8 „nieletnich migrantów” zatrzymanych pod Szczecinem. Gdzie są? Państwo musi mówić prawdę – natychmiast!

3 dni temu

Wczoraj pod Szczecinem zatrzymano 9 cudzoziemców. Straż Graniczna napisała, iż to osoby małoletnie – ośmiu z nich ma być niepełnoletnich. Komunikat pojawił się 5 września ok. 11:00, po czym zniknął ze strony głównej i profilu na Facebooku Morskiego Oddziału SG. Od wielu godzin czekam na odpowiedź na moje pytania wysłane mailowo do Komendanta MOSG oraz w ramach interwencji poselskiej. Pytam o rzeczy podstawowe: gdzie i na jakich zasadach te osoby są ulokowane, czy wykonano ocenę ryzyka dla otoczenia, kto odpowiada za nadzór i czy – co najważniejsze – wiek został ustalony na podstawie twardych procedur, a nie deklaracji. Społeczeństwo ma pełne prawo wiedzieć, jak państwo działa w tak wrażliwej sprawie. Brak jawności rodzi chaos i podejrzenia.

W rejonie węzła Kijewo w Szczecinie właśnie zatrzymano dwa pojazdy osobowe. Kierujący nimi obywatele Ukrainy przewozili łącznie 9 cudzoziemców, Wszyscy zostali zatrzymani. Czynności prowadza funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Szczecinie.

Ukraińcy zarabiają na… pic.twitter.com/zF9mpMEAJl

— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 4, 2025

Komendant Morskiego Oddziału Straży Granicznej
kontradm. SG Andrzej Prokopski – gdzie są informacje?! Gdzie zostało ulokowanych ośmiu migrantów z najbardziej niebezpiecznych państw Afryki? Znów z polskimi dziećmi!?

9 cudzoziemców zatrzymanych wczoraj pod Szczecinem. Straż… pic.twitter.com/TI37SKU25s

— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 5, 2025

Weryfikacja wieku to nie uprzejmość – to obowiązek

Europa wielokrotnie przekonała się, iż zaniżanie wieku przez migrantów bywa narzędziem do ominięcia odpowiedzialności i skorzystania z dodatkowych przywilejów. W Danii – według doniesień medialnych – spośród ok. 800 rzekomych „nieletnich” aż 600 okazało się dorosłych po badaniach medycznych. Podobne wątpliwości podnoszono w Wielkiej Brytanii i Szwecji. Metodyka jest znana: RTG uzębienia i nadgarstka, ocena dojrzałości kostnej, opinia biegłych i ostatecznie decyzja sądu rodzinnego z podaniem marginesu błędu. To nie są czynności „stygmatyzujące”, to minimum odpowiedzialności, zwłaszcza gdy w grę wchodzą placówki dla dzieci. Do czasu bezspornych ustaleń osoby o niezweryfikowanym wieku nie mogą trafiać do ośrodków z polskimi nieletnimi. Jedno zaniedbanie może kosztować czyjeś zdrowie lub życie.

Jawność i bezpieczeństwo: standardy, nie wyjątki

Polacy finansują działania służb z własnych podatków. Mają więc prawo do rzetelnej informacji: kto został zatrzymany, skąd pochodzi (na podstawie dokumentów, nie deklaracji), jaki ma status prawny, jakie procedury uruchomiono i dokąd trafił. Powszechną praktyką w Europie są fikcyjne daty urodzenia; tym bardziej w Polsce każdy „małoletni bez dokumentów” powinien przejść ścieżkę weryfikacji, a wyniki – w formie zanonimizowanego raportu – zostać ujawnione opinii publicznej. Transparentność nie jest kaprysem opozycji wobec rządu. Transparentność to tarcza, która chroni dzieci, lokalne społeczności i budżety samorządów. Placówki opiekuńcze, domy dziecka czy internaty nie mogą być miejscem eksperymentów. Miejsca dla polskich dzieci są ograniczone już dziś; każde błędne ulokowanie to realny koszt i realne ryzyko.

Konkrety, których żądamy

  1. Publiczny protokół zatrzymania – godzina, miejsce, podstawy prawne.

  2. Informacja, gdzie osoby zostały umieszczone i czy zastosowano rozdzielenie od nieletnich Polaków.

  3. Harmonogram i metodologia ustalania wieku: jednostka medyczna, badania, opinia biegłego, decyzja sądu z marginesem błędu.

  4. Ocena ryzyka dla otoczenia oraz środki bezpieczeństwa (nadzór, monitoring, wsparcie psychologiczne).

  5. Status prawny każdej osoby (wniosek o azyl, detencja, ośrodek otwarty/zamknięty).

  6. Koszty ponoszone przez państwo i samorząd, wraz z podstawą finansowania.

  7. Stała, publiczna aktualizacja sprawy do czasu jej prawomocnego zakończenia.

To minimum, które państwo prawa powinno zapewnić obywatelom z własnej inicjatywy, bez wykrętów o „dobro postępowania”. Zanonimizowanie danych jest możliwe, ale zatajanie faktów – nie.

Lekcja z Europy i odpowiedzialność rządu

W ostatnich latach opinia publiczna wielokrotnie widziała, czym kończy się improwizacja i uznaniowość przy relokacji i opiece nad rzekomymi „nieletnimi”. Tragedie dzieją się tam, gdzie brak procedur zastępuje polityczna poprawność. Polski rząd ma obowiązek nadzorować służby i gwarantować standardy bezpieczeństwa; gdy komunikaty znikają, a na interwencje poselskie nie ma odpowiedzi, odpowiedzialność jest personalna. To nie jest spór ideologiczny. To test elementarnej rzetelności państwa wobec własnych obywateli.

Nie przyjmę milczenia. Domagam się pełnej, natychmiastowej jawności i weryfikacji wieku zatrzymanych pod Szczecinem. Dopóki nie zobaczymy dokumentów, dopóty żadna osoba o nieustalonym wieku i tożsamości nie powinna trafić do placówki z polskimi dziećmi. Państwo, które nie potrafi powiedzieć prawdy w tak oczywistej sprawie, przestaje zasługiwać na zaufanie. Ja tego zaufania w imieniu mieszkańców Pomorza Zachodniego będę bronił – faktami, dokumentami i determinacją. Bezpieczeństwo dzieci jest ważniejsze niż wygoda rządowych komunikatów.

Jeśli nie będą mnie informować, to społeczeństwo pozna kto PERSONALNIE odpowiada za ten brak informacji, każdy jeden element zasięgu moich mediów społecznościowych wykorzystam do tego, żeby te osoby poczuły się do odpowiedzialności za bezpieczeństwo Polaków. Nie chcemy tu nielegalnych migrantów i będziemy walczyć, żeby ich tutaj nie było. Komendant Morskiego Oddziału Straży Granicznej kontradm. SG Andrzej Prokopski poniżej. Czekam na odpowiedź!

Idź do oryginalnego materiału