
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weryfikuje informacje o sprawdzaniu aplikacją zaświadczeń wyborczych pozwalających głosować poza miejscem zamieszkania – poinformował rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, szefa MSWiA Jacek Dobrzyński.
Dobrzyński w piątkowym (6 czerwca) wpisie na X zaznaczył, iż działania zostały podjęte po tym, jak do ABW wpłynęło zawiadomienie Romana Giertycha (KO) dotyczące używania podczas ostatnich wyborów prezydenckich przez członków obwodowych komisji wyborczych takiej aplikacji.
Aplikacja miała umożliwiać „rzekomą weryfikację zaświadczeń o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania” – zaznaczył. Podał, iż zawiadomienie Giertycha wpłynęło do Agencji w czwartek.
ABW wdrożyła stosowne i przewidziane prawem czynności w celu gruntownej weryfikacji i wyjaśnienia zgłoszonych informacji
– zapewnił Dobrzyński we wpisie.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Wczoraj, 5 czerwca 2025 r. do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wpłynęło zawiadomienie Posła na Sejm RP Romana Giertycha dotyczące używania przez członków obwodowych komisji wyborczych aplikacji umożliwiającej rzekomą weryfikację zaświadczeń o prawie do głosowania poza miejscem…
— Jacek Dobrzyński (@JacekDobrzynski) June 6, 2025
Możliwe nieprawidłowości
Poseł KO zbiera informacje o możliwych nieprawidłowościach podczas ostatnich wyborów i w sprawozdaniach komisji wyborczych. Zaapelował, by na adres jego kancelarii prawnej zgłaszać wszystkie przypadki fałszerstw lub nieprawidłowości wyborczych. Po ich otrzymaniu rozważy, czy skierować protest wyborczy do Sądu Najwyższego.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
W czwartek Giertych apelował, by Agencja natychmiast zabezpieczyła aplikację Dariusza Mateckiego (PiS), która według niego została przez PiS dostarczona do wszystkich członków komisji wyborczych z PiS.
Chciał też, by ABW potwierdziła, czy prawdziwe są informacje, iż platforma TikTok w kampanii wyborczej promowała treści prawicowe pięć razy częściej niż inne. W jego ocenie wskazuje to, iż Chińczycy sami albo na zlecenie Rosjan manipulowali kampanią w Polsce.
„Gazeta Wyborcza” poinformowała w czwartek o ustaleniach międzynarodowej organizacji pozarządowej Global Witness zajmującej się prawami człowieka. Organizacja założyła na TikToku kilka nowych kont dla różnych fikcyjnych użytkowników i sprawdzała jakie treści są im proponowane.
Badanie wskazało na wyraźną dominację treści prawicowych – w przypadku wyborów w Polsce wspierających kandydata prawicy na prezydenta Karola Nawrockiego – nad wszelkimi innymi treściami o zabarwieniu politycznym – podała „GW”.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Z 61 postów, w których można było określić ich wydźwięk polityczny dwie trzecie (67 proc.) promowało lub udostępniało treści skrajnej prawicy lub prawicy nacjonalistycznej, a jedna trzecia (33 proc.) promowała lub udostępniała treści centrowe i lewicowe
– wskazała gazeta.
Global Witness podobne analizy prowadziła podczas niedawnych wyborów prezydenckich w Rumunii i dały one analogiczny efekt jak w Polsce. Ze względu na wątpliwości dot. możliwości zagranicznej ingerencji w wybory – m.in. poprzez kampanie w mediach społecznościowych – pod koniec ub.r. w Rumunii unieważniono cały proces wyborczy i przeprowadzono nowe wybory – przypomniała „GW”.
W wyborczą niedzielę Matecki zamieścił na X instrukcję, jak weryfikować zaświadczenia o prawie do głosowania i zaapelował do zasiadających w komisjach wyborczych członków Ruchu Kontroli Wyborów, by sprawdzali dokument dzięki specjalnej aplikacji.
Dwa dni temu – w środę – szef ABW Rafał Syrysko przedstawił sejmowej komisji ds. służb specjalnych informację o zabezpieczeniu kontrwywiadowczym wyborów prezydenckich. „Przy kontrwywiadowczej ochronie wyborów prezydenckich Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonała kolosalną pracę” – ocenił po posiedzeniu szef komisji Marek Biernacki (PSL-TD).
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
W rozmowie z PAP dodał, iż członkom komisji przedstawiono „całkowicie tę ochronę kontrwywiadowczą, mówiono o próbie ingerencji w polskie wybory różnych – choćby zagranicznych – podmiotów”. Nie ujawniając szczegółów konkretnych spraw zaznaczył jedynie, iż chodzi o sprawy głośne, również przedstawiane w mediach, a służby w bardzo szybkim tempie na nie reagowały.
Premier Donald Tusk odnosząc się do informacji, iż jedna z krakowskich obwodowych komisji w drugiej turze omyłkowo odwrotnie zapisała kontrkandydatom liczbę głosów, napisał, iż każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany.
Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, iż wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu
– podkreślił premier w piątek (6 czerwca) we wpisie na X.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, iż wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu.
— Donald Tusk (@donaldtusk) June 6, 2025
Wybory odbyły się 18 maja i 1 czerwca. W drugiej turze Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego stosunkiem 50,89 proc. do 49,11 proc. głosów.
Według informacji PAP do SN wpłynęło do tej pory 21 protestów wyborczych.