Ustępujący premier Francji Sébastien Lecornu ocenił, iż „jest jeszcze możliwa droga” do porozumienia politycznego. Jego zdaniem sytuacja pozwala prezydentowi Emmanuelowi Macronowi na powołanie nowego szefa rządu w ciągu 48 godzin.
Sébastien Lecornu stwierdził, iż większość Zgromadzenia Narodowego sprzeciwia się rozwiązaniu parlamentu, uznając, iż nie rozwiązałoby to kryzysu. Dodał, iż kilka ugrupowań, w tym lewica, jest gotowych porozumieć się w sprawie wspólnego budżetu.
Lecornu uznał reformę emerytalną za główny punkt sporny. Stwierdził, iż choć debata nad nią odbyła się w prawidłowy sposób, wielu Francuzów ma odmienne poczucie. Podkreślił, iż nie można ignorować tego odczucia społecznego i iż konieczne będzie ponowne otwarcie debaty nad reformą.
Ocenił, iż przyszły rząd powinien być całkowicie niezależny od prezydenckich ambicji związanych z wyborami w 2027 roku.
Pytany o słowa Édouarda Philippe’a, który zasugerował przyspieszone wybory prezydenckie, Sébastien Lecornu odrzucił taką opcję. Podkreślił, iż „to nie jest moment na zmianę prezydenta” i iż w demokracji mandat należy realizować do końca, choćby w czasie kryzysu.
za chwilę ciąg dalszy tego artykułu