed jej realizacją. Oczywiście nie przewidziałem wszystkich możliwych scenariuszy zdarzeń i aspektów technicznych, i już w drugim roku eksploatacji wykonaliśmy pewne prace doskonalące nasz układ podawania substratów.

Zostały one wymuszone awarią pompy substratów płynnych, przez którą stosowany przez nas dość nietypowy substrat (który jest lepki, tłusty i gęsty, ale przez cały czas płynny, więc dozujemy go przez zbiornik wstępny na substraty płynne) zatkał nam podziemne rurociągi. Samą pompę naprawiliśmy szybko, ale musieliśmy przy okazji wykonać na rurociągach 3 specjalne studzienki rewizyjne umożliwiające wpuszczenie tam żmijki, celem ich przepchania oraz wyczyszczenia. Teraz planując biogazownię i ten typ substratu, zrobiłbym je od razu – to dotychczas, po ponad 2,5 rocznej eksploatacji, jedyny aspekt techniczny o jaki bym zadbał już na etapie planowania i budowy dla biogazowni Iłówiec Wielki.

Czy METROPOLIS planuje realizację kolejnych inwestycji biogazowych? Jakich i w jakiej perspektywie czasowej?

Mogę zdradzić, iż wspólnie z grupą WPIP mamy dość ambitne plany związane z biogazem i biometanem. Planujemy sporo działań. Nie chcę zapeszać, ale nie jest tajemnicą, iż prowadzimy zaawansowane rozmowy na temat sprzedaży biogazowni w Iłówcu Wielkim i być może w momencie, gdy ukaże się to lipcowe wydanie „Akademii inwestora biogazowego”, nie będziemy już właścicielami zlokalizowanej tam biogazowni (biogazownia została sprzedana na początku lipca Galia Green Power – przyp. red.) Jednocześnie, sami kupiliśmy w tym roku dwa projekty deweloperskie z warunkami przyłączenia i gruntem pod inwestycje oraz rozwijamy też swoje projekty.

Chcemy realizować model biznesowy, który sprawdził się w Iłówcu – rozwinąć projekt, wybudować biogazownię i eksploatować lub sprzedać dalej z udokumentowaną produktywnością. Zatem, mam nadzieję, iż zaskoczymy rynek w przyszłości nowymi inicjatywami.

Rozmawiała Jolanta Kamińska

Chcesz wiedzieć więcej? Pobierz Akademię Inwestora Biogazowego i czytaj bezpłatnie:

Akademia Inwestora Biogazowego

Pobierz za darmo i zapisz się do newslettera

Wyślij na adres email:

Zaznaczenie pola oznacza wyrażenie zgody na otrzymywanie od Biomass Media Group Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu drogą e-mailową newslettera oraz innych informacji handlowych w celu marketingu bezpośredniego, która jest świadczeniem wzajemnym w zamian za otrzymanie możliwości pobrania określonych treści. Zgoda ta może zostać wycofana w dowolnym momencie poprzez wykorzystanie linku dezaktywacyjnego dostępnego w każdej wiadomości. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych znajdziesz w Polityce prywatności [https://magazynbiomasa.pl/polityka-prywatnosci/].

Idź do oryginalnego materiału