Niestety na projekt ustawy wprowadzającej rozszerzoną odpowiedzialność producenta w opakowaniach wciąż czekamy, a ROP wisi nad kilkoma branżami jak miecz Damoklesa. Wyczekują go także ci, do których dzięki nowym przepisom ma trafić ogromny strumień pieniędzy zebranych od producentów przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (będą to gminy oraz instalacje komunalne i recyklingowe). Jednak Anita Sowińska uważa, iż kiedy projekt się już pojawi, znacząco zmieni oblicze gospodarki odpadami i projektowania opakowań.
Anita Sowińska o ROP
Era ekoprojektowania?
– Ustawa o rozszerzonej odpowiedzialności producenta jest potrzebna społecznie. W dłuższej perspektywie wpłynie ona na obniżenie opłat za gospodarowanie odpadami, które ponoszą mieszkańcy – przewiduje wiceszefowa MKiŚ. To dlatego, iż od każdego opakowania wprowadzający będzie musiał zapłacić opłatę – jej wysokość będzie zależała od tego, w jakim stopniu opakowanie będzie zdatne do recyklingu. W ten sposób ministerstwo ma nadzieję wprowadzić zasadę “zanieczyszczający płaci” (ostatecznie opłatę pokryje konsument, który wybiera dane opakowanie) oraz skłonić przedsiębiorców do ekoprojektowania (im bardziej ekologiczne opakowanie, tym opłata będzie niższa).
Przez lata podobną (choć prawdopodobnie niższą) opłatę pobierały organizacje odzysku odpadów opakowaniowych, a w przyszłości ich rolę ma przejąć NFOŚiGW. Przedsiębiorcy z tej branży obawiają się, iż może być to koniec ich działalności. Anita Sowińska uważa jednak, iż niektóre sektory gospodarki funkcjonują lepiej regulowane przez państwo, a nie prawa wolnego rynku. Obok na przykład edukacji, wymieniła tu właśnie systemy takie, jak rozszerzona odpowiedzialność producentów.
Groszowa danina i 5 mld luki inwestycyjnej
Krajobraz po ROP
Jakie będą kolejne skutki wprowadzenia polskiego modelu ROP? Skoro do każdego opakowania doliczona będzie opłata, to ceny na półkach pójdą w górę. Wiceminister klimatu i środowiska uważa, iż nie będą to duże podwyżki. Wraca także do argumentu bardziej sprawiedliwego podziału kosztów, które pokryć trzeba, aby utrzymać system gospodarki odpadami. – W tej chwili wszyscy mieszkańcy dzielą się kosztami po równo. Przez to osoba kupująca np. chipsy w opakowaniu niezdatnym do recyklingu płaci tyle samo, co ktoś, kto dokonuje świadomych wyborów – argumentuje Sowińska.
Czy ROP przełoży się z kolei na to, iż na sklepowych półkach pojawi się więcej proekologicznych opakowań? – W wielu krajach, w których działa ROP, możemy zaobserwować zatrzymanie się ilości generowanych odpadów na mieszkańca – mówi wiceszefowa MKiŚ. Sowińska zastrzega przy tym, iż nie możemy oczekiwać, iż “rozszerzona odpowiedzialność producenta wszystko nam załatwi”. Przyznaje, iż do zapewnienia czystszej przyszłości potrzebujemy także m.in. systemu kaucyjnego oraz dobrze działających instalacji komunalnych i recyklingowych.
Małgorzata Izdebska (ZMP) o ROP: “Zapłaci konsument, a nie mieszkaniec”
Olga Goitowska o ROP: “Po co się spierać o mity, zaraz będzie konkret?”