Emilianowo bez decyzji. Budowa terminalu przeładunkowego wciąż zagrożona

2 dni temu

Realizacja terminalu w Emilianowie wciąż stoi pod znakiem zapytania. Na 27 czerwca zaplanowano walne zgromadzenie wspólników spółki celowej – do spotkania doszło, ale nie było to “zgromadzenie”. Mimo presji ze strony bydgoskich parlamentarzystów i wojewody, wciąż nie zapadły żadne decyzje dotyczące ważnej inwestycji.

W ostatnich tygodniach plan realizacji w podbydgoskim Emilianowie terminalu przeładunkowego, pozwalającego na usprawnienie logistyki przewozów z portów w Trójmieście w różne zakątki Polski i Europy napotkał na poważny problem. Inwestycja posiada decyzję środowiskową, co otwiera droga do przetargu na jej projekt, ale na jej przeszkodzie stanęły pieniądze i kwestia wzięcia odpowiedzialności za zadanie.

Jak ostrzegał od kilku tygodni prezes spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo Paweł Bukowski, może ona przestać istnieć, gdyż jej główny udziałowiec – Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – nie wyznaczył środków na jej dalsze funkcjonowanie. Chodzi o około pół miliona złotych. Innym kluczowym problemem TIBE jest formalny brak terenów pod budowę: drugi udziałowiec – PKP – nie wniosło ich aportem do spółki tłumacząc się, iż nie ma pieniędzy na realizację inwestycji. Przez to spółka kolejowa nie może stać się większościowym udziałowcem. Bukowski nazwał tę sytuację “pętlą”.

  • Sytuacja spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo tematem rozmowy z bydgoskimi parlamentarzystami

Moja spółka zrobiła swoje. Jesteśmy gotowi na przetarg na projekt inwestycji, ale nie mogę go ogłosić. Nie mam pieniędzy na dalsze funkcjonowanie spółki. Zablokowałem już 160 tysięcy złotych na proces upadłościowy – powiedział podczas środowego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Ziemi Bydgoskiej. Obecni na posiedzeniu członkowie jednogłośnie opowiedzieli się za kontynuacją prac spółki i apelowali do wspólników o mądre decyzję.

„Spotkanie” bez przełomu

Walne zgromadzenie wspólników spółki miało odbyć się w czwartek. Miało – bo jak poinformowała Magdalena Zach, kierownik ds. marketingu i PR trzeciego wspólnika TIBE, czyli Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego – zgromadzenie nie odbyło się. Stąd też nie podjęto uchwały w sprawie jej przyszłości. – Zarząd i wspólnicy podejmują działania w celu dalszego funkcjonowania spółki – dodaje przedstawicielka BPPT.

27 czerwca odbyło się nieformalne spotkanie przedstawicieli wspólników, na którym omawiane były kwestie dotyczące przyszłości spółki TIBE. Wszyscy wspólnicy są zgodni, co do tego, iż dla realizacji przedsięwzięcia niezbędne jest znalezienie wiodącego inwestora – uzupełnia Michał Stigler, rzecznik prasowy PKP S.A. W obecnej sytuacji prawnej spółka kolejowa ma 1.1% udziałów w Terminalu Intermodalnym Bydgoszcz Emilanowo – docelowo, po wniesieniu gruntów miała być wiodącym udziałowcem. Dodajmy, iż KOWR nie odpowiedział na nasze pytania odnośnie czwartkowego zebrania.

Co dalej? Widać wyraźnie, iż związane z Polskim Stronnictwem Ludowym władze KOWR nie chcą wziąć odpowiedzialności za decyzję. Sam Bukowski dodawał jednak, iż operatorem terminalu powinna być spółka z Grupy PKP lub jego dzierżawca. Podczas środowego spotkania z parlamentarzystami chwalił też pomysł wojewody Michała Sztybla, który zaproponował powołanie zespołu wspólników interesariuszy inwestycji

Dałoby to najpierw trzy, a w wypadku dopłat może jeszcze cztery miesiące na wypracowanie modelu finansowania. Jednym z nich jest emisja obligacji – przypomniał. Odkładanie decyzji o przyszłości inwestycji – trzeba powiedzieć to wprost – zagraża rozwojowi Bydgoszczy.

Idź do oryginalnego materiału