CBOS: aż 61% Polaków zadowolonych z reakcji władz na naruszenie przestrzeni. Nowe badanie CBOS pokazuje, iż większość Polaków pozytywnie ocenia działania władz w sprawie naruszeń przestrzeni publicznej i prawa. 61% respondentów uważa, iż reakcje były adekwatne. Pozostali mają różne zastrzeżenia, mówiąc o opieszałości, braku konsekwencji albo o potrzebie lepszego monitoringu.

Fot. Warszawa w Pigułce
Co pokazują dane
Respondenci oceniali konkretne sytuacje prowadzące do naruszeń, na przykład samowolne zajmowanie miejsc publicznych, łamanie regulaminów przestrzeni miejskich, graffiti czy nielegalne reklamy. W większości przypadków reagowano poprzez kontrole, interwencje służb miejskich, nakazy usunięcia, często także mandaty.
Ci, którzy ocenili reakcje negatywnie, wskazywali często na nierówność w stosowaniu prawa. Uważali, iż w mniejszych miejscowościach służby reagują gorzej niż w dużych miastach albo iż niektóre grupy łamią przepisy, a mimo zgłoszeń sprawa się nie rusza.
Dlaczego to ważne
Takie wyniki wiele mówią o poziomie zaufania społecznego do instytucji publicznych oraz oczekiwań względem podejmowania działań przez samorządy i policję. Gdy większość ludzi uzna, iż władze działają sprawnie, poprawia się poczucie bezpieczeństwa i porządku w przestrzeni wspólnej.
Wyniki mogą być też sygnałem dla władz, iż publiczna percepcja reagowania na naruszenia prawa w miejscach miejskich ma duże znaczenie zarówno w kampaniach informacyjnych, jak i w praktycznej egzekucji przepisów.
Co dalej
Można spodziewać się większego nacisku społecznego na bardziej przejrzyste procedury i szybsze reakcje tam, gdzie dochodzi do naruszeń. Mieszkańcy będą prawdopodobnie oczekiwali również lepszej kontroli, mniejszej tolerancji dla łamania prawa oraz konsekwencji wobec tych, którzy ignorują normy przestrzeni publicznej.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl