Zatrzęsienie turystów. Górale zbierają żniwo, ale decyzja polityków może wszystko zmienić
Zdjęcie: Po lewej: ulica Zakopanego. Po prawej: sala plenarna Sejmu
Górale tradycyjnie narzekają, iż znów zarobili zbyt mało? Nie tym razem! Branża turystyczna w polskich górach podliczyła już pieniądze, jakie w hotelach, na stokach i w restauracjach zostawili goście, którzy na Podhalu, w Beskidach czy na Sądecczyźnie bawili w święta i sylwestra. — Sezon rozpoczął się świetnie i dalej się rozkręca — mówią w rozmowie z Onetem podhalańscy hotelarze, którzy przyznają, iż ich obiekty są wypełnione, bo w góry przyjechali ludzie, którzy spędzą tu długi weekend w okolicach święta Trzech Króli. — Niech w Warszawie nikomu nie przychodzi do głowy, by wykasować ten dzień wolny z kalendarza. On bardzo napędza gospodarkę na południu Polski — mówi Andrzej Gut-Mostowy, były wiceminister sportu i turystyki.