Ciężkowice, znane dotąd głównie z malowniczej ścieżki w koronach drzew, tym razem zaskoczyły wyjątkowo śmiałą propozycją na Walentynki. Wydarzenie pod intrygującą nazwą 'Sex w wielkim lesie’ wywołało niemałe kontrowersje.
Wielu mieszkańców, szczególnie rodziców, jest oburzonych, twierdząc, iż taki tytuł nie pasuje do miejsca, gdzie często spacerują z dziećmi. W tej sprawie interweniowali choćby w Radiu RDN Małopolska.
Tymczasem organizatorzy, z którymi rozmawialiśmy, przekonują, iż spotkanie ma naukowy i przyrodniczy charakter.
Spacer edukacyjny z przewodnikiem ma przybliżyć uczestnikom miłosne zwyczaje leśnych zwierząt, czyli romantyczne historie prosto z natury.
– Tytuł celowo jest lekko kontrowersyjny, aby przyciągnąć ludzi. Oczywiście, iż ani nie będzie seksu, ani wielkiego lasu, będzie natomiast wiedza na temat rozmnażania się zwierząt i behawioryzmu z tym związanego. Ludzie będą w pewnym zakresie brać aktywny udział w tej opowieści
– mówi przewodnik Wojciech Sanek, główny specjalista ds. edukacji Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego.
Czy to sprytna gra marketingowa, kolejny hit turystyki przyrodniczej, czy niepotrzebna prowokacja?
Jedno jest pewne – Ciężkowice skutecznie przyciągnęły uwagę.