Masz ten dokument? Trzymaj na wierzchu. Za brak grożą wysokie kary, a kontrole realizowane są cały czas

2 godzin temu

W całej Polsce ruszyła największa w historii fala kontroli przydomowych szamb i oczyszczalni ścieków. Do końca czerwca właściciele domów bez kanalizacji muszą złożyć obowiązkowe dokumenty w urzędach. Kto nie zdąży, ten może zostać ukarany grzywną sięgającą choćby 50 tysięcy złotych. Pierwsze mandaty już zostały wystawione – tylko w Krakowie w pierwszych miesiącach 2025 roku urzędnicy nałożyli kary na kwotę 14 200 złotych.

Fot. Shutterstock / Pixabay / Warszawa w Pigułce

Kontrole realizowane są bez zapowiedzi, choćby wieczorem. Urzędnicy mogą wejść na posesję i żądać okazania dokumentów z ostatnich dwóch lat. Problem w tym, iż wielu właścicieli domów nie wie, jakie dokumenty musi mieć i jakie grożą im konsekwencje.

Gminy dostały nakaz kontroli każdego szamba

Za falą kontroli stoi nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Przepisy zobowiązują władze samorządowe do sprawdzania każdej nieruchomości z szambem co najmniej raz na dwa lata. To oznacza, iż kontrola wcześniej czy później dotrze do każdego właściciela domu bez kanalizacji.

Statystyki pokazują skalę problemu – w Polsce około 2 milionów gospodarstw domowych wciąż nie jest podłączonych do sieci kanalizacyjnej. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, aż 80 procent ścieków z tych nieruchomości trafia do środowiska w stanie nieoczyszczonym.

W samym Krakowie przeprowadzono już ponad 570 kontroli w pierwszych miesiącach 2025 roku, ujawniając 151 wykroczeń. To dwukrotnie więcej niż w całym poprzednim roku. Podobne działania miały miejsce w Łomiankach gdzie skontrolowano 410 nieruchomości, a w Nowym Targu objęto kontrolą ponad 1500 gospodarstw.

Urząd Miasta Poznania informuje, iż kontrole prowadzi od 5 lutego 2025 roku, wzywając właścicieli nieruchomości do osobistego stawiennictwa z dokumentami. Gmina Nowa Wieś Lęborska zapowiedziała harmonogram kontroli na cały 2025 rok, obejmujący systematycznie wszystkie wsie w gminie.

Jeden brakujący dokument może kosztować fortunę

Podczas kontroli urzędnicy sprawdzają przede wszystkim, czy właściciel posiada aktualną umowę z licencjonowaną firmą asenizacyjną oraz faktury potwierdzające regularne opróżnianie zbiornika. Lista wymaganych dokumentów jest konkretna i nie ma tu miejsca na wykręty.

Kluczowym dokumentem jest pisemna umowa z przedsiębiorcą posiadającym zezwolenie burmistrza lub wójta na opróżnianie zbiorników bezodpływowych. Sama umowa to jednak nie wszystko – kontrolerzy żądają także rachunków i faktur za usługi wywozu z ostatnich dwóch lat.

Szczególną uwagę urzędnicy zwracają na częstotliwość opróżniania szamba. Dla przykładu, zbiornik o pojemności 10 metrów sześciennych używany przez czteroosobową rodzinę powinien być opróżniany co 2-3 miesiące. Zbyt rzadkie wywozy budzą podejrzenia o nielegalne pozbywanie się nieczystości.

Kontrolerzy sprawdzają też stan techniczny zbiornika, zwracając uwagę na szczelność i zabezpieczenia. Nieszczelne szambo to poważne naruszenie przepisów, które może prowadzić do skażenia wód gruntowych.

Kary sięgają astronomicznych kwot

System kar za nieprzestrzeganie przepisów o szambach jest surowy. Podstawowy mandat to 500 złotych za brak umowy z firmą asenizacyjną lub brak dokumentacji wywozów. W przypadku odmowy współpracy z kontrolerami kara wzrasta do 5000 złotych, a sprawa może trafić do sądu.

Najwyższa kara – do 50 tysięcy złotych – grozi właścicielom, którzy nie podłączą się do sieci kanalizacyjnej tam, gdzie jest ona dostępna. Jak wyjaśnia portal Ekohouse, właściciele mają prawny obowiązek podłączenia się do kanalizacji, jeżeli funkcjonuje ona na danym terenie.

W praktyce oznacza to, iż posiadanie szamba nie zwalnia z obowiązku podłączenia do dostępnej kanalizacji. Gmina może wezwać właściciela do wykonania przyłącza w określonym terminie, a w przypadku odmowy – wykonać je zastępczo na jego koszt.

Szczególnie narażeni na wysokie kary są właściciele, u których kontrolerzy wykryją ślady nielegalnego odprowadzania ścieków. Portal Tygodnik Rolniczy podaje przykład z województwa świętokrzyskiego, gdzie wykryto nielegalną rurę odprowadzającą ścieki do rowu. Kara administracyjna wyniosła 20 tysięcy złotych.

Termin ucieka – 30 czerwca to ostateczna data

Właściciele nieruchomości mają czas do 30 czerwca 2025 roku na złożenie w urzędzie informacji o sposobie pozbywania się nieczystości ciekłych. Kto nie złoży wymaganych dokumentów w terminie, będzie wzywany na kontrolę z obowiązkiem okazania wszystkich dokumentów.

Wymagane informacje obejmują dane o podpisanej umowie na usługi opróżniania zbiorników oraz dowody zapłaty za ostatnie trzy miesiące. Niezłożenie dokumentów w terminie oznacza automatyczne wezwanie na kontrolę, która może zakończyć się wysoką grzywną.

