2 godzin temu
Fot. Radio DoxaPonad 8,5 tysiąca pracowników Poczty Polskiej otrzymało propozycję skorzystania z tak zwanego Programu Dobrowolnych Odejść (PDO). To pierwszy etap procesu zwalniania pracowników. Dotyczyć ma on zarówno listonoszy, jak i pracowników szczebla kierowniczego.
– W PDO pracownik otrzymuje trzymiesięczną odprawę. Dodatkowo może również przez dziewięć miesięcy dostawać dodatkowe pieniądze od zakładu pracy nie będąc już jego pracownikiem. Druga opcja to trzymiesięczna odprawa i do tego jednorazowa, wypłacana od razu pięciomiesięczna gratyfikacja pieniężna. Pracownik zostaje bezrobotny, ponieważ z dniem 28 lutego rozwiązuje się jego umowa o pracę. Nie wiadomo ile osób z tej propozycji skorzysta – mówi Agnieszka Sanecka-Wąchała, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej – oddział Opole.
– To, co robi dyrekcja Poczty Polskiej jest naganne. Jako Związek Zawodowy Solidarność przeciwstawiamy się temu. Jako organizacja zakładowa, podzakładowa i my, jako Region Opolski jesteśmy negatywnie do tej propozycji nastawieni. Mówienie o odejściach dobrowolnych jest, w moim przekonaniu nadużyciem, ponieważ propozycje odejścia otrzymują osoby, które niekoniecznie chcą z zakładu pracy odejść. Można powiedzieć, iż to jest rodzaj takiego zmuszenia do odejścia na zasadzie albo wskazujemy Cię do odejścia, albo będziesz ujęty w zwolnieniach grupowych – dodaje Dariusz Brzęczek, przewodniczący regionu opolskiego NSZZ „Solidarność”.
Pracownikom Poczty Polskiej, do których przesłano propozycję dobrowolnego odejścia, do piątku, 7 lutego, wyznaczono termin na podjęcie decyzji.
O planowanym przeprowadzeniu zwolnień grupowych zarząd Poczty Polskiej poinformował Urząd Pracy miasta stołecznego Warszawy, który przekazał wiadomość do urzędów pracy w poszczególnych województwach. w tej chwili nie wiadomo ilu osób w województwie opolskim mogą dotyczyć redukcje etatów w Poczcie Polskiej.
Agnieszka Sanecka-Wąchała, Dariusz Brzęczek:
autor: Anna Kurc
