Koralowce masowo wymierają. Dzięki nim miliony ludzi mają co jeść

18 godzin temu

Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) poinformowała, iż ciągu ostatnich 2,5 lat stres cieplny doprowadził do wybielenia aż 84 proc. powierzchni raf koralowych na świecie.

Pierwsze masowe bielenie koralowców odnotowano prawie 30 lat temu – w 1998 roku. Wówczas stres cieplny dotknął 21 proc. raf koralowych na świecie. Następny taki przypadek miał miejsce w 2010 roku, gdy bieleniu uległo 37 proc. koralowców. Podczas trzeciego globalnego bielenia, które miało miejsce w latach 2015-2017, dotkniętych zostało aż 68 proc. raf.

Eksperci jednoznacznie wskazują, iż odpowiedzialność za to zjawisko ponosi człowiek, a nie naturalne procesy.

Od 1 stycznia 2023 r. do końca kwietnia br. globalne zjawisko bielenia koralowców osiągnęło największy i najbardziej intensywny poziom w historii. Wpłynęło ono bardzo mocno na rafy koralowe na Oceanie Spokojnym, Indyjskim i Atlantyckim.

Największe w historii bielenie koralowców

Od połowy lat 60. oceany zaczęły się nagrzewać wskutek globalnego ocieplenia wywołanego działalnością człowieka. w tej chwili oceany magazynują około 90 proc. nadmiarowej energii cieplnej, co ma ścisły związek z bieleniem i wymieraniem koralowców. – Związek między emisjami paliw kopalnych i śmiertelnością koralowców jest bezpośredni i niezaprzeczalny – powiedział Alex Sen Gupta, klimatolog z Uniwersytetu Nowej Południowej Waliii w Australii.

Międzynarodowa Inicjatywa na Rzecz Raf Koralowych (ICRI) oraz NOAA ogłosiły rok temu, iż czwarte globalne bielenie koralowców było najgorszym w historii pomiarów. Aż 82 kraje doznały szkód ekonomicznych. Zarówno w sektorze rybołówstwa, ochronie przyrody, jak i turystyki – informują eksperci ICRI.

Stres cieplny wśród koralowców został wywołany wzrostem temperatury wód w oceanach. Doprowadził przez to do masowego bielenia koralowców, które zostało potwierdzone przez badaczy w wielu akwenach świata. Przede wszystkim w:

  • Atlantyku,
  • Pacyfiku,
  • Oceanie Indyjskim,
  • Morzu Czerwonym,
  • Zatoce Perskiej,
  • Zatoce Adeńskiej.

W ramach ICRI działa Globalna Sieć Monitorowania Raf Koralowych (GCRMN). W 2021 roku opublikowała raport „Status of Coral Reefs of the World: 2020”. Czytamy w nim, iż już w 1998 r., aż 8 proc. koralowców uległo wymarciu. Natomiast w latach 2009-2018 świat na zawsze stracił 14 proc. koralowców.

Coraz mniej czasu w ratunek

Naukowcy jednoznacznie stwierdzają, iż zbyt częste epizody masowego bielenia uniemożliwią rafom koralowym odbudowę swoich struktur w okresach względnego spokoju. Wpłyną także na zakłócenie utrzymania symbiotycznych glonów, które są najważniejsze dla zdrowia koralowców. Eksperci powiedzieli serwisowi AFP, iż „czas na odbudowę raf koralowych jest coraz krótszy. Dzieje się tak dlatego, iż temperatura oceanów utrzymuje się na wyższym poziomie przez dłuższy czas”.

Naukowczyni Melanie McField jest założycielką i dyrektorką inicjatywy Zdrowie Raf dla Zdrowia Ludzi. Ekspertka działa w komisji nadzorującej GCRMN na Karaibach. Stwierdziła, iż ostatni incydent masowego bielenia jest bardzo poważny. Jej zdaniem istnieje zagrożenie całkowitego załamania się choćby bardziej odpornych koralowców.

Badacze od dawna alarmują decydentów: dalsze ocieplanie się oceanów (w tym ich zakwaszenie) spowoduje wiele strat. W wyniku stresu termicznego coraz więcej koralowców będzie pozbywać się swoich glonów. To zaś utrudni odbudowę tych organizmów. Ostrzegają również, iż przekroczenie progu klimatycznego 1,5 st. C powyżej okresu przedprzemysłowego – ustalonego 10 lat temu podczas Porozumienia Paryskiego – może doprowadzić do zniknięcia od 70 do 90 proc. raf koralowych na całym świecie.

Dramat znanej rafy koralowej

Według Copernicusa, wiodącego unijno-europejskiego instytutu monitorującego klimat, temperatura na Ziemi wzrosła już co najmniej o 1,36 stopnia Celsjusza w stosunku do okresu przedprzemysłowego. Badacze przypominają, iż przekroczony próg 1,5 stopnia Celsjusza może zostać przekroczony już w następnej dekadzie. To może przesądzić o losie koralowców na Ziemi.

Eksperci podkreślają, iż chodzi nie tylko o zachowanie raf koralowych i zależnej od nich różnorodności biologicznej. Przypominają, iż mowa również o zachowaniu obfitości ryb i owoców morza – żywności niezbędnej dla setek milionów ludzi żyjących nad wybrzeżami oceanów i mórz.

Niecałe dwa lata temu Melanie McField zaobserwowała coś szczególnie niepokojącego na rafie koralowej w Hondurasie. Początkowo wydawało się, iż sytuacja jest zła, ale nie najgorsza. Po pół roku okazało się jednak, iż stan rafy jest wręcz tragiczny.

– We wrześniu 2023 r. kultowa rafa u wybrzeży Hondurasu cierpi z powodu bielenia, ale przez cały czas może pochwalić się średnim pokryciem żywych koralowców wynoszącym 46 procent – powiedziała McField. Następnie dodała: – Jednak do lutego 2024 r. wszystko to wymarło. Żywych koralowców było zaledwie 5 proc. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy takiej masowej śmiertelności.

  • Czytaj także: Naukowcy bez złudzeń: rafy koralowe na krawędzi zagłady. Winna zmiana klimatu

Zdjęcie tytułowe: Anna Om/Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału