Awantura o kasę w Urzędzie Miasta. Będą odsyłać mieszkańców od kolejki do kolejki? Radny skrytykował miasto, po decyzji, iż od 2 stycznia nie będzie przyjmowana gotówka w Urzędzie Miasta Tychy. Osoby posługujące się tylko gotówką będą odsyłane do placówki bankowej PKO, czyli z kolejki do kolejki. Urzędnicy argumentują, iż obsługa gotówki jest po prostu za droga dla magistratu. To kolejne szukanie oszczędności w Tychach. Wcześniej odebrano dotację dla żłobków prywatnych, odchudzono też o 2/3 budżet na przebudowę ul. Gorta-Roweckiego.
Radny Sławomir Wróbel z PiS poruszył ten temat na sesji Rady Miasta Tychy. Zauważył, iż zgodnie z ustawą z 5 listopada 2021 roku przedsiębiorcy w Polsce nie mogą odmówić przyjęcia płatności gotówką.
„Dlaczego nie dajemy możliwości zapłaty gotówką naszym mieszkańcom, kierujemy tę możliwość do placówek zewnętrznych, do banków, gdzieś w odległości od Urzędu Miasta. Załatwienie czy opłacenie pewnych tematów na miejscu, na pewno jest dla mieszkańców wygodne, nie wszyscy korzystają z karty” – mówił radny Sławomir Wróbel.
Miasto szuka oszczędności
Sławomir Mrugała, skarbnik miasta Tychy, argumentował, iż obsługa gotówki w Urzędzie Miasta jest za droga, a bank PKO obsługuje miasto, po wygranym przetargu. „Nie jest to jakaś jednostka zewnętrzna, a bank obsługujący miasto” – mówił.
Z tym, iż dla mieszkańców – głównie seniorów, którzy nie płacą gotówką, to nie ma znaczenia, iż bank obsługuje miasto. I tak będą musieli wyjść z budynku urzędu, znaleźć placówkę bankową i tam stanąć w kolejce.
Ponad 30% mieszkańców płaci gotówką
„Nie odbieramy mieszkańcom tej możliwości płacenia w gotówce. Będą mogli to zrobić bez żadnych dodatkowych opłat, bez żadnych dodatkowych prowizji. Poza budynkiem po prostu Urzędu Miasta Tychy. Te transakcje w kasach urzędowych z roku na rok ulegają zmniejszeniu” – tłumaczył skarbnik. „Ilość tych wpłat gotówkowych to jest na dzień dzisiejszy gdzieś około 1/3” – podał Mrugała.
Skarbnik tak naprawdę podał tylko jeden powód wprowadzenia zmiany – koszty ponoszone przy obsłudze gotówki. Gdy będzie robił to bank, ta obsługa dla miasta staje się darmowa.
Radny Wróbel podniósł ciekawą kwestię, tak naprawdę dyskryminacji mieszkańców ze względu na środek płatniczy. Jedni posługujący się kartą będą mogli załatwić sprawę w urzędzie, inni zostaną odesłani do placówki bankowej, żeby uregulować płatność. „Nie do końca mi się osobiście to podoba” – powiedział.
Zmiany wchodzą w życie z dniem 2 stycznia.