Część gmin już teraz prowadzi kontrole w trybie pilnym. Portal Forsal informuje, iż w 2025 roku kontrole realizowane są systematycznie, a dane o lokalizacji domów bez kanalizacji są dostępne w rejestrach gminnych. Urzędnicy nie działają już tylko na zgłoszenie mieszkańców, ale według z góry ustalonego harmonogramu.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli mieszkasz w domu z szambem lub przydomową oczyszczalnią, masz kilka miesięcy na uporządkowanie dokumentów i uniknięcie kar. Najważniejsze to nie odkładać sprawy na ostatnią chwilę, bo latem urzędy mogą być przeciążone.

Natychmiast sprawdź, czy masz aktualną umowę z firmą asenizacyjną. Umowa musi być zawarta na piśmie z przedsiębiorcą posiadającym zezwolenie twojej gminy. Lista licencjonowanych firm powinna być dostępna na stronie internetowej urzędu.

Zbierz wszystkie faktury za wywóz ścieków z ostatnich dwóch lat. Rachunki muszą potwierdzać regularność opróżniania zbiornika. jeżeli masz luki w dokumentacji, skontaktuj się z firmą asenizacyjną – być może będzie mogła wystawić duplikaty faktur.

Sprawdź stan techniczny szamba. Nieszczelny zbiornik to nie tylko zagrożenie dla środowiska, ale też podstawa do nałożenia wysokich kar. W przypadku starszych instalacji warto rozważyć modernizację lub całkowitą wymianę.

Rozważ długoterminowe rozwiązania. jeżeli twoje szambo generuje wysokie koszty, inwestycja w przydomową oczyszczalnię ścieków może być opłacalna. Jak podkreśla portal Farmer, oczyszczalnia jest droższa w instalacji, ale tańsza w eksploatacji i znacznie bardziej przyjazna środowisku.

Przydomowa oczyszczalnia alternatywą dla szamba

Coraz więcej właścicieli rozważa wymianę szamba na przydomową oczyszczalnię ścieków. To rozwiązanie ma kilka istotnych zalet – oczyszczone ścieki można odprowadzać do gruntu, eliminując koszty wywozów, a samo urządzenie wymaga serwisu tylko raz w roku.

Ważną zaletą oczyszczalni jest większa samodzielność właściciela. Podczas gdy szambo trzeba opróżniać co kilka miesięcy, oczyszczalnia wymaga jedynie corocznego odbioru nadmiernego osadu przez specjalistyczną firmę. Koszty eksploatacji są znacznie niższe niż w przypadku tradycyjnego szamba.

Dodatkowo posiadanie przydomowej oczyszczalni może zwolnić z obowiązku podłączenia do sieci kanalizacyjnej choćby tam, gdzie jest ona dostępna. To oznacza uniknięcie kosztów budowy przyłącza oraz miesięcznych opłat za korzystanie z kanalizacji.

Gminy oferują wsparcie finansowe

Wiele samorządów oferuje dofinansowania na budowę przyłączy kanalizacyjnych lub instalację przydomowych oczyszczalni ścieków. Programy wsparcia mogą pokryć choćby do 80 procent kosztów inwestycji.

Portal Ekobudowa zwraca uwagę, iż można też skorzystać z dofinansowań z funduszy ochrony środowiska. Niektóre wojewódzkie fundusze oferują preferencyjne kredyty na modernizację systemów odprowadzania ścieków.

Przed podjęciem decyzji o inwestycji warto sprawdzić, jakie programy są dostępne w twojej gminie. Czas oczekiwania na dofinansowanie może być długi, więc warto złożyć wniosek jak najszybciej – najlepiej przed rozpoczęciem prac.

Kontrole bez zapowiedzi choćby wieczorem

Właściciele szamb muszą być przygotowani na niezapowiedziane wizyty urzędników. Zgodnie z przepisami kontrole mogą odbywać się bez wcześniejszego uprzedzenia, a ich godziny nie są ograniczone do standardowych godzin urzędowania.

Portal Forsal informuje, iż w przypadku domów prywatnych kontrole realizowane są zwykle między godziną 6:00 a 22:00, ale przedsiębiorcy muszą liczyć się z kontrolą o każdej porze doby. Próby utrudniania pracy kontrolerów mogą zakończyć się wezwaniem policji i dodatkowym mandatem.

Podczas kontroli właściciel musi zapewnić dostęp do zbiornika oraz udostępnić wszystkie wymagane dokumenty. Odmowa współpracy może kosztować do 5000 złotych, a sprawa trafia wtedy do sądu, gdzie grożą jeszcze wyższe kary.

Jak przygotować się na kontrolę

Najlepszą strategią jest proaktywne działanie. Warto już teraz uporządkować dokumenty i przygotować się na ewentualną wizytę urzędników. Lista kontrolna powinna obejmować umowę z firmą asenizacyjną, faktury z ostatnich dwóch lat oraz sprawdzenie stanu technicznego zbiornika.

Dokumenty najlepiej przechowywać w jednym miejscu, łatwo dostępnym dla kontrolerów. Warto też przygotować kopie najważniejszych dokumentów – umowy i kilku ostatnich faktur – na wypadek zagubienia oryginałów.

Jeśli zbiornik wymaga naprawy, lepiej zająć się tym od razu, niż czekać na kontrolę. Koszt modernizacji szamba to zwykle kilka tysięcy złotych – znacznie mniej niż potencjalne kary za nieprzestrzeganie przepisów.

Kontrole szamb to nie jednorazowa akcja, ale stały element polityki ochrony środowiska w Polsce. Im szybciej się do nich przygotujesz, tym spokojniej będziesz spać – bez obawy o niespodziewaną wizytę urzędników i wysokie kary.

Idź do oryginalnego materiału