Podczas styczniowej sesji bocheńscy radni po raz kolejny poruszyli temat egzekwowaniu w Bochni uchwały krajobrazowej. Z dyskusji wynika, iż przyspieszenia działań w tej materii przez cały czas nie widać. Pojawił się też głos mówiący o tym, iż uchwała krajobrazowa jest nadużywana.
Czym jest uchwała krajobrazowa? Uchwała krajobrazowa to lokalne prawo przyjęte przez gminę, które reguluje zasady umieszczania reklam, banerów czy szyldów na danym terenie. Jej celem jest uporządkowanie przestrzeni publicznej i poprawa estetyki miasta, tak aby reklamy nie psuły krajobrazu. Uchwała określa m.in. dopuszczalne wielkości, miejsca i formy takich nośników.
Kiedy powstanie przewodnik?
Przypomnijmy: Podczas listopadowej sesji Rady Miasta Bochnia radni dyskutowali o egzekwowaniu uchwały krajobrazowej, obowiązującej od kwietnia 2019 roku. Niektórzy radni wyrazili swoje zdziwienie, iż w ciągu połowy roku w zasadzie nic w tym temacie się nie ruszyło. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście „Radni dyskutowali o uchwale krajobrazowej. „Należy zacząć od siebie” – RELACJA Z SESJI”.
Podczas styczniowej sesji temat wywołał radny Patryk Salamon. – Kiedy możemy spodziewać się opublikowania przewodnika do uchwały krajobrazowej? – zapytał Patryk Salamon.
W odpowiedzi architekt miejska Jolanta Pawlus wspomniała stanowisko przedstawione kilka lat temu przez ówczesnego zastępcę burmistrza Bochni Gustawa Kortę. Pod koniec 2019 r. poinformował on, iż przewodnik dobrych praktyk do uchwały krajobrazowej nie powstanie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
„Nie bardzo widzę sens w przewodniku, bo komu on miałby służyć?”
– Temat przewodnika po uchwale krajobrazowej wraca, bo już radni poprzedniej kadencji wysłuchali odpowiedzi na ten temat, którą udzielał ówczesny zastępca burmistrza pan Gustaw Korta. Mogę tylko podtrzymać jego stanowisko w tym względzie, iż problem z uchwałą krajobrazową w mieście Bochnia to jest problem ze sprawdzaniem, egzekucją i administrowaniem sprawami w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości. Zasady mamy ściśle określone, prawnie sprawdzone i skutkujące. Nie zdarzyło się, żeby osoba czy firma, która została poinformowana, iż ma nieprawidłowo umieszczone reklamy na budynku i wytknięte jakie są nieprawidłowości albo niezgodności z uchwałą krajobrazową, żeby nie zdjęła i nie doprowadziła do stanu zgodnego z tą uchwałą – powiedziała Jolanta Pawlus, architekt miejska.
– Natomiast przewodnik… o tym też tutaj dyskutowaliśmy. Jako architekt miasta nie bardzo widzę sens w przewodniku, bo komu on miałby służyć? – stwierdziła architekt Jolanta Pawlus.
– Do urzędu miasta nierzadko przychodzą mieszkańcy w związku ze swoimi reklamami. Dopiero zamierzają umieścić na budynku i pytają się, czy to będzie zgodne, czy o jakieś podpowiedzi. Natomiast ten przewodnik to komu miałby służyć? Czy ja mogłabym uzyskać od pana radnego informację, do kogo dedykowany byłby ten przewodnik po uchwale, bo uchwała jest od bodajże 2014 roku i ona ściśle wyjaśnia mieszkańcom miasta podzielonego na strefy, jak mają umieszczać, jakiej wielkości reklamy, czy mogą być banery, czy nie mogą, czy można wystawiać manekiny przed budynek, od czego to zależy. Wszystko to jest zawarte w uchwale krajobrazowej i też już niejednokrotnie tłumaczyłam, iż aby wyjaśnić te może trochę zawiłe zapisy w uchwale przygotowałam ulotki, które są dedykowane każdej ze stref. Na jednej ulotce, czyli na dwóch stronach A4, one są umieszczone też pod ścieżką „uchwała krajobrazowa” na BIP-ie urzędu. Według mnie te ulotki wystarczająco wyjaśniają zagadnienia, jeżeli ktoś się chce z nimi zapoznać – mówiła Jolanta Pawlus.
Kiedy intensyfikacja działań przy sprawdzaniu reklam?
W reakcji na wypowiedź architekt radny Patryk Salamon stwierdził, iż „nie upiera się nad tym przewodnikiem” i zapytał: – Jakie działania podejmuje w tym momencie pani burmistrz, żeby zintensyfikować działania mające na celu kontrolowanie reklam czy są zgodne z uchwałą krajobrazową? Widzimy, iż są nabory na urzędników, a czy są jakieś dedykowane nabory, żeby osoba była wyznaczona, która faktycznie skupiłaby się na kontrolowaniu reklam na terenie miasta czy są zgodne z uchwałą krajobrazową.
– Mogę tylko powiedzieć, iż przynajmniej dwukrotnie przekazałam informację jak wygląda praca Referatu Architektury i Planowania Przestrzennego w zakresie sprawdzania uchwały krajobrazowej i wykazywałam, iż jest niedostateczna liczba pracowników, którzy mogliby się tylko tym sprawdzaniem zajmować. Podsuwałam choćby pomysł, iż można ewentualnie stworzyć jakiś zespół na zlecenie. Decyzja w tej sprawie nie leży po mojej stronie – odpowiedziała architekt Jolanta Pawlus.
– Dlatego pytam panią burmistrz jaki ma pomysł, żeby usprawnić działanie w zakresie kontroli i zgodności reklam z uchwałą krajobrazową? Do pani architekt nie mam żadnych zarzutów, pretensji, doskonale zdaję sobie sprawę z małego zespołu i dużej ilości obowiązków – stwierdził Patryk Salamon.
– Jak zostałam ten urząd to pozyskałam taką informację, iż w wydziale został zatrudniony pracownik właśnie do tego. W tym momencie, z tego co wiem, to pół etatu wykonuje zajmując się reklamami, a pół etatu wspiera w pracy urząd. Bardzo proszę, żeby pani architekt złożyła taki wniosek. Będziemy się starać o „dotrudnienie” – odpowiedziała Magdalena Łacna, burmistrz Bochni.
– Szkoda, iż musiałam po raz kolejny tę dyskusję wywołać, żeby może jakieś zmiany w końcu zaszły. Trochę to źle świadczy o urzędzie, niestety szkoda – skomentował Patryk Salamon.
– Serdecznie dziękuję panu radnemu za tę uwagę. Postaram się jak najszybciej to sprostować – odparła Magdalena Łacna.
„Doprowadzono uchwałę krajobrazową do absurdu”
Na dłuższą wypowiedź zdecydował się radny Bogdan Kosturkiewicz, który stwierdził, iż uchwała krajobrazowa jest nadużywana, co negatywnie wpływa na kondycję lokalnych firm.
– Uważam, iż ta uchwała jest wykorzystywana do tego, żeby niszczyć pewnych przedsiębiorców kosztem innych. Mam tego dowody, zgłaszali mi to mieszkańcy. Rozmawiałem z panią architekt na ten temat. (…) Wydaje mi się, iż celem wprowadzenia tej uchwały było to, żeby ktoś nie reklamował się w miejscu, gdzie nie prowadzi działalność. (…) A jak się mają reklamować osoby, które prowadzą daną działalność i w pewnym momencie jest donos powiedzmy do urzędu, żeby zniszczyć taką osobą. Jak można ją zniszczyć? Odbierając jej możliwość reklamowania się, choćby szyldu wystawionego na sklepie. Państwo nie prowadzili chyba nigdy działalności gospodarczej. Też nie prowadziłem, ale rozumiem tych mieszkańców. Oni dostają pismo z urzędu, iż mają usunąć informacje o tym, czym się zajmują – powiedział Bogdan Kosturkiewicz.
– Oni przychodzą do mnie i mówią tak: o ile to ściągniemy, w tej chwili mam problem, żeby zapłacić za prąd, za czynsz, jeszcze za coś, a za chwilę nie będę miała pieniędzy na to, żeby zapłacić pracownikom, których zatrudniam. Czy państwo zdajecie sobie sprawę z tego co robicie nadużywając tę uchwałę krajobrazową? Z taką sytuacją mamy do czynienia. Przejdźcie się państwo po mieście, bo rozumiem, iż państwo nie są z Bochni, ale przejdźcie się czasami po naszym mieście, jestem od pokoleń związany z tym miastem, i zobaczcie ile jest tabliczek „wynajmę lokal”. Te osoby jeszcze w tej chwili są w stanie zapłacić podatek od nieruchomości – kontynuował radny Bogdan Kosturkiewicz.
– Taka socjalistyczna polityka, która była prowadzona we Francji, doprowadziła do tego, iż ludzie zaczęli burzyć w niektórych departamentach, gdzie wprowadzono wysokie podatki od nieruchomości, nadbudowę, a w Grecji do niedawna, jak ktoś był, widzieliście państwo pręty wystające do góry. Tak się nie prowadzi polityki. Pamiętajcie państwo, iż wy żyjecie z tych ludzi, z tego co oni zapłacą do urzędu. Oni są traktowani w tej chwili w sposób katastrofalny. Jadąc ulicą Kazimierza widzę, iż niektóre firmy reklamują się na reklamach wielkogabarytowych, które tam nie prowadzą działalności, a innym firmom, które działają w tej samej branży, zabrania się powiesić np. reklamę, iż prowadzą kancelarię prawniczą. Doprowadzono uchwałę krajobrazową do absurdu – stwierdził Bogdan Kosturkiewicz.
„Pozwalamy na to, żeby to miasto wyglądało trochę jak u Rumunów”
Z kolei radna Jolanta Michałowska zwróciła uwagę, iż miasto powinno reagować na inne estetyczne zaniedbania, takie jak wystawianie ubrań na chodnikach przed sklepami z używaną odzieżą, co jej zdaniem psuje wizerunek Bochni bardziej niż reklamy.
– Uważam, iż taki przegląd powinien być zrobiony i to zlikwidowane, bo my czepiamy się reklam, czepiamy się tego, iż ktoś reklamuje się w miejscu prowadzonej działalności czy innej, a pozwalamy na to, żeby to miasto wyglądało trochę jak u Rumunów albo nie wiem jak tabor cygański – powiedziała Jolanta Michałowska.
– Wyraźnym zapisem uchwały krajobrazowej jest zapis mówiący, iż na danym budynku, kamienicy, domu można reklamować działalność, która odbywa się w tym budynku, w tej kamienicy. Natomiast jest możliwość ustawienia na działce, na której stoi budynek w odległości 1 m tablicy informującej już o czymkolwiek. (…) jeżeli chodzi o wywieszanie ubrań, o manekiny, to takie obostrzenie dotyczy układu urbanistycznego. Tam jest wyraźnie powiedziane: w samym ścisłym centrum miasta Bochni sklepy, które handlują odzieżą muszą to zamykać w ramach lokalu. Nie wolno im wystawiać manekinów, wieszać, obwieszać elewacji – powiedziała architekt miejska Jolanta Pawlus, dodając, iż uchwała krajobrazowa nie jest „dana raz na zawsze” i zawsze można zmienić jej zapisy.