Grzegorz Braun mówi jak było

goniec.net 2 tygodni temu

Grzegorz Braun zabrał głos po tym, jak jego usunięcie z Konfederacji zapowiedzieli Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak.

Bosak i Mentzen na wieść o starcie Brauna zorganizowali konferencję prasową, na której poinformowali, iż zostanie złożony wniosek do sądu partyjnego o usunięcie Brauna z Konfederacji.

– Jeszcze wczoraj rano podczas rozmowy telefonicznej Grzegorz Braun zapewniał mnie, iż żadnej deklaracji ws. wyborów prezydenckich składał nie będzie. Ubolewam, iż zostałem wprowadzony w błąd. W ten sposób współpracy prowadzić się nie da – mówił wicemarszałek Sejmu.

Braun inaczej pamięta rozmowę, o której wspominał Bosak. – Powiem krótko: z ubolewaniem przyjmuję wypowiedzi nieoparte na prawdzie. Dezinformowanie opinii publicznej z przywołaniem rozmowy, w której rzekomo miałem deklarować wolę nieprzystąpienia do kampanii prezydenckiej. Taka rozmowa nie odbyła się, taka deklaracja nie padła – powiedział w rozmowie na kanale PSTV Peter Szlachtowicz Braun.

– Na tej konferencji wypowiedziane zostały kłamliwe twierdzenia – podkreślił pod koniec rozmowy raz jeszcze Braun.

– Czyli Bosak kłamał? – zapytał wprost Szlachtowicz. – Mogę powiedzieć, iż będę musiał bardzo, bardzo głęboko rozważyć w przyszłości czy mogę rozmawiać z Krzysztofem Bosakiem w cztery oczy albo na linii telefonicznej. Będę się musiał nad tym zastanowić, bo jak się okazuje, krótką choćby rozmowę można przedstawić w sposób zupełnie opatrzny, nieprawdziwy – odpowiedział.

Braun odniósł się do jeszcze jednego z twierdzeń Bosaka, jakoby to sam Braun był przeciwko prawyborom w Konfederacji, o które apelował na forum publicznym. Według relacji Bosaka jego Ruch Narodowy w lipcu 2024 roku przedłożył na Radzie Liderów Konfederacji propozycję zorganizowania prawyborów, którą odrzucili – z różnych powodów – zarówno Nowa Nadzieja Mentzena, jak i Konfederacja Korony Polskiej Brauna. „Szkoda, iż liderzy Korony lub Nowej Nadziei nie poparli naszej propozycji! Razem mielibyśmy większość. Można było z prawyborami ruszać od września i od jutra wspólnie zbierać już podpisy dla ich zwycięzcy, którym naprawdę nie było jasne kto by został” – pisał Bosak.

Braun zapewnia, iż opowiadał się zarówno za zwołaniem Kongresu Konfederacji, jak i organizacją prawyborów. – Mam całą listę wypowiedzi, w których właśnie do tego się odwoływałem. Prawybory to dobre doświadczenie z przełomu 2019 i 2020 roku, nie wymyślajmy prochu, to się udało, Konfederacja się od tego nie rozleciała. Tutaj pojawił się jednak opór. Opór połączony jednocześnie z dezinformowaniem opinii publicznej. Włodzimierz Skalik i ja, jako członkowie Rady Liderów Konfederacji, perswazją, grzecznym przypomnieniem, a wreszcie wnioskami formalnymi o te sprawy się upominaliśmy – przedstawia swoją wersję Braun.

Przyznaje jednak, iż w pierwszej chwili nie poparł propozycji Ruchu Narodowego. – Nasi koalicjanci owszem, przynieśli decyzję o rozpisaniu prawyborów, ale z jednoczesnym niezwoływaniem Kongresu Konfederacji. I w tej sytuacji myśmy się raz uchylili od udziału w głosowaniu, ponieważ słusznie oceniliśmy to jako próbę manipulowania i opinią publiczną i samą Konfederacją – wspomina o tamtej sytuacji Braun.

Zdradził także, co nie podobało mu się w Konfederacji. – Upominaliśmy się o prawybory, upominaliśmy o Kongres, upominaliśmy się o przestrzeganie procedur i używanie ciał statutowych Konfederacji. Musieliśmy się o to upominać, bo w pewnym momencie uruchomiony został proces wyprowadzania procesów decyzyjnych z Rady Liderów Konfederacji przy jednoczesnym niezwoływaniu Kongresu. Okazywało się, iż decyzje zapadały gdzieś w mrocznych kuluarach. Decyzje wypracowywane poza Radą Liderów arbitralnie Radzie Liderów były – używając terminologii peerelowskiej – przywożone w teczce – ocenia Braun.

za najwyższy czas

Idź do oryginalnego materiału